Adwokat od “trumien na kółkach” może wrócić do pełnienia obowiązków. Izba Adwokacka go odwiesiła
Adwokat od “trumien na kółkach” może wrócić do pełnienia obowiązków. Izba Adwokacka go odwiesiła
Przed sądem rejonowym w Olsztynie toczy się proces łódzkiego adwokata, Pawła Kozaneckiego, który jest oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. W środę we wspomnianym procesie zeznawali policjanci, którzy wykonywali oględziny miejsca zdarzenia. Kolejną rozprawę zaplanowano na 15 stycznia. Jak ujawniły media, jednocześnie wobec znanego prawnika toczyło się lub toczy aż siedem postępowań dyscyplinarnych. Mimo to został… odwieszony przez Izbę Adwokacką i może znów wykonywać obowiązki prawnika.
– O tym, że jeden z najbardziej kontrowersyjnych adwokatów w Polsce może znowu wykonywać obowiązki prawnika, poinformowali nas przedstawiciele łódzkiej palestry, którzy nie kryli swojego oburzenia tym faktem. – Decyzja jest skandaliczna i uderza w dobre imię wszystkich osób, które wykonują ten zawód – mówił nam jeden z informatorów. Doniesienia o przywróceniu Pawła Kozaneckiego potwierdziliśmy u mecenas Anny Mrożewskiej z Izby Adwokackiej w Łodzi. Przyznała, że mecenas Kozanecki został odwieszony i dodała, że możliwość wykonywania obowiązków stracił za… nieopłacanie składek samorządowych, co jest obowiązkiem każdego praktykującego adwokata – czytamy na portalu tvn24.pl.
O sprawie mecenasa Kozaneckiego stało się głośno, gdy niedługo po wypadku adwokat zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym stwierdził m.in., że “to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i m.in. dlatego te kobiety zginęły”. Wypowiedź zbulwersowała opinię publiczną. Sąd przesłuchał pięciu funkcjonariuszy, którzy dokonywali oględzin, sporządzali szkice i notatki z miejsca wypadku. Pierwszych oględzin policjanci dokonali bezpośrednio po zdarzeniu, drugich kilka dni później. Powtórne oględziny zlecił prokurator, żeby – jak tłumaczył w sądzie – uzupełnić materiał o wykonane w świetle dziennym “ogólnopoglądowe zdjęcia” drogi w miejscu zdarzenia. Wyjaśnił, że gdy przyjechał na miejsce w dniu wypadku było już ciemno. Obrońcy oskarżonego starali się wykazać podczas środowej rozprawy nieścisłości w policyjnych szkicach z miejsca wypadku sporządzonych po obu oględzinach. W ich ocenie, sprzeczności dotyczą m.in. rzeczywistych rozmiarów aut, które uczestniczyły w wypadku czy różnic w szerokości obu pasów ruchu. Na wniosek obrońców, który poparł prokurator, sąd wystąpi do komendy o przesłanie kopii policyjnych notatników służbowych, żeby wyjaśnić te wątpliwości.
Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 15 stycznia.
Proces w tej sprawie toczy się od lutego. Adwokat Paweł Kozanecki z Łodzi jest oskarżony o spowodowanie we wrześniu 2021 r. tragicznego w skutkach wypadku drogowego na trasie Barczewo–Jeziorany. Wracający z wesela mecenas kierował mercedesem, w aucie była też jego rodzina.
Według aktu oskarżenia w pewnym momencie adwokat przekroczył podwójną linię ciągłą, zjechał na przeciwny pas i zderzył się z prawidłowo jadącym z przeciwka audi 80. Dwie kobiety podróżujące tym samochodem – młode matki – zginęły. W ocenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Kozanecki umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Oskarżony przed sądem nie przyznał się do winy.
W śledztwie okazało się także, że w organiźmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Kozanecki pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organiźmie powiedział: “świadomie kokainy nie spożywałem nigdy”.
Prokuratura w czasie śledztwa zabezpieczyła majątek oskarżonego o wartości 300 tys. zł.