„To stan wojenny” – „American Spectator” ostro o działaniach rządu Tuska
„To stan wojenny” – „American Spectator” ostro o działaniach rządu Tuska
Amerykańskie media opisują zmiany dokonywane w Polsce przez rząd Donalda Tuska. W „American Spectator czytamy: – „Nowy lewicowy rząd próbuje wprowadzić »demokrację« siłą”.
“The American Spectator” rozpisuje się o zmianach w TVP dokonanych przez rząd Donalda Tuska. Michael O’Shea w swoim tekście posługuje się porównaniem do stanu wojennego z 1981 roku. “Zaledwie tydzień po rozpoczęciu swych drugich rządów jako premier, Tusk rzeczywiście przywołał wspomnienia z tamtej epoki. 20 grudnia Polacy byli świadkami zamachu stanu w biały dzień w TVP” – pisze publicysta.
Tytuł jego artykułu brzmi niezwykle wymownie: “Liberalna Demokracja wprowadziła w Polsce stan wojenny”
Dalej O’Shea opisuje szturm anonimowych nowych władz na telewizję publiczną. “Policja wdarła się do budynku, w którym dziennikarze i politycy związani z PiS protestowali przeciwko bezceremonialnym masowym zwolnieniom, które miały miejsce poprzedniego dnia w TVP, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej” – pisze dziennikarz, dodając, że kanał TVP Info w pewnym momencie po prostu przestał nadawać.
Jego zdaniem zajmie jeszcze trochę czasu, zanim ostatecznie wyjaśni się, co zaszło w siedzibie TVP, jednak jasne jest, że nie miało to nic wspólnego z “rządami prawa”.
“To najnowszy dowód, że liberałowie kierujący nowym rządem, choć dalecy od mandatu wyborczego, nie będą cierpliwi w przekształcaniu kraju” – czytamy.
Publicysta “The American Spectator” stwierdza, że TVP stanowiło w teorii użyteczny bastion przeciwko lewicowym mediom prywatnym, jednak w praktyce “stała się tendencyjnym medium nie do obrony i wymagała zmian (a nie inwazji policji)”.
Równie krytycznie działania rządu Tuska opisuje “New York Post”:
“Oficjalnym celem było «odpolitycznienie» publicznego przekazu. Zamiast tego nowy rząd polskiego premiera Donalda Tuska rozpalił polityczne ognisko” – czytamy w tekście opublikowanym na portalu gazety.
“NYP” wskazuje, że “w zeszłym tygodniu polski rząd wysłał policję z pałkami do siedziby TVP – głównego nadawcy państwowego. Odcięto nadawanie dwóm kanałom telewizji publicznej, zamknięto ich strony internetowe, zamrożono konta YouTube i zakończono transmisje na żywo. Polskie telewizory zgasły”.
“To zły dzień dla wolności, gdy rząd wykorzystuje władzę państwową do zamknięcia prasy w dowolnym kraju. To był bardzo zły dzień dla Polski. Największą ofiarą będzie prawdopodobnie różnorodność opinii w polskich mediach” – podkreśla autor tekstu, Peter Doran.
“NYP” zwraca uwagę, że w Polsce to państwo kontroluje media publiczne” “Zwycięzcy biorą łupy. (…) Dotyczy to także mediów publicznych, które docierają do od 30 do 40 proc. wszystkich polskich gospodarstw domowych”. Doran opisuje działania rządu PiS, które prowadziły do większej kontroli nad mediami. Przypomina, że będąc w opozycji partia Tuska potępiała takie działania. posunięcie. “Teraz będąc u władzy, odziedziczyła te same rozległe uprawnienia i rozszerzyła je – dramatycznie” – czytamy.
“Zmiana warty w TVP powinna być przewidywalna. Podobny proces ma miejsce w Radiu Wolna Europa/Radio Liberty, amerykańskim nadawcy publicznym, po każdej zmianie prezydenta. Zamiast wykorzystywać utrwalony proces prawny do powoływania nowych menedżerów i po cichu dostosowywać ton redakcyjny nadawców państwowych według własnego uznania, rząd Tuska zdecydował się na politykę spalonej ziemi” – ocenia amerykański portal.
“Bez ostrzeżenia wyłączono główny kanał informacyjny TVP (TVP Info) i anglojęzyczny kanał, który relacjonował wiadomości międzynarodowe i wojnę na Ukrainie (TVP World). (…) Najbardziej zszokowani był bezpartyjny personel TVP. – To barbarzyństwo. Odbywa się to bez żadnego wyjaśnienia. Odbywa się to bez należytego procesu – powiedział jeden z pracowników TVP, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości” – czytamy.
“Sytuacja odwróciła się teraz przeciwko rządowi Tuska” – ocenia Peter Doran.