Co Kanada zrobi z odpadami nuklearnymi?
Co Kanada zrobi z odpadami nuklearnymi?
W przyszłym roku zostanie wybrana lokalizacja podziemnego składowiska odpadów nuklearnych w Kanadzie.
Na horyzoncie pojawia się kluczowy kamień milowy dla 175-letniego planu zakopania odpadów nuklearnych pod ziemią, a kilka społeczności Ontario ma zdecydować, czy zechcą je przyjąć na swój teren.
Pod koniec przyszłego roku Organizacja Zarządzania Odpadami Jądrowymi (Nuclear Waste Management Organization) planuje wybrać lokalizację dla kanadyjskiego głębokiego składowiska geologicznego, w którym miliony wiązek zużytego paliwa jądrowego zostaną umieszczone w sieci pomieszczeń połączonych przepastnymi tunelami, tak głęboko pod powierzchnią Ziemi, jak wysoka jest CN Tower – jeśli proces przebiegnie zgodnie z planem.
Miejsca te znajdują się na obszarze Wabigoon Lake Ojibway Nation-Ignace w północno-zachodnim Ontario i Saugeen Ojibway Nation-South Bruce w południowym Ontario. Gminy i Pierwsze Narody planują głosowania na przyszły rok, co będzie kulminacją wieloletniego procesu gromadzenia informacji, który według niektórych spowodował głębokie podziały w ich społecznościach.
Proces tworzenia głębokiego składowiska geologicznego trwa już ponad 20 lat. NWMO została utworzona na mocy przepisów z 2002 roku i jest finansowana przez korporacje wytwarzające energię jądrową i odpady, takie jak Ontario Power Generation i Hydro-Quebec.
Chociaż urzędnicy są pewni, że przynajmniej jeden obszar powie “tak”, dwie odmowy byłyby poważnym niepowodzeniem dla projektu o wartości 26 miliardów dolarów. “Ostatecznie, jeśli oba obszary powiedzą “nie”, będziemy musieli zacząć od nowa – a mówiąc “my” mam na myśli Kanadę” – powiedziała Lise Morton, wiceprezes ds. wyboru lokalizacji. “My, jako kraj, przesunęlibyśmy wtedy rozwiązanie tej kwestii na następne pokolenie”.
Zanim NWMO przystąpi do dalszych działań, zarówno gmina, jak i Pierwsze Narody na obszarze proponowanej lokalizacji muszą potwierdzić chęć przyjęcia repozytorium.
W South Bruce planują przeprowadzić referendum pod koniec przyszłego roku. Burmistrz widzi duży potencjał dla bezpośredniego i pośredniego tworzenia miejsc pracy, jeśli repozytorium zostanie tam zlokalizowane. “W tej lokalizacji zostaliśmy w pewnym sensie pominięci w głównym boomie, który do tej pory obserwowaliśmy w Ontario” – powiedział Mark Goetz. “Widzieliśmy działania na zachód od nas, nad Wielkimi Jeziorami, i widzieliśmy te rozrastające się od Toronto na wschód od nas… ale tak naprawdę nie odnieśliśmy tu jeszcze większych korzyści”.
South Bruce ma głębokie korzenie nuklearne, z elektrownią Bruce Power w pobliżu. Projekt renowacji ma się zakończyć mniej więcej w momencie uruchomienia projektu repozytorium, zapewniając wiele nowych miejsc pracy” – powiedział Goetz.
Jest jednak spora liczba osób w społeczności, które nie są przekonane do tego pomysłu – około 20 procent z nich należy do Protect Our Waterways, głównej grupy opozycyjnej, szacuje Goetz – i spowodowało to “spore tarcia”. South Bruce znajduje się również w cieniu miasteczka Walkerton, gdzie w 2000 roku siedem osób zmarło, a tysiące zachorowało po wypiciu skażonej wody. Obawy o wodę pitną utrzymywały się tam długo po tragedii, powiedział Bill Noll, wiceprzewodniczący Protect Our Waterways. “Istnieje duże zaniepokojenie związane z wodą” – powiedział Noll. “Po zanieczyszczeniu wody niewiele można z tym zrobić”.
Woda ma również duże znaczenie dla członków Wabigoon Lake Ojibway Nation, którzy widzieli, jak członkowie innego północno-zachodniego Ontario First Nation w systemie rzecznym English-Wabigoon zmagają się z wielopokoleniowym zatruciem rtęcią po tym, jak młyn w Dryden wyrzucił 9000 kilogramów tej substancji w latach 1960. “To dowód na to, jak przemysł zbłądził lub jak zabrakło nadzoru rządowego” – powiedział wódz Wabigoon Lake Ojibway Nation, Clayton Wetelainen.
W planowanym składowisku materiały radioaktywne byłyby chronione wieloma warstwami zabezpieczeń, a aby doszło do skażenia, “wszystko musi zawieść” – powiedział Ulf Stahmer, starszy inżynier ds. transportu w NWMO. Jest to scenariusz, któru uznaje za niemożliwy.
Najbardziej zewnętrzną warstwą ochronną jest sama skała, a składowisko znajduje się około 500 metrów niżej w formacji skalnej wybranej ze względu na niską przepuszczalność. Następne warstwy ochronne to bloki gliny bentonitowej. Glinka tworzy dobre uszczelnienie i w naturalny sposób przyciąga materiały radioaktywne, więc jeśli jakikolwiek miałby migrować przez inne warstwy pod spodem, miałby trudności z przedostaniem się przez glinkę – powiedział Stahmer. Glinka bentonitowa również pęcznieje, tworząc ciśnienie, które hamuje korozję mikrobiologiczną. W glinie bentonitowej umieszczone zostaną pojemniki wykonane ze stali węglowej, pokryte miedzią, co ma zapobiec korozji. Pojemniki te zostały poddane testom zgniatania ciężarem od 500 do 700 metrów skały i dwóch kilometrów lodu – zaprojektowane tak, aby naśladować przyszłą epokę lodowcową, powiedział Stahmer. “Taki pojemnik może przetrwać w repozytorium przez długi, długi czas… w zasadzie na zawsze” – dodał.
W zużytych pojemnikach na paliwo jądrowe będą znajdować się wiązki lub pręty paliwa wykonane z odpornego na korozję cyrkonu. Te pojemniki zawierają prawdziwe granulki paliwa, które wyglądają trochę jak gruba bateria zegarka. Są wykonane z proszku dwutlenku uranu i są wypalane w ceramice, która nie rozpuszcza się łatwo w wodzie. Jednak wszystkie testy, planowanie i modelowanie nie zmniejszają obaw krytyków projektu, ani w przypadku organizacji Protect Our Waterways z południowego Ontario, ani We the Nuclear Free North.
„Cała sprawa jest wielkim eksperymentem” – powiedziała Brennain Lloyd z grupy północnej. „Nie ma głębokiego składowiska geologicznego działającego nigdzie na świecie. NWMO lubi mówić: «No cóż, to najlepsza praktyka międzynarodowa», ale nikt wcześniej tego nie robił .” Trwają prace nad innymi projektami na arenie międzynarodowej, przy czym Finlandia prowadzi jeden z najdalej posuniętych.
NWMO wysłało niedawno urzędników i członków społeczności z obu możliwych lokalizacji w Ontario w podróż do Finlandii, aby na własne oczy obejrzeli to repozytorium. Jodie Defeo, radna Ignace, była na wycieczce i była pod wrażeniem skali projektu. „To było fizycznie trudne” – powiedziała. „Można tam zmieścić samochód jadący przez tunele. To było niesamowite”. Defeo powiedziała, że przekazuje swojej społeczności wszystko, czego się dowiedziała i zobaczyła podczas wycieczki, aby poznać opinie mieszkańców, które ostatecznie zadecydują o jej głosie, gdy kwestia ta trafi do rady Ignace w przyszłym roku.
NWMO pracuje obecnie nad umowami o przyjęcie odpadów ze społecznościami, których to dotyczy, aby ludzie mogli zapoznać się z warunkami przed podjęciem decyzji. Umowy te będą obejmować mechanizm zmiany zakresu projektu, w miarę jak rządy takie jak Ontario będą realizować plany dotyczące nowej, dużej elektrowni jądrowej oraz małych reaktorów modułowych.
Obecna flota reaktorów w Kanadzie wyprodukuje około 5,5 miliona zużytych wiązek paliwa, z czego około 3,2 miliona znajduje się już w mokrych lub suchych magazynach na miejscu w elektrowniach jądrowych. Po opuszczeniu reaktora wypalone pręty paliwowe spędzają około 10 lat na schładzaniu w specjalnych basenach, po czym są przechowywane w pojemnikach o grubych betonowych ścianach wyłożonych na zewnątrz stalową płytą. Kontenery te zaprojektowano tak, aby przetrwały 50 lat, dlatego nie są postrzegane jako rozwiązanie długoterminowe, powiedziała Morton. „Czas, w którym trzeba zarządzać tym zużytym paliwem, rozciąga się na tysiące lat. Więc po prostu nie chcemy obciążać przyszłych pokoleń koniecznością monitorowania tego paliwa i przenoszenia go do nowych opakowań przez wiele, wiele nadchodzących stuleci”.
Morton powiedziała, że przez te wszystkie lata członkowie społeczności bardzo zaangażowali się w sesje informacyjne, raporty i badania, zadając inteligentne pytania. W dotkniętych gminach działają komitety łącznikowe ze społecznościami, składające się zarówno z urzędników, jak i zwykłych obywateli.
Douglas Culbert dołączył do komitetu South Bruce 13 lat temu jako członek społeczności i stwierdził, że obserwuje powolną zmianę w kierunku wspierania repozytorium. „Są ludzie, którzy zadają bardziej szczegółowe pytania” – powiedział. „Niektórzy patrzą tylko na aspekt bezpieczeństwa. Dlatego obecnie odpady są składowane w pobliżu jeziora Huron (w elektrowni Bruce Power), więc jeśli umieścisz je w DGR, zostaną usunięta znad jeziora. Inni patrzą na to przyszłe możliwości zatrudnienia dla dzieci, inni rozważają (ekonomiczny) efekt uboczny”.
Morton powiedziała, że wybór lokalizacji pod koniec 2024 r. to tak naprawdę dopiero początek. NWMO szacuje, że uzyskanie zgód regulacyjnych zajmie około 10 lat, a budowa zajmie kolejne 10 lat. Zużyte paliwo będzie ładowane przez okres około 50 do 60 lat, po czym wejdzie w fazę „rozszerzonego monitoringu”, która potrwa około 70 lat.