Politycy milczą o realnych kosztach środowiskowych baterii do pojazdów elektrycznych
Politycy milczą o realnych kosztach środowiskowych baterii do pojazdów elektrycznych
Wraz z niedawnymi, ogromnymi inwestycjami w produkcję technologii pojazdów elektrycznych (EV) i dyskusjami o bardziej ekologicznej, zdekarbonizowanej przyszłości, pojawiają się pewne problemy, które nie są takie “zielone”.
Według najnowszego raportu New Energy Finance Bloomberg News, do 2040 roku na drogach będzie poruszać się około 730 milionów pojazdów elektrycznych. Rok wcześniej Bloomberg przewidywał, że połowa wszystkich sprzedawanych pojazdów w USA będzie wyposażona w baterie do 2030 roku.
Również w Kanadzie mówi się o dużym wzroście gospodarczym wraz z przejściem na pojazdy elektryczne – w tym o 250,000 miejscach pracy i dodaniu 48 miliardów dolarów rocznie do gospodarki narodowej poprzez stworzenie krajowego łańcucha dostaw.
Rządy już zainwestowały dziesiątki miliardów dolarów w dwie fabryki produkujące baterie do pojazdów elektrycznych w południowo-zachodniej części Ontario. Jednakże pojawia się tu dylemat ekologiczny dotyczący tego, co zrobić z milionami baterii do EV, gdy osiągną one koniec swojego cyklu życia.
“Nie ma żadnych zasad, żadnych regulacji”, powiedział Mark Winfield, profesor na Uniwersytecie York w Toronto i współprzewodniczący prowadzonej przez uniwersytet Inicjatywy Energetyki Zrównoważonej. “Nie ma żadnych przepisów, gdy rozmawiamy z agencjami po obu stronach granicy, na poziomie federalnym, prowincyjnym czy stanowym. W przypadku Ontario odpowiedź brzmiała tak, że rząd nie ma zamiaru podjąć żadnych działań w tej sprawie.”
Gdy zapytano o odpowiedź, Ministerstwo Środowiska, Ochrony i Parków Ontario nie udzieliło komentarza na prośbę CBC News.
Winfield powiedział, że brak publicznej polityki dotyczącej utylizacji baterii do EV budzi zaniepokojenie, ponieważ wiele z używanych w nich substancji chemicznych i składników, takich jak kadm, arsen czy nikiel, jest wymienionych jako toksyczne, zgodnie z Kanadyjskim Aktem Ochrony Środowiska (CEPA) i po prostu nie mogą być wyrzucane na wysypisko śmieci.
“Można by się spodziewać, że biorąc pod uwagę charakter tych produktów oraz skalę zbliżającego się, potencjalnego problemu – gdy sprzedaż pojazdów elektrycznych wzrośnie do dziesiątek milionów, a każdy z nich ostatecznie skończy się zużytą baterią – urzędnicy byliby trochę bardziej przygotowani do tych wyzwań.”
Koszty środowiskowe związane z bardziej ekologiczną przyszłością transportu nie kończą się na zurzytych bateriach. Jeśli kraj zrealizuje swój plan budowy krajowego łańcucha dostaw niezbędnych minerałów do produkcji baterii do EV, może to oznaczać ekspoatację ogromnego obszaru dziewiczej przyrody na północy Ontario.
Aby pozyskać niezbędne minerały krytyczne do produkcji baterii do pojazdów elektrycznych, Kanada będzie musiała rozwijać obszar znany jako Ring of Fire – złoże minerałów odkryte w północnej części Ontario w 2007 roku. Ten obszar znajduje się w środku istotnego pod względem środowiskowym terenu znanego jako Nizina Zatoki Hudsona.
“Mówimy o ogromnym terenie bagien”, powiedziała Dayna Scott, profesorka w Szkole Prawa Osgoode na Uniwersytecie York oraz przewodnicząca szkolnego zakładu badań nad prawem środowiskowym i sprawiedliwością w zielonej gospodarce. “To największy zachowany obszar borealnego lasu na świecie, będący także ogromnym składem węgla” – twierdzi Scott.
Szacuje się, że w Nizinie Zatoki Hudsona znajduje się około 35 miliardów ton węgla, ale teren ten jest także głównym przystankiem dla miliardów ptaków wędrownych i domem dla rosomaków, karibu i jesiotra jeziorowego – gatunków uznanych przez rząd federalny za zagrożone lub chronione.
Od lat Scott bada społeczne, środowiskowe i prawne implikacje rozpoczęcia eksploatacji przemysłowej Niziny Zatoki Hudsona i jej wpływ na prawa i interesy odległych społeczności tubylczych tam mieszkających. “Oni posiadają niezbywalne uprawnienia do podejmowania decyzji dotyczących tych terenów. Posiadają również prawo do wyrażenia wolnej, uprzedniej i poinformowanej zgody, które wynika z prawa międzynarodowego. Oznacza to, że rządy każdego stopnia muszą uzyskać zgodę wszystkich społeczności, których styl życia zostanie dotknięty tymi znaczącymi, nieodwracalnymi zmianami”.
Społeczności tubylcze podlegają Traktatowi James Bay, znany jako Traktat 9, i podczas gdy niektóre popierają rozwój, inne są przeciwnego zdania. Aby pozyskać ich przychylność, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy rozwoju, wykorzystują kwestie klimatyczne i środowiskowe, aby uzasadnić swoje stanowisko – jak stwierdziła Scott.
Powiedziała też, że ci, którzy chcą wydobywać minerały krytyczne w tym obszarze, argumentują, że doprowadziłoby to do zmniejszenia emisji i ocaliłoby planetę, podczas gdy ci, którzy chcą pozostawić teren nietknięty, twierdzą, że zniszczenie jednego z największych na świecie pochłaniaczy dwutlenku węgla poprzez jego rozwój doprowadziłoby do cofnięcia wszystkich tych redukcji emisji pochodzących z baterii do EV.
Mimo że niemożliwe jest stwierdzenie, kto ma rację, Scott powiedziała, że rządy potrzebują zgody każdego Pierwszego Narodu w obszarze objętym Traktatem 9, w przeciwnym razie jakiekolwiek przedsięwzięcie eksploatacyjne byłoby narażone na spory sądowe – które rzadko są wspominane na konferencjach prasowych lub w ogłoszeniach dotyczących przyszłego przejścia na baterie do EV produkowane w Kanadzie.
“Wielu ludzi zainteresowanych zakupem pojazdu elektrycznego nie chce widzieć siebie jako uczestników trwającego procesu wywłaszczania rdzennych ludów,” powiedziała Scott. “Jeśli ludzie musieliby się zmierzyć z pytaniem, za jaką cenę będziemy pozyskiwać te minerały i czy chcemy to robić, pomimo sprzeciwu ludów rdzennej ludności, myślę, że wielu mieszkańców południowego Ontario zastanowiłoby się nad tym dwa razy”.