Małżeństwo z Mississaugi utknęło w Turks i Caicos po kradzieży paszportów
Małżeństwo z Mississaugi utknęło w Turks i Caicos po kradzieży paszportów
Uroczysta podróż zamieniła się w koszmar dla pary z Mississaugi, która utknęła na Turks i Caicos po tym, jak podczas włamania do wynajmowanej nieruchomości skradziono im kanadyjskie paszporty.
Jessica Botelho i David Parreira udali się na wyspy 10 lutego, aby wraz z 26 innymi członkami rodziny świętować 70. urodziny swojej matki i 60. urodzin ciotki. Mieli wrócić do Toronto tydzień później, 17 lutego. Jednak dzień po przybyciu na miejsce doszło do włamania do dwupokojowego mieszkania, w którym mieszkali z kuzynem i małżonkiem Botelho. Podczas włamania skradziono wiele przedmiotów, w tym paszporty. „Kiedy wróciliśmy do domu, było oczywiste, że miejsce zostało splądrowane” – Botelho powiedziała w wywiadzie dla CTV News Toronto. „A kiedy weszłam do mojej sypialni, wszędzie było pełno szkła i kamieni, więc było oczywiste, że rozbili okno, weszli i zabrali, co się dało”.
Botelho powiedziała, że skradziono także gotówkę, telefony i inne wartościowe przedmioty. Paszporty amerykańskiego kuzyna i małżonka Botelho nie zostały zabrane. Telefon Parreiry również został. „Na początku pojawia się poczucie naruszenia. Myślisz sobie: wow, jak to się stało? A potem pojawia się obawa, czy nadal jesteśmy w tym mieszkaniu sami, czy też ktoś jest tu z nami? wyjaśniła.
Para zgłosiła incydent policji w celu zbadania sprawy oraz konsulatowi Kanady w celu uzyskania dostępu do tymczasowych dokumentów podróży. W ubiegły wtorek, jak powiedziała Botelho, wypełnili niezbędne formularze pod nadzorem urzędnika konsularnego na Turks i Caicos, otrzymali nowe zdjęcia paszportowe, zapłacili 700 dolarów za tak zwany paszport tymczasowy i wydali 150 dolarów na opłaty kurierskie, aby wysłać te dokumenty do High Commission of Canada na Jamajce.
Małżeństwo oświadczyło, że nie miało żadnych wieści z konsulatu aż do poniedziałku, kiedy powiedziano im, że dane w jednym z paszportów są nieważne, i że muszą uzbroić się w cierpliowść i czekać. Para powiedziała CTV News Toronto, że w tym samym czasie zostali poinformowani, że ich paszporty są gotowe do wysyłki z Jamajki, ale jeszcze ich nie otrzymali. „Wraz z przebiegiem całego procesu, naprawdę wątpię, że wydostaniemy się stąd przed następnym weekendem” – przewiduje Botelho.
Od tego czasu Botelho szacuje, że od 17 lutego suma pieniędzy, które wydali na nieplanowane zakwaterowanie, w połączeniu z wartością skradzionych towarów, wynosi około 8,000 dolarów, podczas gdy reszta rodziny wróciła do domu. „Musiałam pożegnać się z mamą. Była wyraźnie wzruszona” – powiedziała Botelho.
Global Affairs Canada potwierdziło w e-mailu CTV News Toronto, że świadczy usługi konsularne dwóm obywatelom Kanady na Turks i Caicos, ale nie ujawniło ich nazwisk ze względu na ochronę prywatności. Para twierdzi, że udało im się zarezerwować następny bezpośredni lot do Toronto w piątek – unikając międzylądowania w USA i potencjalnych problemów granicznych, które mogą się tam pojawić – choć nie jest jasne, czy do tego czasu będą mieli niezbędne dokumenty podróżne, aby wejść na pokład.
Botelho wyjaśniła, że zarządca mieszkania, w którym się zatrzymali, zapewnił im miejsca noclegowe do czwartku. W międzyczasie powiedziała, że nie mogą się doczekać powrotu do domu i panikują, że mogą doświadczyć kolejnego włamania – do tego stopnia, że śpią z maczetą ogrodową w sypialni. „A potem ta paranoja zamienia się w poczucie porażki i frustracji związanej z niemożnością skontaktowania się z ludźmi” – powiedziała. „Jesteśmy w pięknym miejscu. Mogło być gorzej. Myślę, że istnieje po prostu poczucie porażki, jeśli chodzi o władze kanadyjskie”.
CTV News Toronto skontaktowało się z policją Royal Turks i Caicos z prośbą o komentarz w sprawie włamania, ale nie otrzymało odpowiedzi.