Nowe ustalenia ws. wypadku w Szczecinie. Szokujące tłumaczenie sprawcy
Nowe ustalenia ws. wypadku w Szczecinie. Szokujące tłumaczenie sprawcy
Kierowca, który w piątek w Szczecinie wjechał w grupę pieszych, został jeszcze tego samego dnia zatrzymany. Jak informuje Radio ZET, miał on tłumaczyć policjantom, że „wydawało mu się, iż ktoś go goni”. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna od czterech lat leczy się psychiatrycznie.
Jak już pisaliśmy, do wypadku doszło w piątek przy placu Rodła w Szczecinie. W grupę pieszych wjechał osobowy Ford Focus. W wyniku zdarzenia do szpitala trafiło 19 osób, a stan dwóch z nich określany jest jako ciężki. 6 osób z grona poszkodowanych to dzieci. Kierowca próbował uciec z miejsca zdarzenia, ale zderzył się z innymi pojazdami. Po kilkudziesięciu minutach wpadł w ręce policji, w czym swój udział miały także osoby postronne.
Zatrzymany 33-latek to mieszkaniec Szczecina. Jeszcze w piątek służby poinformowały, że nie był to zaplanowany atak terrorystyczny. Policjanci ustalili, że mężczyzna był trzeźwy, ale sprawdzają również, czy nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Nowe fakty o wypadku w Szczecinie ujawnił nieoficjalnie dziennikarz Radia ZET. Po zatrzymaniu przez policję 33-letni kierowca miał tłumaczyć, że wydawało mu się, że ktoś go goni i dlatego zaczął uciekać. Okazuje się, że sprawca wypadku miał od czterech lat leczyć się psychiatrycznie.
– Wstępne czynności procesowe pod nadzorem prokuratora wskazały, że jest to osoba, która od czterech lat leczy się psychiatrycznie. W tej chwili są weryfikowane te wszystkie informacje w placówkach służby zdrowia – przekazał Marek Jasztal, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie.