Zapłaciła 50 tys. dolarów za sklonowanie zmarłego kota
Zapłaciła 50 tys. dolarów za sklonowanie zmarłego kota
Mieszkanka Kelowna Kris Stewart ma pełne ręce pracy z dwoma hałaśliwymi 10-tygodniowymi kotkami.
– To bardzo żywe, bezczelne i odważne kocięta. Dokładnie takie właśnie jakim był Bear – powiedziała Stewart.
Bear był jej ukochanym kotem, który zginął dwa lata temu.
– Bear zginął potrącony przez samochód. Bear był mądry kotem ulicznym, aż do chwili, gdy nie zginął pod kołami samochodu. To było bardzo smutne – powiedziała Stewart, która obwiniała się za wypuszczanie Beara na zewnątrz.
– Wiedziałam, że chcę go sklonować, ponieważ około trzy lub cztery lata wcześniej próbowałam sklonować jednego z moich psów. Przetrzymywałam instrukcje, jak wysłać próbki komórek do Viagen w Teksasie.
Viagen to amerykańska firma zajmująca się klonowaniem kotów i psów. Film na kanale YouTube wyjaśnia, że pobiera komórki od zwierzęcia, którego właściciel chce sklonować i wstawia je do jądra komórki jajowej samicy. W tak zwanym „opatentowanym procesie” jajo i komórka łączą się ze sobą i zaczyna rosnąć zarodek. Zarodki są następnie przekazywane matce zastępczej, która rodzi sklonowane szczenięta lub kocięta.
– Zanim udało się stworzyć ciążę, potrzeba było pięciu transferów zarodków – powiedziała Stewart – Więc wiedziałam, że urodziły się kocięta, kiedy firma Viagen zadzwoniła do mnie pod koniec stycznia i poinformowała, że transfer zarodków, którego dokonali w listopadzie, spowodował, iż kocięta urodziły się 10 stycznia.
W zeszłym tygodniu poleciała do Nowego Jorku, gdzie firma Viagen oddała jej dwa identyczne kocięta stworzone w ośrodku hodowlanym, które są genetycznymi klonami Beara.
– Nie potrafię ich odróżnić – powiedziała Stewart – Jeśli chodzi o osobowość, powiedziałabym, że w tym momencie obaj są identyczne z Bearem. Ponieważ podejmują bardzo bezczelne decyzje, są trochę dumne, tak jak Bear.
Choć decyzja o sklonowaniu Beara była podyktowana przede wszystkim emocjami, Stewart stwierdziła, że jest „trochę maniakiem nauki”.
– Interesuje mnie to również z naukowego punktu widzenia, ponieważ faktycznie można tego dokonać – powiedziała.
Właścicielka firmy twierdzi, że opowiada swoją historię, aby inni Kanadyjczycy wiedzieli, że istnieje taka opcja.
– Proponowałabym właścicielom zwierząt domowych, jeśli mają ulubionego zwierzaka, aby zdecydowanie rozważyli zachowanie komórek swojego zwierzęcia – powiedziała Stewart dodając, że komórki można pobrać za życia zwierzęcia lub zaraz po jego śmierci, ale komórki te muszą zostać natychmiast odesłane do kriogenicznego zamrożenia.
Właściciele zwierząt, którzy zdecydują się na klonowanie swoich ulubieńców potrzebują jednak dysponować sporymi funduszami. Koszt stworzenia kociąt, które Stewart nazwała Bear i Honey Bear wyniósł 50 tysięcy dolarów kanadyjskich.
– Czy było warto? Zdecydowanie warto – stwierdziła Stewart – Czuję ogromną ulgę, że to już koniec czekania. Mam dwóch małych gaferów, którzy wyglądają zupełnie jak Bear. Jestem więc całkiem zadowolona z wyników końcowych.
Na podst. CTV News