Polka aresztowana za brutalny atak jej psa na dziecko na placu zabaw w Toronto
Polka aresztowana za brutalny atak jej psa na dziecko na placu zabaw w Toronto
Patrycja Siarek z Toronto została aresztowana za brutalny atak psa, który spowodował u dziewięcioletniego dziecka poważne obrażenia zmieniające życie.
Policja poinformowała, że incydent miał miejsce w sobotę około godziny 10:15 w Little Norway Park w pobliżu Lake Shore Boulevard West i Bathurst Street.
Kobieta znajdowała się na terenie placu zabaw z psem, który był spuszczony ze smyczy, gdy ojciec i jego dziecko zbliżyli się do placu zabaw. Śledczy podali, że pies szarżował w kierunku dziecka przez otwartą bramkę, pogryzł je i powalił na ziemię.
Zarówno właścicielka, jak i ojciec próbowali nakłonić psa do puszczenia dziecka, a kiedy pies w końcu uwolnił swoją ofiarę, kobieta uciekła z parku razem ze swoim zwierzakiem.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala z obrażeniami, które policja nazywa poważnymi, choć nie zagrażającymi życiu.
W niedzielę policja poinformowała, że nakaz przeszukania został wykonany w rejonie Fort York Boulevard i Bathurst Street, niedaleko parku. Aresztowano 38-letnią kobietę. Patrycji Siarek postawiono kilka zarzutów, w tym:
- przestępstwo zaniedbania powodujące uszkodzenie ciała
- dopuszczenie do ugryzienia lub ataku przez psa
- pogryzienie osoby przez psa
- pozwolenie psu na bieganie na wolności w obszarze, który nie jest wyznaczony jako teren bez smyczy
- niedopilnowanie, aby niebezpieczny pies miał założony kaganiec przez cały czas, gdy znajduje się poza posesją właściciela
Pies został zabrany przez Toronto Animal Services.
“Miasto Toronto jest świadome przerażającego ataku psa, który miał miejsce w Little Norway Park 24 marca i życzy ofierze pełnego i szybkiego powrotu do zdrowia” – powiedział dziennikarzom rzecznik miasta. Urzędnicy miejscy powiedzieli, że współpracują z torontońską policją i Toronto Public Health w celu zbadania incydentu.
Kobieta oskarżona w związku z atakiem psa w Toronto, w wyniku którego dziewięcioletnie dziecko odniosło „obrażenia zmieniające życie”, została wcześniej uznana przez sąd za nieodpowiedzialną właścicielkę psa, dowiedziała się CTV News.
We wtorek Siarek została zwolniona za kaucją.
To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się zarzuty dotyczące „nieodpowiedzialnego” posiadania psa przez Siarek i „złośliwego” zachowania jej psów.
Sabita Singh powiedziała CTV News Toronto, że wynajęła mieszkanie Siarek i jej partnerowi w 2021 r., co wkrótce przekształciło się w wielomiesięczną batalię prawną o wartości 100 000 dolarów, której kulminacją była eksmisja.
„Zaraz po przeprowadzce zaczęły się skargi na psy” – powiedział Singh w wywiadzie.
Orzeczenie sądu z 14 marca 2022 r. szczegółowo opisuje brutalny incydent z udziałem jednego z dwóch psów rasy American Pocket Bullies Siarek, który miał miejsce w grudniu 2021 r., podczas którego mieszkanka i jej własny pies zostali „brutalnie zaatakowani” i doznali poważnych obrażeń.
„Jej pies sam wbiegł do windy i rzucił się na tę osobę i szczeniaka” – powiedziała Singh.
Z dokumentów sądowych wynika, że miasto nakazało publiczne założenie psom kagańca. Sędzia Fred Myers zauważył, że widział wideo potwierdzające zignorowanie tego nakazu, ponieważ pod koniec tego samego miesiąca widziano, jak jeden z psów Siarek ponownie wchodzi do windy w mieszkaniu bez smyczy.
Myers dodał, że obejrzał wiele filmów, na których Siarek „musi użyć masy ciała, aby powstrzymać jednego z psów przed rzuceniem się na mieszkańców, w tym na dziecko” oraz że miała problemy z fizycznym unieruchomieniem swoich psów.
„Wideo z ataku z 4 grudnia 2021 r. nie pozostawia wątpliwości co do okrucieństwa, do jakiego zdolne są te psy. Nie powinny przebywać w mieszkaniach z ludźmi i dziećmi, których właściciele nie chcą lub nie są w stanie chronić swoich sąsiadów ”- napisał Myers w decyzji.
Według Singha jednostka ds. kontroli zwierząt odwiedziła jednostkę, ponieważ jej dawni lokatorzy nie przestrzegali zasad nakazu dotyczącego niebezpiecznego psa.
„Myśleliśmy, że kontrola zwierząt zabierze w tym momencie psa, ale zamiast tego wyszli z budynku i oddali im psy” – powiedział Singh.
Z decyzji sądu wynika, że psy zostały zabrane w lutym 2022 r., ale ponieważ nie nakazano ich konfiskaty, wrócili do Siarek, która wraz z nimi wyjechała.
Później uznano, że psy wróciły na oddział, ponieważ w mieszkaniu pozostały pełne miski dla psów i podkładki na siki, na balkonie dwukrotnie znaleziono psie odchody, a inny mieszkaniec mieszkający bezpośrednio poniżej zeznał, że „torba pełna, na jej patio spadły psie odchody i eksplodowały.”
Po licznych ostrzeżeniach i opuszczeniu rozpraw Myers ustaliła, że Siarek i jej partner naruszyli wcześniejsze postanowienia sądu i nakazali ich eksmisję.
„Problem polega na tym, że najemcy trzymają psy, których nie tresują ani nie kontrolują, aby uniknąć okaleczania ludzi lub cudzych zwierząt” – napisał Myers w swojej decyzji. „Miasto określiło psy jako „niebezpieczne”. Mimo to lokatorzy pozwolili im biegać po korytarzach”.
Kiedy w niedzielę Singh dowiedziała się o aresztowaniu Siarka, była przerażona.
„Jestem bardzo zły z powodu tego, co się stało. Można było tego uniknąć i serce mi pęka, gdy widzę, że w wyniku tego dziecko zostało poturbowane” – powiedziała Singh.
„Jestem rozczarowany miastem, a szczególnie rozczarowany kontrolą zwierząt za to, że nie wykonały swojej pracy”.
Choć służby weterynaryjne chwyciły psa biorącego udział w ostatnim ataku psa, odmówiły komentarza, ponieważ sprawa jest obecnie rozpatrywana przez sąd.