„Ateistyczna buta policji”
„Ateistyczna buta policji”
W Rabce w województwie małopolskim doszło do tragedii. W wyniku wichury przewróciło się drzewo, które przygniotło troje ludzi: 69-letnią kobietę oraz 44-letnią matkę i jej 7-letniego syna. Niestety wszyscy zginęli w wyniku odniesionych obrażeń.
Media donoszą, że na miejsce zdarzenia, oprócz strażaków, policjantów, ratowników medycznych i prokuratora, przybył także wezwany przez członka rodziny ksiądz, aby udzielić ostatniego namaszczenia. Kapłan miał jednak zostać wyrzucony z miejsca, gdzie znajdowały się ofiary.
Potraktowany w ten sposób ksiądz zamieścił później w mediach społecznościowych wpis, w którym wyjaśnił, że nie został dopuszczony do ofiar przez prokuratora. Podkreślił, że przybył na miejsce „na telefoniczną prośbę”.
Do sprawy odniósł się także policjant Lucjan Żółtek, który był na miejscu tragicznego wydarzenia.
„Nagle wpada ksiądz i chce wejść, ja zareagowałem na to i stwierdziłem, że to nie miejsce i czas na jego sakramenty. Ksiądz wykrzyczał groźby, że za brak jego sakramentów odpowie prokurator i wszystko weźmie na swoje barki. Dla niego nie liczył się płaczący ojciec, tylko jego czary” – napisał funkcjonariusz na swoim koncie na Facebooku.
Jak pisze były polityk Jan Maria Rokita, ostatnie namaszczenie jest dla chrześcijanina niezwykle ważnym sakramentem, tym ważniejszym, że często jest on przyjmowany w obliczu śmierci. Z tego powodu publicysta określa go jako “najbardziej intymny aspekt wiary”. Działanie policji ocenia jako próbę rozprawy z “ludzką nadzieją na życie wieczne”.
“Prawdę mówiąc, jest w tej ateistycznej bucie policji coś tak przerażającego, że aż trudno pisać mi to, co teraz piszę. W najczarniejszych snach nie przychodziło mi dotąd do głowy, że coś takiego dziać się może w wolnej Polsce. Komunistyczna Milicja Obywatelska nigdy by sobie nie pozwoliła na taką butę” – czytamy w jego felietonie.