Tusk skomentował wyniki wyborów samorządowych
Tusk skomentował wyniki wyborów samorządowych
Cieszy systematyczne odrabianie strat. Martwi demobilizacja, szczególnie wśród młodych i porażka na wschodzie i na wsi – stwierdził premier Donald Tusk.
“Co cieszy? Systematyczne odrabianie strat: w 2018 siedem punktów, w 2023 pięć, dzisiaj – dwa. Rekordowe zwycięstwo w miastach. Przewaga w sejmikach. Co martwi? Demobilizacja, szczególnie wśród młodych, porażka na wschodzie i na wsi. Wniosek dla nas? Nie marudzimy! Do roboty!” – napisał Tusk w poniedziałek na platformie X.
Z sondażu exit poll opublikowanego w niedzielę wieczorem przez Ipsos wynika, że w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskał 33,7 proc., Koalicja Obywatelska – 31,9 proc., Trzecia Droga – 13,5 proc., Konfederacja – 7,5 proc., Lewica – 6,8 proc., a Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy – 2,7 proc. głosów. Inne, regionalne komitety wyborcze uzyskały 3,9 proc. poparcia.
Według Ipsos Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło w sześciu województwach (to o trzy mniej niż w poprzednich wyborach samorządowych). W dziesięciu wygrała Koalicja Obywatelska.
Frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 51,5 proc. To znacznie mniej niż w wyborach parlamentarnych z października 2023 r., kiedy do urn poszło prawie trzy czwarte Polaków uprawnionych do głosowania. W 2018 r. frekwencja w wyborach lokalnych wyniosła 54,9 proc.
Z informacji dostępnych na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że w poniedziałek do godziny 7 przeliczono 56,98 proc. głosów oddanych w wyborach do sejmików; 63,87 proc. głosów w wyborach do rad powiatów; 92,14 proc. głosów do rad gmin i miast; 92,29 proc. głosów w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz 65,63 proc. głosów oddanych w wyborach do rad dzielnic m.st. Warszawy.
W niedzielę PKW podała, że frekwencja do godziny 17 wyniosła 39,43 proc.
„Przekreślone nadzieje Tuska”
Światowe media odniosły się do informacji o pierwszych wynikach wyborów samorządowych w Polsce. “Prawo i Sprawiedliwość pozostaje potężną siłą” – pisze Bloomberg.
Agencja wskazała, że chociaż PiS zdobyło najwięcej głosów, to “Donald Tusk jest na dobrej drodze do wygrania wyborów samorządowych w Polsce, odnosząc słodko-gorzkie zwycięstwo swojego czteromiesięcznego rządu, który stara się naprawić napięte stosunki z Unią Europejską”.
“Jeżeli wyniki się potwierdzą, przekreślą nadzieje Tuska na poprowadzenie swojego ugrupowania na pierwsze miejsce w wyborach niezależnie od partnerów z koalicji rządzącej” – relacjonuje Reuters. I podkreśla, że Bruksela “uważnie obserwuje, jak radzi sobie koalicja rządząca w Polsce”.
Z kolei Associated Press (AP) zwróciło uwagę, że PiS mimo utraty władzy w parlamencie “w dalszym ciągu jest siłą polityczną, z którą w 38-milionowym narodzie należy się liczyć”.
Morawiecki: „To żółta kartka dla Tuska”
– Warto podkreślić to, że wygraliśmy. Wygraliśmy wbrew różnym sondażom, wygraliśmy wbrew oczekiwaniom naszych przeciwników politycznych, a przede wszystkim przetrwaliśmy zmasowany, pozaprawny atak, który spadł na nas jak burza gradowa zaraz po przegranych wyborach parlamentarnych – skomentował na antenie Polsat News Mateusz Morawiecki.
– Jest to bardzo, bardzo wyraźna żółta kartka pokazana rządowi Donalda Tuska, Platformie Obywatelskiej i jej koalicjantom, także Trzeciej Drodze – stwierdził były premier.
Morawiecki odniósł się również do wyniku wyborczego kandydata PiS na prezydenta Warszawy. Z sondażu Ipsos wynika, że Tobiasz Bocheński otrzymał 18,5 proc. głosów. Wybory już w pierwszej turze wygrał Rafał Trzaskowski, który uzyskał 59,8 proc. poparcia.
– W dużych miastach, w tym w Warszawie, o dobry wynik jest trudno. Ten wynik był mniej więcej na poziomie wyborów parlamentarnych. Nie było więc niespodzianki “in plus” ani “in minus” – powiedział Mateusz Morawiecki.
Według doniesień medialnych Bocheński może być kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2025 roku – Decyzja o naszym kandydacie w wyborach prezydenckich zapadnie dopiero późnym latem lub jesienią tego roku – stwierdził Morawiecki.