Izrael wycofuje wojsko ze Strefy Gazy
Izrael wycofuje wojsko ze Strefy Gazy
Izrael wycofał wojska z południowej części Strefy Gazy. Władze podkreśliły jednak, że to nie oznacza, że wojna się kończy.
W niedzielę siły zbrojne Izraela (IDF) ogłosiły, że 98. Dywizja opuściła rejon Khan Younis na południu Strefy Gazy i wróciła do Izraela. W rozmowie z dziennikarzami agencji Reuters przedstawiciele wojska ujawnili, że zostanie tam jednak jedna brygada, kilka tysięcy żołnierzy.
Szef sztabu IDF gen. Herzi Halevi powiedział w niedzielę, że mimo wycofania tych wojsk, wojna z Hamasem trwa i nie zbliża się jeszcze do końca. Jak informuje Times of Israel, IDF rozbiła 18 z 24 batalionów Hamasu. Cztery pozostałe, które praktycznie nie poniosły strat, operują w mieście Rafah, a dwa kolejne w środkowej części Gazy.
Zdaniem ekspertów wycofanie tych wojsk raczej nie będzie wiązało się ze znaczącą zmianą izraelskiej strategii. Ich zdaniem jego głównym celem jest danie rezerwistom, którzy walczą od czterech miesięcy, szans na odpoczynek. Przedstawiciel IDF powiedział anonimowo portalowi Haaretz, że nie ma potrzeby, by zostali w okolicy Khan Younis, bo zniszczyli już brygady Hamasu w tym mieście i nie ma sensu, by tam pozostawali. Dodał, że teraz jego mieszkańcy mogą wrócić do domów. Samo miasto zostało jednak niemal doszczętnie zniszczone na skutek działań wojennych.
Wiele osób podejrzewa też, że wycofanie tych wojsk to element przygotowań do ataku na Rafah. Władze Izraela nie ukrywają, że mają plany lądowej ofensywy na to miasto, ale na razie nie wiadomo, kiedy się zacznie. Plany te budzą oburzenie na zachodzie, gdyż w Rafah schroniło się wielu uchodźców z innych części Strefy Gazy. Dla wszystkich jest jasne, że w razie izraelskiego ataku liczba cywilnych ofiar będzie ogromna.
Równocześnie w Kairze wznowiono negocjacje w sprawie zawieszenia broni, a Izrael potwierdził w niedzielę, że wysłał na nie swoich negocjatorów. Przed rozmowami Hamas potwierdził, że chce m.in. stałego zawieszenia broni, wycofania izraelskich wojsk z Gazy i „poważnej” wymiany palestyńskich więźniów na zakładników. Premier Netanjahu podkreślił, że nie zgodzą się na „ekstremalne” żądania Hamasu i nie będzie żadnego zawieszenia broni dopóki nie zwolnią pozostałych zakładników.