Expose Sikorskiego, gniewna reakcja prezydenta
Expose Sikorskiego, gniewna reakcja prezydenta
W Sejmie zakończyło się expose ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. W trakcie wystąpienia szef MSZ mówił o Mateuszu Morawieckim. – Ma dziś coś ważniejszego do roboty. Mianowicie – jak rozumiem – jest w drodze do Budapesztu – mówił szef polskiej dyplomacji.
– Polska mierzy się z agresją hybrydową. W tak trudnych warunkach potrzebna jest współpraca nie tylko w ramach koalicji rządzącej, ale także z tymi przedstawicielami opozycji, którzy do współpracy są gotowi – rozpoczął Radosław Sikorski.
Jak mówił, „poprzedni rząd prowadził politykę zagraniczną w wyimaginowanej przestrzeni skonstruowanej z mitów i urojeń utrwalanych przez nachalną propagandę”.
Minister zwrócił uwagę na nieobecność na posiedzeniu Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.
– Nie ma ich dziś z nami, bo pani premier Beata Szydło, która z KPRM-u wyprowadziła unijną „szmatę”, dziś z obrzydzeniem służy w europarlamencie – stwierdził szef MSZ.
– Panie marszałku, proszę o usprawiedliwienie nieobecności posła Mateusza Morawieckiego, bo on ma dziś coś ważniejszego do roboty. Mianowicie – jak rozumiem – jest w drodze do Budapesztu, na kolejny sabat proputinowskich nacjonalistów – mówił Sikorski, zwracając się do Szymona Hołowni. Po jego słowach po rządowej stronie sali plenarnej rozległy się oklaski.
W czwartek premier Węgier Viktor Orban organizuje konferencję środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC, w którym ma wziąć udział były premier polski.
Sikorski podkreślił, że jeden z „mitów”, przedstawianych za rządów PiS, dotyczył Niemiec. – Interesy Polski i Niemiec nie są tożsame. Niemcy przez lata przyjmowały oportunistyczną postawę wobec Rosji, ale Niemcy to nasz demokratyczny sąsiad i kluczowy sojusznik w NATO – ocenił szef MSZ.
– Mitem jest to, że Polska powinna wybrać między bliskimi relacjami z UE a współpracą z USA – dodał minister.
Atak na NATO skończyłby się klęską Rosji
Przemówienie Sikorskiego w pewnym momencie przerwał marszałek Sejmu. Szymon Hołownia zwrócił uwagę politykom PiS.
– Zastanawiałem się, czy uczynić panów sławnymi w protokole. Panowie posłowie Szymon Szynkowski vel Sęk i Paweł Jabłoński, to nie jest „Gogglebox”, że panowie komentują przed telewizorem. Panów nie słychać na relacji. To jest wystąpienie ministra spraw zagranicznych – mówił Hołownia.
Radosław Sikorski, przedstawiając w Sejmie informację o kierunkach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok, stwierdził, że Warszawa ma cztery pilne zadania: zapewnienie Polsce bezpieczeństwa, silnej pozycji w Unii Europejskiej, bycie krajem aktywnym i odpowiedzialnym w społeczności globalnej i odbudowa apolitycznej służby zagranicznej.
Radosław Sikorski stwierdził, że “atak Rosji na któregokolwiek z członków NATO skończyłby się jej niechybną klęską”. – Sojusz dysponuje trzy razy większym personelem wojskowym, ma trzy razy większy zasób lotnictwa i cztery razy więcej okrętów niż Rosja – ocenił szef polskiej dyplomacji. – Jedyną nadzieją Putina jest nasz brak determinacji – dodał.
Zapewniał, że Polska wspiera europejskie dążenia Ukrainy. – Będziemy też dbać o polskie interesy – o niewielkie gospodarstwa rolne czy firmy transportowe – mówił. – Rosja kłamie na temat rzekomych polskich planów anektowania fragmentów Ukrainy. Donbas to Ukraina; Krym to Ukraina. Lwów, Wołyń, dawna Galicja Wschodnia to również Ukraina – podkreślił.
– Polska jest gotowa współpracować z Rosją nieimperialną. Rosją, którą uosabia zamordowany Aleksiej Nawalny i inni więźniowie sumienia – dodał minister.
O relacjach z Izraelem
Sikorski nawiązał również do wojny na Bliskim Wschodzie.
– Polska potępiła niedopuszczalny atak Izraela na bezbronny konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen, w wyniku którego zginął Polak, pan Damian Soból. Pragnę wyrazić głęboki żal z powodu jego tragicznej śmierci. Samoobrona w słusznej sprawie nie zwalnia z odpowiedzialności za własne czyny i łamanie praw wojennych – mówił szef MSZ.
Jak dodał, “Polska przyjęła do wiadomości przeprosiny przekazane przez rząd Izraela”. Minister podkreślił jednocześnie, że rząd RP wymaga od Izraela, aby takie sytuacje się nie powtarzały.
– Chcielibyśmy wiedzieć, czy Izrael przewiduje możliwość współżycia z państwem palestyńskim, które Polska uznaje, a jeśli nie – to jakie ma plany wobec pięciu milionów Palestyńczyków, których życie kontroluje? – pytał Sikorski.
Szef resortu zapowiedział, że wzmacnianie wspólnoty transatlantyckiej będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w I połowie 2025 roku. Zapewnił, że popieramy także tworzenie europejskich sił szybkiego reagowania.
– Tak jak ja nie nazwę zdrajcami tych, którzy zgodzili się na odejście od korzystniejszego dla Polski systemu nicejskiego, tak niech nikt nie śmie odmawiać patriotyzmu zwolennikom poglądu, że jeśli Unia ma liczyć ponad trzydziestu członków i stawać się mocarstwem, to musi sprawniej podejmować decyzje – ocenił minister.
O reparacjach od Niemiec
Radosław Sikorski nawiązał w wystąpieniu także do reparacji wojennych, jakie Polska mogłaby otrzymać od Niemiec.
– Oczekujemy od Berlina prezentacji propozycji zadośćuczynienia, na których pomysłów nie brak – poprzez wsparcie żyjących ofiar, odbudowę polskich zabytków, inwestycję w polskie bezpieczeństwo, naukę języka polskiego w Niemczech czy popularyzację polskiej historii i kultury – wyliczał minister.
Mówiąc o problemie migracji stwierdził, że “legalna i kontrolowana”, może przynosić korzyści zarówno migrantom, jak i krajom przyjmującym. – Prawo do migracji nie jest prawem człowieka i musi podlegać ograniczeniom, a państwa mają prawo regulować to, kto przybywa na ich terytorium – stwierdził minister.
W expose szef MSZ poruszył także kwestię odwołania części dyplomatów. Ocenił, że “niekompetentni, nieznający języków obcych, niezdolni do godnego reprezentowania kraju – nie powinni już nigdy postawić stopy w MSZ”.
– Agresja Rosji zachwiała dotychczasowym porządkiem świata. Ufam, że dzięki wysiłkowi cywilizowanego świata Putin wojnę przegra – podkreślił Sikorski na koniec.
Expose Sikorskiego i debata posłów
Czwartkowe posiedzenie Sejmu w zdecydowanej większości poświęcone są informacji szefa MSZ Radosława Sikorskiego o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2024 roku.
Wystąpienie ministra rozpoczęło się po godz. 9:00 i trwało ponad godzinę. Po przerwie zaplanowana jest debata nad treścią expose, która ma potrwać kolejne dziewięć godzin. Szef polskiej dyplomacji ma także odpowiedzieć na wszystkie pytania posłów.
Ostra reakcja Prezydenta
– Ze dumnieniem i dużym rozczarowaniem przyjąłem zwłaszcza początek wystąpienia pana ministra Sikorskiego, który po pierwszych słowach – mówiących o tym, że zasadnicze cele w tej polityce są w tej chwili realizowane wspólnie i jak bardzo jest to ważne, z czym ja się zgadzam, bo tak realizujemy je wspólnie, tak Polska buduje sferę bezpieczeństwa – nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez poprzedni rząd przez wcześniejsze osiem lat – powiedział Andrzej Duda.
W jego przekonaniu atak ten był „nie tylko bezpodstawny, w którym było bardzo wiele kłamstw, manipulacji, zwykłych nieprawd”, ale przede wszystkim przemówienie ministra miało podzielić Polaków.
– U mnie osobiście te słowa wzbudził zwykły niesmak. Zwłaszcza, że było tam bardzo wiele nieprawdy, żenujących stwierdzeń, trudno nazwać to inaczej niż jakąś czystą propagandą, manipulacją – uznał.
Doradzam spokój i klasę
Według prezydenta, rządzący w instytucjach europejskich prowadzą politykę antypolską, która okazała się całkowitym zakłamaniem i nieprawdą.
– Okazało się, że można odblokować środki z KPO bez spełniania żadnych warunków, wystarczyło, że się zmieniła władza w Polsce, a to jest chyba jasne dla wszystkich, którzy rozsądnie patrzą na otaczającą nas sytuację polityczną i scenę polityczną, że mamy do czynienia z niesamowitą hipokryzją elit europejskich przez ostatnie lata – podkreślił.
Według niego Europejska Partia Ludowa po prostu prowadzi zwykłą partyjną politykę, a ta przez lata zwalczała polski rząd. Prezydent uznał, że mimo wszystko od 2015 roku była realizowana skuteczna polityka zapewniania Polsce bezpieczeństwa.
– Mam nadzieję, że polska polityka w dalszej części będzie tak prowadzona, raczej tak, jak w drugiej części wystąpienia pana ministra Sikorskiego. Poprzez wzmacnianie bezpieczeństwa, kontynuowanie wzmacniania polskiej armii, umacniania sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Ja to robię od początku (…) chciałbym, by obecny rząd tę politykę dalej realizował, bo jest polityką dobrą i skuteczną. To dzięki tej polityce dzisiaj jesteśmy coraz mocniejsi – przekazał.
Andrzej Duda dodał, że chciałby, aby wszelkie zmiany toczyły się w spokoju, a nie “poprzez odwoływanie 100 ambasadorów jednocześnie, tak jak to w emocjach robił Donald Tusk i minister Sikorski”. – Ja doradzam spokój i klasę w zachowaniu w przestrzeni międzynarodowej i dyplomatycznej – podał.
Wystosowałem zaproszenie do premiera
Potem prezydent wyszedł z sali, jednak za kilka minut wrócił, bo jak dodał zapomniał „o pewnej bardzo istotnej kwestii”. Powiedział, że podczas jego wizyty w Ameryce pojawiła się kwestia programu Nuclear Sharing i ewentualnego udziału Polski w tym programie. W związku z tym premier Donald Tusk zapowiedział, że chciałby spotkać się z prezydentem.
– Mamy w najbliższym czasie, bardzo ważny i podniosły dla nas moment, a mianowicie 20 rocznicę naszego wejścia do UE, 1 maja. Wystosowałem dzisiaj zaproszenie do pana premiera Donalda Tuska przed południem. Godzinę ustalą nasi współpracownicy – podał. Spotkanie ma odbyć się w Pałacu Prezydenckim.
Omówione mają zostać nie tylko kwestie Nuclear Sharing, ale także kwestie zbliżającej się polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. – Mam nadzieję na dobre spotkanie – zaznaczył.