Szef sztabu zapowiada duże zmiany w wojsku
Szef sztabu zapowiada duże zmiany w wojsku
– Chcemy przenieść punkt ciężkości z rezerwy pasywnej na rezerwę aktywną, która jest trwale związana z jednostkami wojskowymi, bierze udział w ich życiu, wiąże ze służbą wojskową na długie lata. Upodmiotowienie rezerwy będzie się też wiązać ze zmianą jakości szkolenia i dostępem do wyposażenia – powiedział w PR24 szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.
Wojskowy przekazał, że wojsko pracuje nad reformą, zapowiadał, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat zajdą “potężne zmiany”.
– Rezerwa aktywna będzie miała charakter służby ochotniczej. W odróżnieniu od rezerwy pasywnej nie będziemy zmuszać ludzi do tego, aby stawiali się na szkolenia. Będziemy ich zachęcać do podjęcia takiej formy służby – podkreślił.
Przekonywał, że nie chodzi tylko o kwestie materialne, bo wielu rezerwistów oczekuje zmian w systemie. Wojskowy powoływał się również na sukces dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i terytorialnej służby wojskowej (WOT).
Do 2039 r. rezerwa aktywna miałby liczyć 150 tys. żołnierzy.
Generał jako przykład podał Finlandię, która dziwi się, że w Polsce do ogólnej liczebności wojska nie wlicza się rezerwistów. Kraj łączy wszystkie formy służby wojskowej – zawodową, zasadniczą i rezerwę, które składają się na 280 tys. żołnierzy.
– Jesteśmy przekonani, że wojna będzie długotrwała, bardzo krwawa i większość zawodowych żołnierzy nie dotrwa do jej końca. To rezerwiści będą zasadniczym podmiotem i oni ją skończą – mówił generał.
Przekonywał, że żołnierze rezerwy muszą być także wyposażeni jak żołnierze zawodowi, szkoleni na tych samych kursach, włącznie ze studiami generalskimi.
Aktywną rezerwę tworzą osoby po przeszkoleniu wojskowym i przysiędze wojskowej, które nie ukończyły 55 lat bądź w przypadku osób posiadających stopień podoficerski lub oficerski – 63 lat. Służba w aktywnej rezerwie jest pełniona na podstawie powołania na czas nieokreślony.