Dlaczego mieszkaniec chce zmiany nazwy jednej z najstarszych i najbogatszych dzielnic Toronto
Dlaczego mieszkaniec chce zmiany nazwy jednej z najstarszych i najbogatszych dzielnic Toronto
Jedna z najstarszych i najbogatszych dzielnic miasta – Baby Point – może otrzymać nową nazwę w ramach trwającego przeglądu miasta, który może wyznaczyć tę dzielnicę jako Heritage Conservation District (HCD).
Lokalny mieszkaniec David Rainsberry lobbuje w urzędzie miasta i namawia swojego lokalnego radnego Gordona Perksa, aby nazwa dzielnicy została zmieniona.
Rodzina Baby, która była właścicielem tego terenu i od której wzięła się nazwa okolicy, na przełomie XVIII i XIX wieku posiadała niewolników, dlatego jego zdaniem nie zasługuje na upamiętnienie.
– Kiedy decydujesz się umieścić czyjeś nazwisko na ulicy, wybierasz uwydatnienie tej osobowości, decydujesz się uczcić tę osobę – powiedział Rainsberry – Zastanawiam się, czy jest to postać, która zasługuje na nasze ciągłą pamięć.
Inicjatywa Rainsberry pojawia się trzy lata po głosowaniu rady miejskiej za zmianą nazwy Dundas Street na tej podstawie, że imiennik ulicy, brytyjski polityk Henry Dundas, nie zrobił wystarczająco dużo, aby przyspieszyć koniec transatlantyckiego handlu niewolnikami pod koniec XVIII i na początku XIX wieku.
Rada wstrzymała się z tym planem pod koniec ubiegłego roku, ale zgodziła się na zmianę nazwy placu Dundas na plac Sankofa.
Zmianie ulegną także nazwy Biblioteki Publicznej Jane-Dundas oraz stacji metra Dundas i Dundas West.
Władze miasta zastanawiają się także nad zmianą nazw innych ulic, które mogłyby mieć niepokojące konotacje.
Propozycja zmiany nazwy dzielnicy, o jaką wnosi Rainsberry jest częścią trwającego przeglądu miasta – oznaczenie HCD chroniłoby domy w okolicy przed istotnymi zmianami lub wyburzeniem bez specjalnego pozwolenia miasta.
Nie jest jasne, kiedy ten przegląd zostanie ukończony.
Rainsberry powiedział, że ma pewne wsparcie lokalnie, ale stwierdził również, że czeka go ciężka walka.
Fundacja Dziedzictwa Baby Point jest przeciwna zmianie nazwy.
Członek zarządu i historyk Maria Subtelny powiedziała, że część kontrowersji może wynikać z błędnego odczytania historii.
Dwoje dzieci Jamesa
Powiedziała, że ziemia o powierzchni około 600 hektarów, położona na północ od Bloor Street West, w pobliżu Jane Street, po wschodniej stronie rzeki Humber, została pierwotnie kupiona jako wiejski ośrodek w 1820 roku przez Jamesa Baby, prominentnego urzędnika rządowego Górnej Kanady.
Subtelny stwierdziła, że to jego ojciec, również nazywający się James Baby był właścicielem niewolników w Detroit, posiadającym około 20 niewolników. Mówi, że James Baby Senior nigdy nie postawił stopy w Kanadzie.
– James Baby Jr. zrobił wiele dobrych rzeczy – powiedziała – Nie chciałabym, żeby jego imię zostało zbezczeszczone.
Przyznała, że Baby Jr. odziedziczył jedną niewolnicę, kobietę, ale wyemancypował ją w 1803 roku.
Jednak dla Rainsberry’ego jest to kwestia dyskusyjna.
„Ulice w tej społeczności noszą nazwisko «Baby»” – napisał w e-mailu do CBC Toronto – „Uważam za niewiarygodne, że w 2024 roku dzielimy włos na czworo, aby zapewnić dalsze eksponowanie tego dziedzictwa w naszym mieście”.
Maria Subtelny stwierdziła, że zastanawia się, czy niektórzy ludzie nie mają nadzieję sabotowania przeglądu HCD, aby zapewnić łatwą przebudowę ich domów.
– Niektórzy uważają, że wartość ich domów spadnie – powiedziała.
Rainsberry powiedział, że nie jest przeciwny przyznaniu mu statusu HCD – irytuje go nazwa dzielnicy, w której mieszka od 13 lat.
Radny Perks, wskazując, że proces HCD jest w toku, powiedział, że nadal rozważa kwestię zmiany nazwy.
Perks zasugerował, że każdy, kto chce zmienić nazwę dzielnicy lub ulicy, powinien skorzystać z odpowiednich kanałów w ratuszu.
– Temu służy proces w ramach któ®ego należy wypełnić wniosek i przedstawić dowody – powiedział – Radni miejscy niekoniecznie są ekspertami w tropieniu rzeczy historycznych.
Rainsberry powiedział, że zaczął interesować się historią tej zielonej dzielnicy w 2018 roku, kiedy miejski wydział ds. ochrony dziedzictwa kulturowego zaczął badać możliwość ochrony nazwy tej dzielnicy.
Rainsberry powiedział, że badania doprowadziły go do wniosku, że rodzina Baby była właścicielami niewolników.
W trakcie konsultacji społecznych stwierdził, że znalazł inne osoby, które podzielają jego pogląd, że rodziny Baby nie należy upamiętniać w imieniu dzielnicy. Jednak większość mieszkańców Baby Point, którzy w zeszłym tygodniu skontaktowali się z CBC Toronto, stwierdziła, że nie zgadza się, by nazwa została zmieniona.
– Absolutnie nie – powiedziała 31-letnia mieszkanka Tracy Ross – Nie wiem, jak można ciągle pisać historię na nowo, aby stworzyć nową narrację.
Mieszkająca na Baby Point Crescent Maureen Walsh również jest przeciwna zmianie nazwy.
– Myślę, że są ważniejsze rzeczy, którymi należy się martwić – powiedziała.
Kimberly De Witte stwierdziła, że nie jest ani za, ani przeciw zmianie nazwy dzielnicy. Chce jednak zachować historię okolicy, ze wszystkimi jej właściwościami.
– Przede wszystkim musimy wiedzieć, dlaczego jest to problematyczne – powiedziała.
Jak podaje strona internetowa Fundacji Baby Point Heritage, dzielnica została założona w 1913 roku.
Fundacja zauważa, że choć do tego czasu grunty już dawno wyszły z rąk rodziny Baby, nazwę zachował deweloper Robert Home Smith, który nadał także imiona kilku ulicom.
– To nasza historia – powiedziała Subtelny – Nie możemy po prostu pozbyć się naszej historii.
Nie jest jasne, kiedy zakończy się proces HCD, ale w nadchodzących miesiącach zaplanowano więcej konsultacji społecznych. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej miasta.
Na podst. CBC