Kłótnia o marszałka Sejmu i groźba zerwania koalicji
Kłótnia o marszałka Sejmu i groźba zerwania koalicji
Szymon Hołownia powinien zostać marszałkiem Sejmu do końca kadencji – twierdzi Władysław Teofil Bartoszewski mimo zapisów o rotacyjności w umowie koalicyjnej. W odpowiedzi na to Anna Maria Żukowska sugeruje zerwanie Koalicji 15 października. Do wymiany zdań dochodzi na krótko przed posiedzeniem Rady Ministrów.
Władysław Teofil Bartoszewski twierdząco odpowiedział na pytanie, czy Szymon Hołownia powinien pozostać marszałkiem Sejmu do końca kadencji.
– To jest decyzja Polski 2050 czy ew. całej Trzeciej Drogi. Moim zdaniem pan marszałek dobrze wykonuje swoją pracę, obserwuję go regularnie, bo siedzę w ławach sejmowych i bardzo to dobrze robi, powinien kontynuować – powiedział wiceminister spraw zagranicznych w Radiu ZET.
– Nie widzę powodu, żeby zmieniać (kierownictwa Sejmu – red.), zobaczymy, jakie będą decyzje na szczytach partii (…). Koalicjanci, czyli czterech liderów się zbiera, dyskutuje i rozważa. Ja uważam, że pan Szymon Hołownia powinien pozostać (marszałkiem Sejmu do końca kadencji) – kontynuował.
Na wywiad polityka PSL zareagowała szefowa koalicyjnego klubu parlamentarnego Lewicy. Jeżeli Trzecia Droga nie dotrzyma umowy to Lewica powinna wyjść z koalicji. To decyzja Lewicy” – napisała lakonicznie Anna Maria Żukowska.
Na razie do sprawy nie odniosła się Koalicja Obywatelska.
Zgodnie z umową Koalicji 15 października w połowie kadencji Sejmu ma dojść do rotacji na stanowisku marszałka – Szymona Hołownię ma zastąpić Włodzimierz Czarzasty. Jednak od czasu ostatniej samorządowej kampanii wyborczej dochodzi do spięć między Trzecią Drogą a Lewicą.
Plotki w połowie kwietnia podsycił sam Hołownia.
– Umowa koalicyjna to nie jest Pismo Święte i jak trzeba będzie ją renegocjować, to będziemy ją renegocjować. Jesteśmy w końcu jednym z partnerów jako Trzecia Droga, Polska 2050, bez której tej większości by nie było – wyznał Szymon Hołownia w TVN24.
Spekulacje narosły także po wynikach wyborów na początku wiosny, w których Lewica osiągnęła niewiele ponad 6 proc. rezultat. Według mediów Polska 2050 miała zażądać od Lewicy rezygnacji z jednego z resortu na rzecz Trzeciej Drogi. Formacja miała zagrozić, że w przeciwnym razie Włodzimierz Czarzasty nie zostanie marszałkiem Sejmu.
– Nie będzie żadnego dramatu, jeśli nie zostanę marszałkiem Sejmu. Natomiast myślę, że trochę zimnej wody bym wylał na głowy swoich przyjaciół. Używanie takich argumentów, że jeżeli nie będzie takiej albo innej ustawy, to wyjdziemy z rządu, generalnie nie jest rozsądne. Używanie takiego argumentu dwa dni po wyborach po to, żeby usprawiedliwiać swój wynik… – komentował na antenie Radia Zet współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Koalicjantów Koalicji Obywatelskiej – oprócz zajmowanych stanowisk – różni podejście do spraw światopoglądowych: związków partnerskich, liberalizacji aborcji oraz relacjach z Kościołem.