Co się dzieje z Joe Bidenem? Niepokojące doniesienia
Co się dzieje z Joe Bidenem? Niepokojące doniesienia
Powraca temat problemów zdrowotnych prezydenta Joe Bidena. Jak wynika z doniesień „Wall Streat Journal”, 81-letni polityk miał nie panować nad prowadzonymi rozmowami, wypowiadać się ledwo słyszalnie, a także ciągle korzystać ze ściągawek.
Gazeta opisuje spotkania amerykańskiego przywódcy, podczas których doszło do niepokojących sytuacji.
Jedno z nich miało miejsce w styczniu tego roku i dotyczyło wsparcia finansowego Ukrainy. Brali w nim udział czołowi przedstawiciele Kongresu. Według pięciu anonimowych rozmówców “WSJ”, Biden przemawiał tak cicho, że nie można było usłyszeć, co mówi. Miał także robić w swoich wypowiedziach dłuższe pauzy, przymykać oczy na tak długo, że zastanawiali się, czy nie przysnął. Według cytowanych uczestników rozmowy, prezydent ciągle korzystał też z notatek. Jeden z nich stwierdził wprost, że nie można było się nie czuć podczas tego spotkania niekomfortowo.
Podczas innego spotkania, Biden miał lekceważyć zagrożenia wynikające z eksportu gazu ziemnego.
Na publikację “WSJ” już zareagował wicerzecznik Białego Domu Andrew Bates. Zarzucił on Republikanom, że “wysuwają fałszywe twierdzenia, stanowiące taktykę polityczną, która kategorycznie zaprzecza wcześniejszym oświadczeniom złożonym przez nich samych i ich kolegów”.
Przypomnijmy, że w lutym światło dzienne ujrzał raport na temat postępowania Joe Bidena z dokumentami niejawnymi po opuszczeniu administracji Baracka Obamy w 2016 roku. Dokument został opublikowany przez Departament Sprawiedliwości. Prokurator Robert Hur stwierdził w nim, że polityk dwukrotnie nie pamiętał, kiedy pełnił funkcję wiceprezydenta USA. Ocenił wręcz, iż pamięć Bidena jest tak słaba, że nie warto wszczynać przeciwko niemu postępowania karnego za niewłaściwe obchodzenie się z tajemnicami państwowymi, ponieważ ława przysięgłych prawdopodobnie zlitowałaby się nad nim jako “mającym dobre intencje starszym panem ze słabą pamięcią”.
Seria publicznych wpadek Bidena
Raport został opublikowany niedługo po tym, jak Biden stwierdził publicznie, że przed kilkoma laty rozmawiał z dwoma europejskimi politykami, którzy w tamtym czasie już dawno nie żyli. Jak mówił, podczas szczytu w Korwnawalii w 2021 roku rozmawiał z Helmutem Kohlem i Francoisem Mitterandem. Problem w tym, że pierwszy z polityków zmarł w 2017 roku, drugi zaś – w 1996 roku. Na szczycie Niemcy i Francję reprezentowali wówczas Angela Merkel i Emmanuel Macron, więc to z tymi politykami Biden pomylił nieżyjących przywódców.
Na tym jednak nie koniec. Prezydent USA, pytany o sytuację na Bliskim Wschodzie, pomylił Meksyk z Egiptem.
Nerwowa atmosfera po ujawnieniu raportu. Biden krzyczał na reporterów
Wpadki te nasiliły obawy o kondycję Joe Bidena. Jak wskazują media, nie chodzi przecież o zwykłe gafy, a znaczące pomyłki. Według obserwatorów sytuacji w Białym Domu, ujawniony raport o stanie zdrowia amerykańskiego prezydenta stanowi poważne zagrożenie dla USA.
Emocje związane z tematem dotyczą jednak nie tylko opinii publicznej czy dziennikarzy, ale także samego zainteresowanego. Biden nerwowo zareagował na konferencji prasowej, kiedy w kontekście ujawnionego reportu został zapytany o swój wiek.
– Jak, do cholery, on ośmiela się to podnosić? Szczerze mówiąc, kiedy zadano mi to pytanie, pomyślałem, że to nie ich cholerna sprawa. Nie potrzebuję nikogo, nie potrzebuję, żeby ktoś mi przypominał, kiedy zmarł – krzyczał do reporterów Biden.
Na uwagę, iż część wyborców jest zdania, że nie powinien on już sprawować urzędu prezydenta, ten odparł równie nerwowo: “To twoja ocena. To jest twój osąd! To nie jest ocena prasy”.