Kryzys w opiece długoterminowej w Ontario
Kryzys w opiece długoterminowej w Ontario
W Ontario ponad 400 pacjentów zostało zmuszonych do umieszczenia w domach opieki, do których nie chcieli się udać. Tempo tych przeprowadzek rośnie.
Biuro Ministra Opieki Długoterminowej poinformowało, że 424 pacjentów zostało wypisanych do domów opieki niezależnie od ich woli spośród 20.261 pacjentów, którzy zostali przeniesieni do domów opieki długoterminowej od czasu wejścia w życie ustawy zezwalającej na takie przeniesienia pod koniec 2022 roku.
Jedna trzecia tych pacjentów została przeniesiona w lutym i marcu, czyli w ostatnich dwóch miesiącach, za które dostępne są dane.
Pewnej kobiecie, która nie chciała się zgodzić na takie przeniesienie – zgodnie z przepisami prawa – grozi opłata szpitalna w wysokości 26 tysięcy dolarów, której to kwoty jej rodzina nie planuje płacić.
Latem 2022 roku, kilka miesięcy po tym, jak Doug Ford i jego Postępowi Konserwatyści odnieśli miażdżące zwycięstwo w wyborach, rząd przedstawił ustawę 7, która ma na celu uwolnienie bardzo potrzebnej przestrzeni szpitalnej. Ustawa została przyjęta w ciągu kilku dni. Pominięto konieczne prace w parlamentarnych komisjach, co wywołało burzę gniewu opozycji i seniorów.
Ustawa skierowana jest do pacjentów objętych opieką alternatywną, którzy nie potrzebują opieki szpitalnej, ale wymagają łóżka do opieki długoterminowej, a jeszcze go nie mają. W myśl uchwalonej ustawy szpitale mogą wysyłać takich pacjentów do niewybranych przez nich domów opieki oddalonych o maksymalnie 70 kilometrów od ich dotychczasowego miejsca zamieszkania (to znaczy od rodziny) lub do 150 kilometrów w przypadku mieszkańców północnego Ontario – jeśli w domach opieki długoterminowej zwolnią się wcześniej miejsca.
Jeśli pacjenci stanowczo odmówią takiego transportu, szpitale mogą obciążyć ich kosztami w wysokości 400 dolarów dziennie – zgodnie z prawem.
Krytycy twierdzą, że zdecydowana większość ludzi w takiej sytuacji czuje się wystarczająco zagrożona perspektywą ogromnych opłat, by godzić się na wszytko.
Ministerstwo Zdrowia podało, że siedem osób w całej prowincji zostało obciążonych karą w wysokości 400 dolarów dziennie. Odmawia ujawnienia całkowitych kwot, jakie mają zapłacić pacjenci, ale co najmniej jedna rodzina otrzymała rachunek na 26 tysięcy dolarów.
Ruth Poupard i jej córka Michele Campeau odmawiają zapłaty rachunku, a eksperci twierdzą, że nie jest jasne, co się dalej stanie.
– To się nigdy nie stanie – powiedziała Campeau – Nie przestanę, dopóki ta ustawa nie będzie martwa.
Eksperci twierdzą, że rodzinie z południowo-zachodniego Ontario grozi pozew, i windykacja, jeśli zignoruje rachunek za szpital.
Poupard, która przeżyła raka, przeszczep zastawki serca i postępującą demencję, swoją ostatnią przygodę ze służbą zdrowia rozpoczęła kilka dni po Bożym Narodzeniu. 83-latka upadła w domu, w którym mieszkała Campeau. Złamała biodro i potrzebowała pilnej operacji. W lutym przeprowadziła się do Hôtel-Dieu Grace Healthcare w Windsor na rehabilitację. Jej lekarz prowadzący wypisał Pouparda ze szpitala 21 lutego, ale potrzebowała jednak zwiększonej opieki, której nie mogły zapewnić jej dzieci. Dlatego zdecydowały się na opiekę długoterminową dla matki i sporządziły listę pięciu domów opieki preferowanych przez Poupard.
W tych domach jednak nie było wolnych miejsc, podobnie jak w zdecydowanej większości domów opieki długoterminowej w prowincji, więc rodzina zgodziła się dodać jeszcze kilka. Na początku marca szpitalny koordynator ds. rozmieszczenia znalazł dom opieki w centrum Windsor i dał Campeau 24 godziny na podjęcie decyzji. Campeau odwiedziła ten dom, stwierdziła, że jest obrzydliwy i odmówiła przeniesienia tam matki.
Spór rozpoczął się w marcu, kiedy zgodnie z przepisami Hôtel-Dieu zaczął pobierać od Poupard 400 dolarów dziennie. 14 maja Poupard opuściła szpital po tym, jak dostała się do lepszego domu opieki.
Ta dwumiesięczne opóźnienie wiązało się z rachunkiem na 26 tysięcy dolarów. Jak dotąd rodzina nie otrzymała żadnych dalszych ponagleń ze szpitala dotyczących zapłaty.
– Nie mam pojęcia, co się dzieje – powiedział Campeau.
Wkrótce po otrzymaniu tak wysokiego rachunku Campeau upubliczniła trudną sytuację swojej rodziny. Zadzwoniła do polityków wszelkiej maści i odebrała telefon od swojego konserwatywnego posła do prowincyjnego parlamentu, Andrew Dowiego, który powiedział jej, że domy, do których koordynator szpitala chciał skierować 83-letnią pacjentkę prosząc rodzinę o dodanie do listy, są przeznaczone do rozbiórki. Nie spełniają one bowiem wymaganych standardów dostępności.
– Jestem po prostu zła – powiedziała Campeau – Powiedziałam mu: «Chciałeś, żebym umieściła tam moją matkę, a kiedy odmawiam akceptacji dla miejsca, które zamierzasz zburzyć, żądasz ode mnie 26 tysięcy dolarów? To na granicy szaleństwa.
Co stanie się dalej – nie jest do końca jasne.
Szpital odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące ustawy 7, podobnie jak Stowarzyszenie Szpitali Ontario. Minister zdrowia Sylvia Jones stwierdziła, że za wystawianie rachunków odpowiada szpital.
Stan Cho, który przed niedawnym powołaniem na stanowisko ministra turystyki pełnił funkcję ministra opieki długoterminowej, powiedział, że jest zadowolony z funkcjonowania prawa.
– Jeśli chodzi o opiekę nad najbardziej bezbronnymi seniorami, szpital nie jest miejscem, w którym mogliby przebywać. Koniec, kropka. To łóżko (które zajmuje senior) jest potrzebne do pilniejszych potrzeb – stwierdził stanowczo Cho – Ogólnie rzecz biorąc, system działa, ale większym problemem jest to, że mamy ogromny problem z wydajnością wynikający z dziesięcioleci zaniedbań w budowaniu nowych obiektów.
W prowincji trwa masowa przebudowa systemu opieki długoterminowej, w ramach której planuje się utworzenie wystarczającej liczby miejsc dla 60 tysiecy osób.
Kilku ekspertów twierdzi, że jedynymi opcjami, jakie pozostały szpitalowi w domaganiu się kar pieniężnych od pacjentów, byłoby zaangażowanie w sprawę firmy windykacyjnej, pozwanie Poupard lub pozostawienie sprawy samej sobie.
– Gdyby szpital potrzebował pieniędzy, prawdopodobnie zacząłby od zarejestrowania agencji windykacyjnej, która próbowałaby je zdobyć – powiedziała Jane Meadus, prawniczka z Centrum Rzecznictwa dla Osób Starszych, które pozywa prowincję do sądu w związku ze skargą na Kartę dotyczącą prawa – Jeśli to się nie powiedzie, będą mogli pozwać seniora.
Meadus stwierdziła, że emerytury nie podlegają zajęciu komorniczemu, co oznacza, że nie można ich odebrać w procesie sądowym. Campeau powiedziała, że pieniądze jej matki pochodzą z emerytury.
– Niezapłacone rachunki mogą oznaczać utratę wiarygodności kredytowej i często nieprzyjemne doświadczenie w kontaktach z agentami windykacyjnymi – powiedział Michael Smitiuch, prawnik specjalizujący się w sprawach odszkodowawczych – Współpraca z agencjami windykacyjnymi jest okropna, są uparte i nieubłagane. To jest bardzo, bardzo stresujące.
Jeśli szpital pozwałby Poupard do sądu, czas oczekiwania na rozprawę zająłby lata, ponieważ system sądownictwa cywilnego jest nękany zaległościami.
– Samo ustawodawstwo nie przewiduje środków egzekwowania prawa, jak inne przepisy – wyjaśnił Smitiuch – Jeżeli kierowca przegra sprawę cywilną z powodu obrażeń ciała lub śmierci w wypadku samochodowym i nie zapłaci odszkodowania, przepisy dopuszczają zawieszenie jego prawa jazdy. Dodał, że w ustawie nr 7 nie ma nic podobnego.
– Wygląda na to, że (urzędnicy) nie przemyśleli całej sprawy – stwierdził Smitiuch.
Na podst. Canadian Press