Cudem przeżyła atak niedźwiedzia na Jukonie
Cudem przeżyła atak niedźwiedzia na Jukonie
“Niewiarygodne, że przeżyłam” – mówi Vanessa Leegstra, która chce pomóc edukować innych na temat niebezpieczeństw związanych z atakami niedźwiedzi.
Vanessa Leegstra wciąż dochodzi do siebie po ataku niedźwiedzia w Haines Junction w Jukonie 30 czerwca. Przemawiając ze szpitala, powiedziała, że nadal odczuwa silny ból.
Leegstra biegała z psem w pobliżu kempingu Pine Lake około godziny 22:00 tego dnia, kiedy zauważyła grupę niedźwiedzi. “Próbowałam dać im przestrzeń, zanim mój pies je zauważy, ale albo je zobaczyła, albo wyczuła… i wystartowała w ich kierunku” – powiedziała.
Pies Leegstry był na smyczy, ale gdy zobaczył niedźwiedzie, uwolnił się i przegonił dwie samice niedźwiedzi.
“Ponieważ są teraz w rui, są niezwykle agresywne i terytorialne, więc kiedy mój pies przegonił samice, wywołało to agresję terytorialną samca chroniącego swoje samice” – powiedziała.
Samiec grizzly zaczął szarżować w jej kierunku. Leegstra pamięta, że nie uciekała, nie krzyczała i szybko próbowała “postawić” drzewo między sobą a nadciągającym niedźwiedziem. “Skończyło się na tym, że zaatakował mnie tuż przed drzewem” – powiedziała. “Złapał mnie za głowę i owinął wokół mnie łapy. Pamiętam tylko pazury wbijające się w moje plecy… Czułam, jak gryzie moje ramię, moją głowę.
“Jedyną myślą, jaką miałam, było po prostu:” Muszę uciec od tego niedźwiedzia, muszę to zrobić dla mojego męża i córki “. Córka Leegstry ma dwa lata.
Leegstra wierzy, że żyje tylko dzięki dużej plastikowej spince do włosów, którą miała na głowie tego dnia. Mówi, że niedźwiedź nie był w stanie dobrze uchwycić jej głowy, a kiedy ugryzł, klips pękł, raniąc pysk niedźwiedzia. “Puścił na chwilę, bo mu się to nie spodobało” – powiedziała.
Leegstra szybko schowała się za drzewem. Kiedy spojrzała, niedźwiedź znów na nią szarżował. “Zatrzymał się tuż przed drzewem i uderzył w ziemię” – powiedziała. W tym momencie uwaga niedźwiedzia został przyciągnięta przez szczekającego psa Leegstry, co dało jej czas aby wyjść na drogę, zadzwonić do męża i na 911.
David Leegstra powiedział, że miał dziwne przeczucie, że coś się wydarzy, zanim Vanessa wyszła tej nocy i trzymał telefon w pobliżu. “Natychmiast wpadasz w stan szoku” – powiedział. “Próbowałem trzymać ją przy telefonie i pytać, gdy biegałem do domu, chwytając klucze i inne rzeczy, gdzie jest na tej drodze, czy straciła dużo krwi”. Wskoczył do swojego samochodu i popędził w jej stronę, dzwoniąc po drodze do oficera ochrony przyrody.
Kemping Pine Lake został ewakuowany i wkrótce potem zamknięty.
“Wiecie, stała tam ze swoim psem, cała we krwi” – powiedział. “Z odległości 10 stóp czułem tylko zapach grizzly. Podczas rui jest dużo testosteronu… to naprawdę silny zapach”.
Leegstra miała rany szarpane z tyłu głowy i na całym ciele, naderwane ucho, złamaną rękę i wiele ran kąsanych. “Jedno z ugryzień było bardzo głębokie” – powiedział David Leegstra. “Ale jest niezwykle, niezwykle twarda, jak najtwardsza osoba, jaką kiedykolwiek spotkałem, i nie mówię tego tylko dlatego, że jest moją żoną”.
Vanessa Leegstra urodziła się i wychowała w Watson Lake i jest zaznajomiona z dzikimi zwierzętami Jukonu i ich zachowaniami. “Mój tata wychował nas w dziczy, więc byłam bardzo świadoma niedźwiedzi i tego, jak potężne mogą być, szczególnie w tym czasie, gdy kopulują” – powiedziała. “To jedna na milion szansa, że przeżyłam atak niedźwiedzia w rui… to niewiarygodne, że przeżyłam”.
Po powrocie do zdrowia chce wykorzystać swoją historię, aby pomóc edukować ludzi, aby wiedzieli, co robić, jeśli kiedykolwiek znajdą się w takiej samej sytuacji.
Społeczność Haines Junction i wiele innych w całym Jukonie zebrało się wokół młodej rodziny po tym incydencie. “Jesteśmy całkowicie przytłoczeni i wdzięczni, wsparcie było niesamowite” – powiedział David Leegstra. “To jest naprawdę to, co prowadzi nas teraz przez ten czas, ta miłość i wsparcie od wszystkich”.
W oświadczeniu Yukon Conservation Officer Services z 2 lipca rzecznik napisał, że przybyli funkcjonariusze poddali eutanazji niedźwiedzia, który był obecny w miejscu ataku. Zlokalizowano trzy dodatkowe niedźwiedzie, które pasowały do opisu Leegstry, a dwa kolejne poddano eutanazji. Wysiłki mające na celu zlokalizowanie czwartego niedźwiedzia wciąż trwają.
“Zdajemy sobie sprawę z obaw społeczeństwa dotyczących eutanazji niedźwiedzi po ataku obronnym” – czytamy w oświadczeniu. “W takich okolicznościach podejmowane są krytyczne decyzje w interesie bezpieczeństwa publicznego i bezpieczeństwa personelu”.
Leegstra mówi, że nie żywi urazy do niedźwiedzia, który ją zaatakował. “Już wcześniej bardzo szanowałam niedźwiedzie grizzly, a teraz mam do nich jeszcze większy szacunek” – powiedziała. “Nie obwiniam niedźwiedzia, ani siebie, ani mojego psa. Po prostu znalazłam się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze”.