Robert F. Kennedy jr. zasila obóz Donalda Trumpa
Robert F. Kennedy jr. zasila obóz Donalda Trumpa
Dotychczas niezależny kandydat na prezydenta USA Robert F. Kennedy jr. wycofał się w piątek z wyścigu o Biały Dom. Rezygnując z dalszego prowadzenia kampanii, bratanek byłej głowy państwa poparł Donalda Trumpa. Wcześniej Trump publicznie zasugerował, że Kennedy mógłby otrzymać posadę w jego gabinecie. Co istotne, jeszcze w 2023 roku prawnik był gotów startować w wyborach z ramienia Demokratów.
W piątek Kennedy pojawił się na scenie obok Donalda Trumpa w trakcie jego przemówienia na wiecu wyborczy w Glendale w Arizonie.
Podczas przemówienia na wiecu Kennedy argumentował, że podjął swoją decyzję, gdyż jego pierwotna partia, czyli Partia Demokratyczna, „stała się partią wojny i cenzury” oraz wielkich korporacji. Zarzucił także Demokratom, że próbując ratować demokrację, „rozłożyli ją”. Jak powiedział, ma zamiar głosować na Donalda Trumpa głównie z uwagi na jego poglądy na temat wojny w Ukrainie, sprawę wolności słowa i „wojny przeciwko naszym dzieciom”.
– Wojna na Ukrainie jest przewidywalną odpowiedzią Rosji na nieodpowiedzialny neokonserwatywny projekt rozszerzenia NATO, by otoczyć Rosję – ocenił.
Ponadto, bratanek byłego prezydenta, który zginął w zamachu, wyraził przekonanie, że gdyby proces wyborczy w USA był uczciwy, na pewno wygrałby wybory. Jednocześnie stwierdził, że wciąż może je wygrać, jeśli tylko skończą się one wynikiem remisowym w Kolegium Elektorów. Wówczas prezydenta wybrać musiałby Kongres, a Kennedy wycofał się z kart wyborczych tylko w stanach kluczowych dla wyniku wyborów.
– Cieszymy się ze wsparcia milionów niezadowolonych Demokratów, niezależnych, umiarkowanych, staromodnych liberałów, którzy wciąż wierzą w takie drobiazgi jak granice – powiedział Trump w swoim przemówieniu, dodając, że stara Partia Demokratyczna z czasów Johna Kennedy’ego dziś już nie istnieje.
– Do wszystkich, którzy wspierali kampanię Bobby’ego [Kennedy Jr – red.], bardzo proszę, abyście dołączyli do nas w budowaniu tej koalicji. To piękna koalicja w obronie wolności i bezpieczeństwa, dobrobytu i pokoju. To będzie niesamowita koalicja, a relacje są tak dobre od tak dawna. Nie mam wątpliwości, że to zadziała i będzie działać dobrze, ale musimy wygrać. Musimy odebrać nasz kraj tym ludziom, którzy zamierzają go zniszczyć – powiedział Trump.
Jeszcze zanim doszło do ogłoszenia przez Kennedy’ego sensacyjnej decyzji, sugerowano, że Donald Trump obiecał mu w zamian za wycofanie się z wyścigu posadę w swoim przyszłym gabinecie. Startująca obok prawnika na wiceprezydenta Nicole Shanahan stwierdziła, że byłby z niego dobry minister zdrowia, a Trump nie wykluczył takiej możliwości.
Nie jest jasne, jaki wpływ na wybory będzie miała decyzja Kennedy’ego, który cieszył się ok. 5 proc. poparciem. Większość dotychczasowych sondaży, uwzględniająca wyniki zarówno z Kennedym, jak i bez niego, nie wykazywała znaczącej różnicy. W jednym z ostatnich badań pracowni YouGov dla telewizji CBS w pojedynku przewaga Kamali Harris nad Donaldem Trumpem wynosiła 3 punkty procentowe, zaś w wyścigu uwzględniającym Kennedy’ego i innych kandydatów niezależnych – 2 p.p.
Obietnica deportacji. Na początek przestępcy
W czwartek Trump przybył do powiatu Cochise w Arizonie, gdzie poruszył kwestię nielegalnej imigracji przez południową granicę. Podczas przemówienia dla mediów byłemu prezydentowi towarzyszyli bliscy ofiar zamordowanych przez nielegalnych imigrantów. Kandydat Republikanów podtrzymał swoje zapewnienie, że jeśli zostanie wybrany na urząd prezydenta USA natychmiast zostanie rozpoczęta największa w historii USA operacja deportacji nielegalnych imigrantów.
Konferencja Trumpa została zorganizowana przy murze granicznym, którego budowę zapoczątkował, ale została ona porzucona przez administrację Bidena. – Kiedy wygramy w listopadzie, zakończymy koszmar graniczny Kamali Harris – obiecał Trump. Polityk powiedział, że koszt deportacji milionów nielegalnych imigrantów jest uzasadniony w porównaniu z utrzymywaniem tych osób. Trump powiedział, że w pierwszej kolejności deportowani zostaną przestępcy.
Donald Trump w trakcie swojej pierwszej kadencji, starał się w Kongresie o fundusze na budowę muru wzdłuż granicy USA-Meksyk – kosztownego projektu, na którego sfinansowanie władza ustawodawcza nigdy nie wyraziła zgody. Ostatecznie zdobył środki, przekierowując fundusze z innych części budżetu Pentagonu.
Trump ostro skrytykował Kamalę Harris i jej kandydata na wiceprezydenta, Gubernatora Minnesoty, Tima Walza. Obwinił Harris i prezydenta Joe Bidena o :rozpętanie śmiertelnej plagi przestępczości migracyjnej” w USA.
Byłemu prezydentowi towarzyszyły rodziny ofiar, które zostały zabite przez nielegalnych imigrantów, w tym matka Jocelyn Nungaray, 12-latki zamordowanej w Teksasie.
– Naprawdę, naprawdę, naprawdę chcę, żeby wszyscy wzięli pod uwagę, jak ważna jest kontrola graniczna, ponieważ tracimy niewinnych ludzi na rzecz odrażających przestępców, którzy w ogóle nie powinni mieć miejsca — powiedziała Alexis Nungaray.