Protest zawodowych wyprowadzaczy psów
Protest zawodowych wyprowadzaczy psów
Grupa komercyjnych osób wyprowadzających psy wyraziła swój sprzeciw w związku z nową polityką zakazującą im pracy w parku dla psów w centrum Toronto. Twierdzą, że ich źródło utrzymania jest zagrożone.
Rada miasta Toronto przyjęła zakaz 26 czerwca po tym, jak radna Dianne Saxe przedstawiła skargi mieszkańców dotyczące „intensywnego użytkowania” Ramsden Park, a także „hałasu, zakłócania spokoju i konfliktów związanych z parkowaniem”.
Zakaz oficjalnie wszedł w życie w zeszłym tygodniu, kiedy miasto umieściło w parku znaki informujące o tym zakazie, a w odpowiedzi osoby wyprowadzające psy na spacery wystosowały petycję wzywającą do uchylenia tej decyzji.
– A co z kortami tenisowymi? A co z bawiącymi się dziećmi? A co z piknikami, a co z ogólnymi sprawami, które cały czas dzieją się w parku? Nie możesz wyciszyć hałasu, mieszkając w tak ruchliwym mieście – powiedziała Jenn Reck, wyprowadzaczka psów w wywiadzie dla NEWSTALK 1010 – Ogólnie rzecz biorąc, parki w Toronto są hałaśliwe.
Ponad 500 osób podpisało już petycję, która zostanie dostarczona do rozpatrzenia miastu Toronto. Petycja zaleca miastu wprowadzenie określonego limitu czasowego dla komercyjnych wyprowadzaczy psów, między 11:00 a 15:00, kiedy ta grupa zazwyczaj korzysta z parku.
„Te ramy czasowe są zgodne z obecnymi wzorcami użytkowania i minimalizują potencjalne zakłócenia dla okolicznych mieszkańców w godzinach szczytu” – czytamy w petycji – „Uważamy, że ten kompromis rozwiąże problemy związane z hałasem, zapewniając jednocześnie stały dostęp dla wielu lokalnych psów i osób wyprowadzających psy, które polegają na tym niezbędnym obiekcie”.
Zakaz dotyczy tylko komercyjnych wyprowadzaczy psów. Komercyjni wyprowadzacze psów nadal mogą wyprowadzać swoje psy na spacery po parku, jeśli cały czas są na smyczy, a nie w strefie bez smyczy.
Radna Dianne Saxe powiedziała w piątek stacji CTV News, że gdy tworzono wybieg dla psów bez smyczy, mieszkańcom zapewniono, że hałas i inne zakłócenia będą monitorowane, a korzystanie z parku dla psów zostanie odpowiednio dostosowane.
– Powiedzieli mi, że nie było takiego monitoringu i że komercyjni wyprowadzacze psów mają istotny negatywny wpływ na hałas – dodała – Jedna mieszkanka powiedziała mi, że jej możliwość utrzymania domu zależy od wynajmowania mieszkań w jej domu i że nie może zatrzymać lokatorów z powodu szczekania. Będziemy teraz mieli okazję zobaczyć skutki, gdy komercyjni wyprowadzacze psów zostaną wykluczeni ze strefy, w której psy biegają bez smyczy.
Reck powiedziała, że wyprowadzacze psów korzystają z parku od 25 lat i że nie mają innego miejsca w okolicy, do którego mogliby się udać.
– Nie wymyślili planu alternatywnego. Nie ma żadnego planu na przyszłość, aby zbudować kolejny park dla psów. W tej okolicy nie ma żadnych miejsc, które moglibyśmy wykorzystać – powiedziała – Jesteśmy pełnomocnikami naszych klientów w tej okolicy. Więc kto może powiedzieć, kto powinien móc przyprowadzać psy z okolicy do swojego parku osiedlowego? Zostaliśmy zatrudnieni do wykonania tej pracy, a nawet nie wolno nam tam przyprowadzać psów z okolicy. Wyprowadzanie psów na zlecenie jest naszym źródłem utrzymania. Wykorzystujemy te przestrzenie do pomocy klientom, którzy zatrudniają nas do opieki nad ich zwierzętami, a teraz nie mamy dokąd pójść.
Jak powiedziała radna Saxe, w mieście obowiązują niejednolite przepisy dotyczące stref, w których wolno biegać psom bez smyczy i dodała, że złożyła wniosek do rady miasta o opracowanie przez zarząd parków i rekreacji kryteriów podejmowania decyzji dotyczących wszystkich stref, w których wolno biegać psom bez smyczy.
– Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy pojawi się raport. Tymczasem, na prośbę sąsiadów, komercyjni wyprowadzacze psów nie są dopuszczeni do Ramsden Park – stwierdziła.
Na podst. CTV News