Miliarderzy też emigrują. Rekordowa liczba superbogatych zmieni kraj pobytu
Miliarderzy też emigrują. Rekordowa liczba superbogatych zmieni kraj pobytu
– W tym roku miejsce zamieszkania zmieni aż 128 000 wielkich fortun. Są rządy, które postrzegają to jako zachętę dla gospodarki, ale ekonomiści i socjolodzy ostrzegają przed zagrożeniami, zwłaszcza w zakresie cen mieszkań.
„Oczekuje się, że w tym roku na całym świecie przeprowadzi się 128 000 milionerów. To bezprecedensowa liczba, która przyćmiewa poprzedni rekord wynoszący 120 000, ustanowiony w 2023 r. Podczas gdy świat stoi w obliczu wielkiej burzy napięć geopolitycznych, niepewności gospodarczej i niepokojów społecznych, milionerzy przemieszczają się w rekordowej liczbie” – powiedział w czerwcu Dominik Volek, odpowiedzialny za sprawy indywidualne klienci Henley & Partners , brytyjskiej firmy konsultingowej zajmującej się migracją inwestycji. Kiedy mówimy o superbogatych, mamy na myśli ludzi, którzy należą do 1% najbogatszych w kraju. Dlatego kwota ta różni się w zależności od kraju. Aby nim zostać w Monako, trzeba zgromadzić prawie 13 milionów dolarów. Według raportu majątkowego Knight Frank za 2024 rok w Hiszpanii wystarczy 2 500 000 osób.
I ta elita się porusza. Przenosi się do innych krajów. Niektórzy robią to, aby poprawić jakość swojego życia w zakresie klimatu, gastronomii, edukacji, stabilności politycznej czy życia społecznego. Inni o ulgi podatkowe za swoje wielkie fortuny .
Według „Financial Times” w ostatnich latach milionerzy szczególnie zabiegali o niższe stawki podatkowe. Najbardziej tracą Chiny, 15,8 tys. Wielka Brytania podaje zaskakujący fakt: w 2024 r. wyspy opuści 9800 wielkich fortun, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim. Za nimi, w tej kolejności, plasują się Indie, Korea Południowa i Rosja. Głównymi odbiorcami są Zjednoczone Emiraty Arabskie, Australia, Stany Zjednoczone, Włochy, Grecja, a nawet Hiszpania.
Rządy zazwyczaj pozytywnie oceniają bogactwo i konsumpcję wniesioną przez bogatych. Istnieje jednak również ryzyko krytyki ze strony lokalnej ludności, jeśli napływ zamożnych obcokrajowców podniesie ceny nieruchomości, wywrze presję na infrastrukturę publiczną lub spowoduje gentryfikację.
Miasta-państwa, takie jak Dubaj i Singapur, od lat konkurują o przyciągnięcie zamożnych emigrantów ofertami z niskimi podatkami . W przypadku Dubaju oferta jest taka, że dla osób fizycznych nie ma podatków dochodowych ani kapitałowych. Wzmocniło to tendencję do zmiany miejsca zamieszkania. W ciągu ostatnich dwudziestu lat kilka krajów wprowadziło uprzywilejowane systemy podatkowe, których celem jest przyciągnięcie zamożnych obcokrajowców, jak na przykład Cypr, Grecja, Włochy, Malta, Portugalia i Hiszpania, oferujące złotą wizę , dzięki której obywatele spoza UE uzyskali zamieszkania w naszym kraju, jeżeli dokonali inwestycji w nieruchomości o pow 500 000 euro bez opłat i obciążeń.
Opodatkowanie jest kluczowym czynnikiem wpływającym na decyzję o wyborze miejsca docelowego dla bogatych migrantów. Obniżanie podatków od wielkich fortun w celu przyciągnięcia wysokich dochodów zwykle tworzy konkurencję na dnie. „Problem w tym, że wygrywają tu tylko superbogaci” – stwierdza Yago Álvarez, autor eseju ekonomicznego “Pescar el Salmón” (Capitan Swing) i dziennikarz specjalizujący się w ekonomii w gazecie “El Salto” . „Utrata finansowania publicznego pogarsza stan opiekuńczy krajów. Jeśli bogaty człowiek przeprowadza się do jakiegoś kraju, powinno to odbywać się z powodów innych niż korzyści podatkowe” – mówi przez telefon i przypomina sobie, że grupa G20 żąda minimalnych stawek podatkowych dla dużych fortun , zgodnie z propozycją ekonomisty Gabriela Zucmana. Ten minimalny podatek od wielkich fortun jest również przedmiotem dyskusji w OECD .
Wszystkie kraje Europy Zachodniej odnotowały wzrost liczby osób zamożnych. Pod tym względem wyróżniają się Włochy i Francja, gdzie odnotowano znaczny wzrost odpowiednio o 8,5% i 6,5%. Jednak według „Financial Times” nowy rząd laburzystów i wprowadzone przez niego nowe rozwiązania podatkowe powodują ucieczkę brytyjskich miliarderów. Należą do nich przegląd reżimu przywilejów fiskalnych odziedziczonego z epoki kolonialnej. Pozwoliło to cudzoziemcom zamieszkującym w Wielkiej Brytanii na uniknięcie płacenia brytyjskich podatków od dochodów i zysków kapitałowych uzyskanych za granicą przez maksymalnie 15 lat.
„Twierdzenie, że Brytyjczycy wyjeżdżają do innych krajów w związku z nowymi działaniami laburzystowskiego rządu, to nic innego jak sposób wywarcia presji na władzę wykonawczą za pomocą mediów. To tak jak wtedy, gdy podniesiono tu podatek od wielkich majątków i powiedziano, że pojadą one do Portugalii. Dzisiejsze liczby mówią nam, że większość z nich ostatecznie to zaakceptowała, a kolekcja się powiększyła” – twierdzi Álvarez. Podatek od wielkich majątków w Hiszpanii miał miejsce w 2023 r. i na razie potwierdzają to dane: ściągalność podatków w 2024 r. pobiła swój rekord i wyniosła w pierwszej połowie roku 122,5 mld , czyli o 10% więcej niż w poprzednim.
UBS Global, międzynarodowy bank inwestycyjny, opublikował raport, w którym przewidywał, że Wielka Brytania i Holandia będą krajami, które stracą najwięcej milionerów do roku 2028 , przy spadku odpowiednio o 17% i 4%. Ale oni są wyjątkiem. Liczba milionerów wzrośnie w 52 z 56 krajów analizowanych przez bank. Bogactwo będzie coraz bardziej skoncentrowane w rękach większej liczby miliarderów.
„Madryt w Hiszpanii oferuje dokładnie to, czego szukasz: bezpieczeństwo, stabilność gospodarczą, pewność prawa, a także fantastyczną ofertę gastronomiczną i kulturalną. A jeśli dodać do tego, że jest to kraj o mocnej walucie , jaką jest euro, staje się to idealnym krajem do życia i inwestowania” – Octavio Rojas, prezes stowarzyszenia „Mexicanos Here” powiedział Euronews o wybitnych meksykańskich przedsiębiorcach, biznesmenach i specjalistach w Hiszpanii.
W Hiszpanii żyje się dobrze. Klimat, kultura, wejście do Unii Europejskiej, gastronomia i wypoczynek czynią nasz kraj atrakcyjnym za granicą. Jest to atut wielu superbogatych. Jednak zarówno Złota Wiza – która zostanie zniesiona za kilka lat – jak i Socimis i SICAV, w ostatnich latach przyciągnęły do Hiszpanii zamożnych obcokrajowców. Nasz kraj zajmuje 15. pozycję na 25 głównych rynkach populacji HNWI (osób o dużej sile nabywczej, od angielskiego akronimu). Według najnowszego badania Capgemini , na terytorium Hiszpanii liczba milionerów przekracza średnią światową o 5,6%. Pomimo globalnej niestabilności, zamożna populacja i bogactwo świata po raz kolejny osiągnęły rekordowy poziom. W całym kraju żyje 250 600 ludzi o wielkich fortunach. Liczba ultrabogatych – definiowanych jako osoby posiadające aktywa przekraczające 30 milionów dolarów – również wzrosła o 6,3%.
Według „Rocznika Nieruchomości Rejestratorów Nieruchomości” obszary Hiszpanii, w których najwięcej milionerów kupuje domy, to Andaluzja, a następnie Madryt, Katalonia i Wspólnota Walencka. Oczywiście, gdzie mieszkają najwięcej, znajduje się we Wspólnocie Madrytu, która skupia 43% superbogatych . Ta znana jako ustawa Mbappé, przyjęta kilka miesięcy temu we Wspólnocie Madrytu, przewiduje 20% ulgę w podatku dochodowym dla inwestorów zagranicznych, którzy mieszkają w stolicy co najmniej sześć lat. Wbrew nazwie nie jest on skierowany do piłkarza Realu Madryt, ale do ludzi, którzy mają jeszcze więcej pieniędzy niż francuska gwiazda. Ma na celu ściągnięcie bogatych. Dziś o Madrycie mówi się „nowe Miami”, a niektórzy nazywają ekskluzywną dzielnicę Madrytu Salamanca „Małym Caracas”.
„Najlepszymi miejscami docelowymi opodatkowania dla superbogatych są te, które oferują 100% ulgi w podatku majątkowym, a jest to głównie Wspólnota Madrytu, a ostatnio Galicja i Murcja” – mówi Álvarez. A w jakich obszarach mieszkają lub robią zakupy? „W już zestresowanych miastach. To pogłębia brak równowagi pomiędzy poziomem dochodów już zamieszkującej ludności a cenami mieszkań, które pozostają puste, wynajmowane lub nowe” – ostrzega Barañano. „Zakupy w tych obciążonych obszarach stanowią bardzo wysoką liczbę. Mówi się w nich o 80 proc. – podkreśla także etatowy profesor UCM.
Większe napięcie na rynku mieszkaniowym
Jak pojawienie się superbogatych wpływa na życie mieszkańców? Jednym z głównych argumentów, jakie wysuwają rządy, by usprawiedliwićfaworyzowanie przyjazdów ulgami podatkowymi jest wzrost konsumpcji. Jednym z najbardziej nagradzanych sektorów są usługi luksusowe. Do jego głównych zakupów należą jachty, luksusowe towary i nieruchomości. Jednak to właśnie w mieszkalnictwie widać jedno z największych napięć między przyjezdnymi a lokalną ludnością . „Ich przybycie przyczyniło się do ogromnego wzrostu cen, jakiego doświadczyliśmy, co pogłębiło trudności w dostępie do mieszkań, co w konsekwencji doprowadziło do wypędzania z nich coraz większych grup ludności” – mówi Baraño.
Złote wizy przyznawane przez rząd, czyli SICAV, sprzyjają tym, którzy inwestują w nieruchomości. „Stwarza to przeszkodę przekładającą się na wzrost cen mieszkań i spekulację miejską ” – dodaje Álvarez. „Pozbawia to znacznie więcej osób możliwości utrzymania lub zdobycia własnego domu” – wyjaśnia Baraño. „Nie ograniczają się już do dzielnic o najwyższych dochodach, ale raczej przyczyniają się do podnoszenia cen w innych, bardziej peryferyjnych dzielnicach” – podsumowuje.
W kontekście globalizacji przybycie tych miliarderów upodabnia obszary, do których się przemieszczają, do światowych stolic skupiających bogactwo.
„Zmień handel lokalny na duże franczyzy, a ujednolicimy się z innymi częściami świata” – mówi socjolog Baraño. Przykładem tego jest wzrost liczby luksusowych hoteli i restauracji i utrata sąsiedzkiej tożsamości.
Ta strona została zaimportowana z El Popular