Koniec sezonu
Koniec sezonu
Lekkoatletyka, tak jak wiele innych sportów (żużel, sporty zimowe, football amerykański cz baseball itp.) należy do tych sezonowych.
Właśnie międzynarodowy letni sezon 2024 dobiegł końca.
Tradycyjnie taką klamrą spinającą jest finał Diamentowej Ligi. Od 2017 miejscem tych finałów jest belgijska Bruksela.
Tym razem było co oglądać.
Zacznę od kanadyjskiego sukcesu: mistrzynią Diamentowej ligi w pchnięciu kulą została Sarah Mitton.
Jest ona czwartą osobą z Kanady zdobywająca ten tytuł. Pierwsza była Priscilla Lopes w biegu na 100m ppł., drugim – Dylan Armstrong – w pchnięciu kula mężczyzn, a trzecim, w ubiegłym roku – Andre De Grasse w biegu na 200 m.
Wielkie brawa.
Porównując natychniast osiągniecia polskiej lekkiej atletyki w tegorocznych finałach – wypadły one niezwykle mizernie.
Jedyną przedstawicielką była Pia Skrzyszowska.
Zawodniczka, która w tym sezonie zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy w Rzymie i poprawiła rekord życiowy na 12,37 s, nie zdołała utrzymać formy do końca roku. W Brukseli uzyskała czas 13,16 s, co dało jej ósme miejsce w stawce.
Zwróćmy jednak uwagę na Najważniejsze, niezwykłe zresztą osiągnięcia.
I tak na pierwszy ogień – Szwed Armand Duplantis, który w tym roku trzykrotnie poprawiał rekord świata w skoku o tyczce, tym razem zadowolił się rekordem mityngu — 6,11. Za nim uplasowali się Grek Emmanouil Karalis i Belg Ben Broeders — obaj 5,82. Przypominam, że padał deszcz i temperatura osiągnęła zaledwie 11 stopni Celsjusza.
Inna tegoroczna rekordzista świata również nie zawiodła.
Ukraińska skoczkini wzwyż Jarosława Mahuczich kontynuowała swoją świetną passę. Tym razem triumfowała skromnym wynikiem 1,97. Tę wysokość zaliczyła też druga Australijka Nicola Olyslagers.
Inna wielka międzynarodowa gwiazda Norweg Jakob Ingebrigtsen wygrał zacięty bieg na 1500 m czasem 3.30,37. Poniżej 3.31 zeszli także Kenijczyk Timothy Cheruiyot i Cole Hocker z USA.
Dla niego sezon jeszcze się nie skończył. Norweskie media informują, że Jakob Ingebrigtsen, mistrz olimpijski na 5000 metrów, planował zaatakować rekord świata w półmaratonie azar w niedzielę w Kopenhadze.
I tak się też stało. Niestety – nawet nie zbliżył się do swojego celu, zajmując 34 miejsce z czasem odbiegającym od rekordu o ponad 6 minut.
Do sporej niespodzianki można zaliczyć zwycięstwo Włoch Leonardo Fabri w pchnięciu kulą.
Osiągnął on znakomity rezultat w tych niesprzyjających warunkach pogodowych – 22.98 m.
Trzykrotny mistrz olimpijski i rekordzista świata Amerykanin Ryan Crouser tym razem musiał zadowolić się drugim miejscem.
Zresztą dodam, że była to jego druga porażka z Włochem w tym sezonie.
Mówiąc o zawodnikach z Italii – największy „aktor” skoku wzwyż w obecnych czasach to nie kto inny jak Gianmarco Tambieri.
Złoty medalista Igrzysk Olimpijskich 2021 w Tokio (wspólnie z Mutazem Barshimem) znów dał o sobie znać pod koniec sezonu i po niezbyt udanych igrzyskach w Paryżu błysnął forma i wygrał z wynikiem 2.34m.
Zresztą finałowe zawody Diamentowej Ligi zgromadziły całą masę doskonałych zawodników i zawodniczek, taką, że nie sposób wymienić wszystkich w tym krótkim sprawozdaniu.
Co ciekawe – lekka atletyka w dalszym ciągu szuka jakiegoś rozwiązanie na poniesienie popularności sportu wśród przeciętnej gawiedzi.
Tydzień wcześnie, w Zurychu, przeprowadzono niecodzienny bieg na 100 m między dwoma rekordzistami świata: tyczkarzem Mondo Duplangtisem i biegaczem na 400m ppł – Karstenem Warholmem.
Obu wielkich sportowców na stadion, którego trybuny były wypełnione kibicami przywiózł samochód bez dachu. Na stadionie było włączone tylko częściowe oświetlenie, ze światłem skierowanym niemal wyłącznie na bieżnię. Ten swoisty półzmrok dodawał wydarzeniu szczególnego klimatu. Obaj tytani weszli na arenę zmagań w specjalnych strojach z kapturami, niczym zawodnicy sportów walki.
Podzielili się nagroda w wysokości 1 miliona dolarów …
http://www.bogdanpoprawski.com