Natasha Wodak i Justin Kent to najlepsi Kanadyjczycy na torontońskim maratonie
Natasha Wodak i Justin Kent to najlepsi Kanadyjczycy na torontońskim maratonie
Po 18 miesiącach walki o kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, która ostatecznie nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, Natasha Wodak odczuła pewną pociechę startując w niedzielę w biegu TCS Toronto Waterfront Marathon.
Jej celem było zdobycie tytułu mistrzyni Kanady i udało jej się to bez większych trudności. Pokonała dystans 42,2 km w czasie 2 godzin, 27 minut i 54 sekund, ale nie czuła pełnej satysfakcji, bo chciała też złamać barierę 2 godzin, 25minut. Niestety, mdłości na około 22. kilometrze i przeciwny wiatr na końcówce utrudniły jej osiągnięcie tego wyniku.
Wodak, 42-latka z Surrey w Kolumbii Brytyjskiej, podkreśliła jednak, że chciała przede wszystkim cieszyć się biegiem.
– Trochę irytujące jest, że mój czas nie odzwierciedla treningów, ale czy naprawdę mogę narzekać, kiedy zdobywam tytuł mistrzyni kraju? – powiedziała po wyścigu.
Dla Wodak to pierwszy tytuł mistrzyni Kanady w maratonie, do którego może dołączyć wcześniejsze rekordy, w tym kanadyjski rekord w maratonie (2:23:12) oraz tytuły mistrzowskie w biegach na 5 i 10 km (na ulicy i torze) oraz w półmaratonie.
W rywalizacji mężczyzn 32-letni Justin Kent, również z Surrey, zdobył swój pierwszy tytuł mistrza Kanady, osiągając rekordowy czas 2:12:17. Na mecie towarzyszyły mu żona, Lindsay Butterworth, olimpijka z Tokio, oraz ich pięciomiesięczna córka Willa. Butterworth wróciła do rywalizacji, zajmując czwarte miejsce w biegu na 5 km w sobotę.
Na poziomie międzynarodowym dominowali Etiopczycy. Waganesh Mekasha, po zeszłorocznej porażce o zaledwie sekundę, zwyciężyła wśród kobiet z rekordowym czasem trasy 2:20:44. Roza Dereje i Afera Godfay, obie z Etiopii, również pobiły poprzedni rekord trasy, zajmując odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Wśród mężczyzn triumfował Mulugeta Uma z czasem 2:07:16, zdobywając swój drugi tytuł po wygranej w Maratonie Paryskim. Podium uzupełnili Kenijczycy Domenic Ngeno i Noah Kipkemboi.
Trzykrotny paraolimpijczyk Josh Cassidy wygrał swój trzeci z rzędu tytuł w wyścigu na wózkach inwalidzkich, kończąc z czasem 1:38:09.
Wodak przyznała, że podczas biegu miewała napady mdłości, które zmuszały ją do zwolnienia tempa.
– To frustrujące, gdy treningi idą dobrze, a nie udaje się tego przełożyć na wynik w dniu wyścigu, ale taki właśnie jest maraton – powiedziała.
Mimo to uznała swój czas za wielkie osiągnięcie, gdyż był to jej najszybszy bieg od momentu ustanowienia rekordu Kanady w Berlinie w 2022 roku.
Pomimo trudności zdrowotnych Wodak znalazła momenty radości podczas biegu, dziękując kibicom za wsparcie, przybijając piątki oraz ciesząc się szybkim uściskiem dłoni z przyjaciółką na ostatnich metrach.
– Wiedziałam, że wygram, o ile nie upadnę, bo miałam pięć minut przewagi. To było niesamowite uczucie – dodała.
Leslie Sexton z Markham zajęła drugie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej z czasem 2:33:15, a Rachel Hannah z Toronto była trzecia, kończąc trasę w 2:34:33.
Podobnie jak Wodak, Kent biegł większość wyścigu samotnie. Po szybkim początku próbował trzymać tempo, choć w środkowej części grupa pościgowa zaczęła się zbliżać. To zmobilizowało go do zwiększenia wysiłku, mimo iż na ostatnich kilometrach walczył z silnym wiatrem.
Lee Wesselius z Ottawy zajął drugie miejsce wśród Kanadyjczyków z czasem 2:13:47, a Andrew Alexander z Toronto zdobył trzecie miejsce w swoim debiucie maratońskim, kończąc w 2:14:13.
Choć niska temperatura i wiatr utrudniały uzyskanie najlepszych czasów, w wydarzeniach weekendowych obejmujących biegi na 5 km to w maratonie na wózkach inwalidzkich i półmaratonie, wzięło udział około 30 tysięcy zawodników z 70 krajów.
Na podst. Canadian Press