Władze Toronto chcą ograniczyć ilość pojazdów Ubera
Władze Toronto chcą ograniczyć ilość pojazdów Ubera
Pracownicy torontońskiego Ratusza twierdzą, że miasto jest pełne pojazdów Ubera i Lyfta, z których wiele jeździ bez pasażerów, przyczyniając się do zanieczyszczenia powietrza i narastających ulicznych korków. To jeden z powodów, dla których władze miejskie dążą do wprowadzenia limitu licencji na „przewozy współdzielone”, jak nazywane są usługi świadczone przez te dwie firmy. Byłaby to już druga próba nałożenia ograniczeń. Pierwszą porzucono w październiku zeszłego roku pod presją prawną ze strony Ubera.
Z raportu przedstawionego Komitetowi Wykonawczemu pod koniec listopada wynika, że 14% wszystkich pojazdów w centrum miasta to auta oferujące przewozy współdzielone, a blisko 30% z nich kursuje bez klientów, czekając na kolejne zlecenie lub zmierzając na miejsce odbioru pasażera. Raport proponuje ograniczenie liczby licencji do 80.429 – dokładnie tylu, ile było zarejestrowanych 1 grudnia 2024 roku. Wyjątek miałby dotyczyć pojazdów bezemisyjnych oraz dostosowanych do przewozu osób na wózkach inwalidzkich.
W dokumencie podkreślono, że limit ten jest „środkiem zapobiegawczym, mającym na celu zmniejszenie ryzyka wzrostu zatorów drogowych i emisji spalin”. Zaznaczono również, że zwiększone natężenie ruchu negatywnie wpływa na wszystkich uczestników ruchu drogowego, w tym na funkcjonowanie naziemnego transportu publicznego TTC.
Przedstawiciele branży taksówkarskiej twierdzą, że limit 80 tysięcy licencji wciąż jest zbyt wysoki, podczas gdy przeciwnicy ograniczeń, tacy jak radny Brad Bradford, uważają, że żadnych limitów nie powinno być.
– To arbitralne ograniczenie, które zwiększy koszty dla mieszkańców i wydłuży czas oczekiwania na przejazd, co obniży komfort korzystania z usług – powiedział Bradford.
Kristine Hubbard z Beck Taxi zauważyła, że stawka jest wciąż za wysoka, co negatywnie wpłynie zarówno na kierowców, jak i klientów. „Kierowcy narzekają na niskie zarobki, a pasażerowie mogą zacząć płacić więcej. Niektórzy kierowcy Ubera i Lyfta proszą nawet o dodatkowe przelewy elektroniczne, aby pokryć różnice” – stwierdziła. Uber twierdzi, że limit jest zbędny, ale nie ujawniono jeszcze, czy firma podejmie działania prawne.
W innym raporcie wskazano, że kierowcy przewozów współdzielonych w Toronto zarabiają mniej niż 6 dolarów za godzinę po odliczeniu kosztów.
– Za takie stawki nie da się żyć – powiedział kierowca Ubera Dmytro – Sześć dolarów, a benzyna drożeje?” Raport ujawnił, że mediana wynagrodzenia w 2024 roku wyniosła zaledwie 5,90 CAD za godzinę po odliczeniu podatków, kosztów utrzymania pojazdu i innych opłat.
– Wczoraj pracowałem przez dwie i pół godziny i zarobiłem jedynie 11 dolarów – wyznał Earla Phillips, wiceprezes Rideshare Drivers Association of Ontario.
Stawka wzrasta do 15 dolarów za czas faktycznego przewożenia pasażerów, jednak Uber podkreśla, że czas spędzony online nie zawsze oznacza aktywną pracę. Firma apeluje do władz prowincji o ustalenie minimalnych standardów wynagrodzenia. Ministerstwo Pracy nie udzieliło jeszcze odpowiedzi w tej sprawie.
Na podst. CityNews
Komentarze (3)
Bejsment.com – wiadomości dla Polaków w Kanadzie
polishnewspaper.ca is a website for advertisers of Wiadomości - Polish newspaper published in Toronto, Mississauga and area in Ontario - Canada.
Bejsment.com - portal dla Polaków w Kanadzie.
polishnewspaper.ca - to strona internetowa "Wiadomości" - gazeta w języku polskim wydawana Kanadzie w Toronto, Mississauga i okolicach.