Prawie 30 000 osób jest poszukiwanych nakazami deportacji
Prawie 30 000 osób jest poszukiwanych nakazami deportacji
Z 457 646 osób podlegających procedurze deportacji z Kanady aż 29 730 nie zjawiło na posiedzeniu w związku postępowaniem deportacyjnym, co oznacza, iż obecnie nie można ich zlokalizować.
Zapytana w tej sprawie posłanka Fort McMurray-Cold Lake, Laila Goodridge, ujawniła, że Kanadyjska Agencja Służb Granicznych (CBSA) szuka obecnie 29 731 osób, które nie stawiły się na rozprawie, po której miały zostać wydalone z kraju.
Najwięcej, bo aż 21 325 osób, które miały zostać deportowane, zniknęło z obszaru prowincji Ontario.
Wobec kryzysu cenowego na rynku mieszkaniowym oraz zapowiedzi prezydenta-elekta USA, Donalda Trumpa, o możliwości nałożenia karnych ceł, rząd federalny znów bierze pod uwagę kwestię rewizji polityki granicznej Kanady.
Plan liberałów Trudea, mający na celu ograniczenie rekordowego wzrostu populacji Kanady i zahamowanie przestrzeni imigracyjnej, okazał się nieefektywny. Nowa strategia polega na założeniu, że blisko 2,4 miliona osób zdecyduje się na dobrowolne opuszczenie kraju w ciągu najbliższych dwóch lat.
Premier Justin Trudeau ogłosił w październiku swoje plany zmniejszenia liczby stałych rezydentów z obecnych 500 000 do 395 000 w przyszłym roku i 380 000 do 2026 roku.
Według danych z 21 października było to 457 646 osób na różnych etapach deportacji z Kanady. Wśród nich było 27 675 osób sklasyfikowanych jako „pracownicy” (w końcowym etapie procesu wydalenia); 378 320 osób „pod obserwacją” lub oczekujących na decyzję co do statusu uchodźcy, oczekujących na przyznanie statusu stałego rezydenta lub zagrożonych wydaleniem; 20 921 osób, które otrzymały zawieszenie postępowania deportacyjnego; oraz 29 730 osób, które nie stawiły się na postępowanie deportacyjne, a teraz ich lokalizacja jest nieznana.
Najwięcej osób poszukiwanych przez CBSA – poza Ontario – było w Quebec (6109), Kolumbii Brytyjskiej (1390) oraz Alberty (705). W innych prowincjach i terytoriach liczba ta waha się od 0 do 100.
Według statystyk największą grupę deportowanych stanowią Meksykanie (7622), potem Hindusi (3955), Amerykanie (1785), Chińczycy (1516), Pakistańczycy (864), Nigeryjczycy (858) oraz Kolumbijczycy (794).
Inne liczby to 26 osób o nieustalonym obywatelstwie, 83 bezpaństwowców, 13 Palestyńczyków, 24 Koreańczyków z Północy oraz 56 Rosjan. CBSA jednak utajniło liczbę deportacji w przypadku mniej niż pięciu osób, ze względu na ochronę prywatności.
Zdaje się, że Kanada niezbyt chętnie podąża ścieżką groźby masowych deportacji, proponowaną przez administrację Trumpa. Zamiast tego, władze polegają na posiadaczach wiz i tymczasowych mieszkańcach, którzy dobrowolnie wyjeżdżają po zakończeniu pobytu w Kanadzie. Jak zapewnia rzecznik CBSA, oczekuje się, że cudzoziemcy będą “przestrzegać warunków wjazdu i wyjazdu” po upływie swojego pobytu.