Liderzy
Liderzy
W sporcie, tak, jak i w innych dziedzinach życia postęp jest dyktowany przez liderów, przywódców.
Jeśli mamy szczęście do dobrych liderów, szefów, nasze życia nabiera sensu i kolorów. W przypadku beznadziejnego przywódcy – życie staje się beznadziejne.
Może to trochę dobitne stwierdzenie, ale coś w tym jest.
Dlaczego o tym piszę? Przyznam, że polityczna sytuacja tak w Polsce jak i po tej stronie „wielkiej wody” wprowadza ostatnio sporo zamieszania i niepokoju w życiu ludzi.
Czytając wypowiedzi fejsbukowych „znajomych” tak polskojęzycznych jak i nie, zauważyłem w większości narzekania na obecnych „władców”, którzy zrobili to, ale nie zrobili tamtego itd, itd.
Przyznam, że miałem podobne podejście do życia mieszkająć w Polsce w czasach komunistycznych, ale tak tu jak i tam przymusu obecnie już nie ma, więc nie rozumiem takiego biadolenia.
Postanowiłem trochę poszperać w „sportowym życiu” i podobne sytuacje można spotkać prawie na każdym kroku.
Zacznijmy od najlepszego w historii Polski zespołu lekkoatletycznego – „Wunderteamu” z lat 50 i 60-tych.
Jan Mulak, człowiek niezwykłej inteligencji, pracowitości i zmysłu organizacyjnego zebrał wokół siebie grupę trenerów entuzjastów, którzy byli w tamtych trudnych powojennych czasach ukierunkowani na zrobienie czegoś niespotykanego.
Po latach entuzjastycznej pracy polska lekkoatletyka stała się trzecią potęgą świata po USA i ZSRR.
Podobnie było później z piłką nożna.
Kazimierz Górski z małą grupką trenerów dokonał rzeczy wręcz niewiarygodnej. Był w stanie nakreślić taki program piłkarski w krótkich pięciu latach, któremu do dziś nie ma równych.
Złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium 1972, brąz na Mistrzostwach Świata w 18974 roku w RFN oraz srebro – na Igrzyskach Olimpijskich w 1976 roku.
Inny przykład z polsko – kanadyjskiego podwórka: Gerard Mach, znakomity trener z Polski z czasów Wunderteamu przeniósł się na ten kontynent i został szefem szkolenia kanadyjskiej lekkoatletyki w 1974 roku.
Znam sytuację z autopsji, ponieważ dołączyłem się do „Teamu Mach” w 1981 roku. W krótkim okresie czasu do 1988 roku, podobna do wcześniejszej polskiej, grupa kanadyjskich zapaleńców doprowadziła Kanadę do 6 miejsca na świecie (po USA, ZSRR, NRD, RFN, Wielka Brytanią). Sytuacja taka nigdy nie zdarzyła się przed okresem Macha ani po, do dzisiejszych czasów.
Gerard Mach był niezwykłym liderem, który był w stanie przekonać władze federalne do zwiększenia nakładu na sporty olimpijskie, co w Kanadzie nie jest łatwe. Dodatkowo był w stanie skupić wokół siebie sporą liczbę lekkoatletycznych tuzów, którzy, akurat w tamtych czasach, emigrowali z krajów „obozu socjalistycznego”.
Inny przykład: trener Henryk Łasak w kolarstwie. To przecież on dowodził szkoleniem kolarskim w czasach największych polskich tryumfów w latach 1970-tych.
Trener Łasak był nie tylko doskonałym przywódca, ale również znawca fizjologicznej specyfiki sportu, co pogłębione przez współpracę z doktorem Rusinem doprowadziło do niesamowitej dominacji Polaków.
Osiągnięcie doskonałych wyników w poszczególnych dyscyplinach sportu wymaga charakteru, uporu, stanowczości i, przede wszystkim, talentu organizacyjnego.
Jeden z najbardziej utytułowanych piłkarskich trenerów świata, sir Alex Ferguson, miał właśnie takie przywódcze cechy. Nie dość, że znał się na ustawianiu drużyny piłkarskiej, ale również miał ogromny wpływ na działalność zakulisową klubu Manchester United.
To przecież dzięki Fergusonowi klub został finansowym kolosem, przewodzącym przez długi okres czasu w świecie piłkarskim.
Podobnie ma się sprawa z trenerem Arsenalu, Arsenem Wengerem. Inny pod względem charakteru i światopoglądu niż sir Alex Ferguson, jednak podobnie, niesamowicie skuteczny.
Arsene nie tylko jest jedynym trenerem w Premier League z pozytywnym kontem w zakresie kupna i sprzedaży zawodników, ale także głównym budowniczym potęgi finansowej Arsenalu
Tak jakoś na tym, świecie się układa. Wybitne jednostki, czy to będą negatywne – jak Hitler, Lenin, Stalin Napoleon, lub pozytywne – jak Ghandi, Mandela, Churchill, Jobs czy Gates, mają ogromny wpływ na przebieg historii i… nigdy nie narzekają.