Natalia Kusendova – świeże spojrzenie na edukację
Natalia Kusendova – świeże spojrzenie na edukację
[vsw id=”NvI85RlZR4o” source=”youtube” width=”560″ height=”335″ autoplay=”no”]
“Uważam, że młodzi ludzie powinni angażować się w politykę” – mówi Natalia Kusendova, kandydująca w poniedziałkowych wyborach na kuratora oświaty Zarządu Szkół Katolickich Dufferin-Peel. – „Tylko wtedy będą mogli coś zmienić”.
Mam trzy główne priorytety: Pierwszym jest program mentoringowy, który zbliżyłby uczniów szkół średnich z młodymi ludźmi po studiach, profesjonalistami, którzy już są na rynku pracy.
-Dlaczego jest to potrzebne?
-Gdy jesteśmy w szkole średniej w 11 czy 12 klasie, siłą rzeczy podejmujemy bardzo ważne, nieraz najważniejsze decyzje w życiu, czyli jaki wybierzemy zawód. Wtedy rodzą się wybory: czy studia, i jaki profil tych studiów; college, czy może technikum. Aby wybrać konkretnie i świadomie, uczeń musi poznać swój przyszły wybór, a najlepiej zrobi to rozmawiając z konkretnymi osobami, które już tą tam są. Mentorzy to osoby, które są na rynku pracy i już wykonują wyuczony zawód, i również tacy, którzy po szkole mają trudności ze znalezieniem zartrudnienia. Ja widzę rozwiązanie tego problemu poprzez dokładną wiedzę o rynku pracy, która pomoże uczniom wybrać zawód poszukiwany, aby nie tracić lat na bezproduktywne poszukiwanie pracy w niepopularnym zawodzie. Myślę że taki bezpośredni kontakt z młodymi profesjonalistami pomógłby uczniom utożsamić się z wybraną profesją, i podjąć świadomą decyzję. Dowiedzą się jak naprawdę wygląda dzień w życiu lekarza, czy inżyniera. Ta inicjatywa istnieje w Polonii, pod nazwą “Iskra”, którą od trzech lat organizujemy w Toronto, pod egidą Polskiej Inicjatywy Studentów w Kanadzie, czyli PISK. Program ten obejmuje tylko polskich studentów, ale jest tak dobry, że chciałabym wprowadzić go dla wszystkich uczniów szkół katolickich tutaj, w regionie Peel. Nie są do tego potrzebne wielkie pieniądze, a jedynie pomysł i zaangażowanie.
-Jakie bariery napotykają młodzi ludzie?
-To mój kolejny priorytet. Często nie mają wystarczającego poparcia ze strony rodziców, którzy po prostu nie znają realnych wyzwań, stojących przed uczniem w Kanadzie. Najczęściej są to studenci z rodzin imigranckich, gdzie istnieje duża bariera językowa czy kulturowa. Chciałabym zaangażowac uczniów w kluczowe decyzje dotyczace ich życia, i zaoferować im pomoc. Gdy osoby potrzebujące pomocy ją otrzymują, często chcą w przyszłości pomagać innym, stać się mentorami młodszych.
-Dlaczego stawia pani na młodych? Czy mają wystarczająco dużo doświadczenia, aby zarządzać szkolnictwem?
-Istnieje duża luka między generacjami. Naszym kuratorium zarządzają w większości ludzie, którzy nie są rodzicami, lecz dziadkami. Naprawdę nie orientują się jakie są realia młodych ludzi, jakie są problemy i jakie stoją przed nimi wyzwania. Nie mogą więc pomóc ich rozwiązać. Realia w których oni podejmowali pierwszą pracę, były zupełnie inne niż dzisiaj. Nastapił rozwój technologii, pojawiły się całkiem nieznane dotąd zawody, a inne zeszły na margines lub zniknęły. Młodzi profesjonaliści wiedzą jak wygląda rynek pracy dziś, i jak skutecznie przygotować studentów i uczniów. Dlatego chciałabym, aby więcej młodych ludzi zaangażowało się w politykę w ogóle, a szczególnie w politykę edukacyjną.
-W szkolnych kafeteriach oferowany jest przeważnie junk food, czyli śmieciowe jedzenie. Pani chciałaby to zmienić. Czy nie obawia się pani, że przywiązanie do takiego jedzenia, wyniesione z domów, jest zaszczepione zbyt głęboko?
-Z perspektywy biologa, to co serwują naszym dzieciom w szkołach, jest naprawdę żałosne. Jest to jedzenie, które nie ma żadnych wartości odżywczych. Ogromny procent młodych ludzi w Mississaudze ma problem z chorobliwą nadwagą i cukrzycą. Jeżeli młodzież ma być naszą przyszłością, musimy to zmienić. Pracując w służbie zdrowia, widzę to codziennie: leczymy symptomy, a należy raczej zapobiegać. Od najmłodszego wieku należy uczyć dzieci zdrowego odżywiania, i aktywności fizycznej. Przeszłam niedawno przez ten system i dokładnie wiem jak to wygląda – niestety takiej edukacji nie ma. Mój pomysł na zdrową żywność w szkołach to Farmers Markets. Tu w Ontario mamy piękne owoce i warzywa, produkty naturalne. Chciałabym stworzyć partnerstwo między lokalnymi rolnikami a szkolnymi kafeteriami, aby przygotowywać smaczne, zdrowe, sezonowe posiłki dla naszych dzieci w szkołach. Możemy nauczyć nasze dzieci, że można jeść zdrowo i jednocześnie smacznie. To pomoże młodym ludziom, a też lokalnym farmerom. To jest możliwe i ma sens, czasem jestem zdziwiona, że dotychczas nikt tego nie zrobił.
-Czy mamy szanse zmienić przyzwyczajenia napędzane również przez ogromny przemysł reklamowy, bombardujący nas i nasze dzieci obrazkami pizzy, ciast i hamburgerów?
-Jeśli nie podejmiemy wyzwania, będziemy współodpowiedzialni, tak jak bogate korporacje sprzedające junk food i niezdrowy styl życia. Na pewno musimy spróbować. Jeśli nawet mały procent społeczeństwa zaakceptuje tą zmianę na lepsze, to już będzie sukces.
-Wybory już za niecały tydzień…
-Tak, i ważne jest, abyśmy na nie poszli. Wybory na burmistrza miasta, radnego i kuratora odbędą się wspólnie. Ważne jest abyśmy interesowali się polityką lokalną, gdyż osoby, które wybierzemy mają bardzo duży wpływ na nasze życie. Zachęcam wszystkich gorąco do głosowania. Do zobaczenia 27 października!
Z Natalią Kusendovą
Kandydatką na Kuratora Oświaty Zarządu Szkół Katolickich Dufferin-Peel
Rozmawiał
Maksymilian Buś
Więcej o Natalii: www.NataliaForTrustee.ca