Spotkanie z o. Mirosławem Olszewskim OMI w Welland
Spotkanie z o. Mirosławem Olszewskim OMI w Welland
W pamięci mamy niezwykły blask słońca nad dawnym lotniskiem „Downsview” w Toronto, który po ulewnym deszczu rozjaśnił ciemne niebo na powitanie, świętego już dziś, Jana Pawła II podczas Światowych Dni Młodzieży w lipcu 2002 r. Przypominamy sobie ten cud natury często, kiedy wbrew przewidywaniom, pogoda nam sprzyja.
W czwartek, piątek i sobotę było zimno i dżdżysto. Ulice i stacje metra zostały zalane. W poniedziałek, wtorek, nie było lepiej, a w środku tych szarych dni, w niedzielę 19 października 2014, był piękny dzień.
W tym dniu 50-osobowa grupa osób z parafii św. Stanisława Kostki w Toronto udała się do Welland, aby złożyć wizytę swojemu byłemu proboszczowi, o. Mirosławowi Olszewskiemu OMI, w jego nowym miejscu posługi kapłańskiej. O. Mirosław został przeniesiony do parafii Świętych Apostolów Piotra i Pawla w Welland we wrześniu br. po dwóch latach duszpasterstwa w parafii św. Stanisława Kostki w Toronto. W ciągu tych zaledwie dwóch lat zrobił dla parafii bardzo dużo. Wzbudził wielki szacunek, podziw i miłość u parafian, z których wielu należy do parafii od ponad 50 lat. Był znany społeczności polonijnej. Dzielił się opłatkiem na wigiliach kongresowych dla samotnych, wygłaszał patriotyczne homilie na uroczystościach z okazji rocznic narodowych i przyjmował sztandary pod mury swojego kościola.
Wiele osób, dorośli i dzieci, przyjechało do Welland samochodami. Największa grupa przybyła 28-osobowym wygodnym nowym autobusem. Uroki kanadyjskiej złotej jesieni roztaczały się wzdłuż trasy i cieszyły oczy uczestników. Autobus wypełniała muzyka i śpiew. Śpiewano pieśni religijne i popularne piosenki. Na akordeonie grała Teresa Mazurek, na skrzypcach Jola Bieniak. Przez całą drogę ćwiczono strofę, zaimprowizowaną na powitanie księdza: „Pozdrawiamy Cię, Ojcze Mirosławie!”.
. W Welland, miejscowości położonej niedaleko malowniczego miasteczka Niagara-on-the-Lake, wysiadających owiało czyste rześkie powietrze. Za kilkanaście minut rozpocząć się miała msza św.
Msza św. rozpoczęła się o godz. 11.00. O. Mirosław przywitał zgromadzonych, przedstawił gości z Toronto i opowiedział o parafii, z której przybyli. Z kolei gościom przybliżył miejscową parafię i parafian. Parafia Świętych Apostołow Piotra i Pawła w Welland skupia około 100 rodzin, w tym mniej niż połowę polskiego pochodzenia. Odprawiane są trzy niedzielne msze św, dwie w niedzielę i jedna w sobotę, z udziałem około 30, 40 wiernych na każdej. Kościół uległ całkowitemu zniszczeniu po dewastującym pożarze 28 grudnia 1996 r. Został odbudowany i poświęcony 13 grudnia 1998.
Grupa torontońska wręczyła o. Mirosławowi naręcz kwiatów z pozdrowieniami od osób, które ze względu na wiek i stan zdrowia nie mogły przybyć, lecz były sercem z nim, gdyż go cenią, szanują i bardzo kochają. W tym momencie można było zauważyc wielkie wzruszenie o. Mirosława.
Była to niedziela misyjna. Na stopniach ołtarza wystawione były zdjęcia z Afryki. O. Mirosław spędził 9 lat swojego kapłaństwa na misjach. W niezwykle interesującym kazaniu przeniósł słuchających do buszu Afryki, gdzie obyczaje i sposób bycia tubylców, niewyobrażalnie odbiegają od świata, w którym żyjemy. Ciężka choroba położyła kres jego misyjnej działalności. Potem był kilka lat na Ontaryjskich Kaszubach, a ostatnio 2 lata w Toronto.
Mszę św. uświetnił znakomity chór. Mocy nadawały mu głosy męskie. Jak niesie wieść, w parafii jest dużo mężczyzn. Torontoński duet dołączył do muzyki kościelnej, a wypróbowana w autobusie strofa powitalna dla o. Mirosława zabrzmiała na zakończenie mszy św.
Do sali parafialnej zostali zaproszeni wszyscy, którzy byli na mszy św. Lokalni parafianie przygotowali obfite polskie jadło oraz kawę i owoce. Goście przywieźli moc słodkich wyrobów i wino. Przywieźli też podarunki o. Mirosławowi w postaci wyposażenia domowego. Przyjęcie przy uginających się stołach trwało ponad dwie godziny.
W drodze powrotnej autobus zatrzymał się przy winiarni, gdzie próbowano różne gatunki wina. Drugi, trwający godzinę postój miał miejsce przy nowoczesnym centrum handlowym w Niagara-on-the-Lake. W autobusie było wiele humoru. Żartowano, że następna wycieczka będzie zaręczynowa, bo w Welland jest dużo panów, a w Toronto pań i potem ksiądz będzie musiał udzielać ślubow.
Grupa autobusowa wróciła do Toronto mocno podbudowana na duchu i szczęśliwa, z nadzieją na więcej podobnych spotkań. Może uda się to zrealizować na wiosnę, kiedy zakwitną jabłonie, a może wcześniej.
O. Mirosław ma niestety problem zdrowotny. Życzono mu jak najszybszego powrotu do zdrowia i słonecznych dni. Nie jest łatwo prowadzić parafię w Welland. Nie ma dużo ludzi do pomocy. Nie ma nikogo do gotowania, ani sprzątania. Podczas gdy parafianie z Toronto nie mogą zapomnieć o. Mirosława, miejscowi jeszcze go nie znają. To spotkanie zbliżyło obie grupy do siebie i pokazało parafii w Welland, jak bardzo ceniony był o. Mirosław w Toronto i jak bardzo parafianie tęsknią za nim.
Organizatorami tego niezwykłego wydarzenia, ze strony Toronto i Welland, byli m.in. Teresa Dzioboń, Zofia Łukasiewicz, Anna Koczkowska, Jolanta Fanfara, pp. Samulewscy i Bożena Poczyniak, która też wniosła duży wklad do tego artykułu. Serdeczne podziękowanie dla wszystkich.
Krystyna Sroczyńska
Zdjęcia: Leo Samulewski