Dzień Dziecka na statku
Dzień Dziecka na statku
Dzień dziecka jest chyba, a w każdym razie może być jednym z najsympatyczniejszych świąt. W dodatku wcale nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych oglądających radość sprawioną milusińskim. Z myślą o radosnych chwilach, zapadających w dziecięcą pamięć Związek Polaków w Kanadzie po raz kolejny zorganizował dla dzieci rejs statkiem po J. Ontario. W tym roku impreza miała dwóch organizatorów. Tym drugim był Konsulat Generalny RP w Toronto, gdyż ta forma prezentu uzyskała uznanie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Związek reprezentował wiceprezes Zarządu Głównego Stanisław Iwanicki, a Konsulat konsul Grzegorz Jopkiewicz.
Podobnie jak w roku ubiegłym, w tym także organizatorzy zaprosili do udziału w imprezie dzieci specjalnej troski. Z myślą o nich (także o dzieciach na wózkach inwalidzkich) wybrano statek wycieczkowy Enterprise 2000, na którego pokład można wjechać wózkami. Ponadto jego dwa poziomy zapewniają swobodę poruszania się i organizowania wielu zabaw i konkursów. A tych nie brakowało w czasie czterogodzinnego pływania po jeziorze.
Organizatorzy oprócz różnych zabaw przygotowali także dla wszystkich dzieci okolicznościowe koszulki rozdawane przy wejściu na statek. Każde dziecko mogło też wybrać sobie czapeczkę, a w zasadzie daszek z wizerunkiem motyla, ptaka lub innego zwierzątka ocieniający twarz. Po wejściu na pokład każdy mógł usiąść przy dowolnie wybranym stoliku i spożyć przygotowaną zimną przekąskę w postaci owoców i żółtego sera.
Po przywitaniu uczestników rejsu przez panów Iwanickiego i Jopkiewicza parkiet głównego pokładu wzięła we władanie Maryla Bulzacka, niezastąpiona organizatorka przeróżnych zabaw dla dzieci. Repertuar Maryli jest naprawdę szeroki i wspaniały. Na co dzień pracuje ona z dziećmi w Centralnej Bibliotece w Mississaudze, a w wolnym czasie, którego ma faktycznie niewiele, chętnie pomaga w organizacji i prowadzeniu różnych imprez polonijnych. Jej udział w zorganizowaniu tego rejsu był bardzo duży. Na pokładzie pomagała jej chętnie pani Elżbieta Piasek z Grupy 2. z Hamiltonu. Swój udział w organizacji konkursów miał także znany polonijny żeglarz Leszek Kociuba z Grupy 5. Związku Polaków w Kanadzie, organizujący między innymi zawody w przeciąganiu liny. Wart przy tym podkreślenia jest fakt, że każdy z uczestników konkursów lub prezentacji talentu (to też było) otrzymywał jakąś nagrodę.
Dużym zainteresowaniem dzieciaków cieszyło się malowanie buziaków, co świetnie, jedynie z krótką przerwą na lunch, cały czas czyniła Agnieszka Kornecka, wspaniała artystka malarka prowadząca swoją firmę Magic on the Wall, upiększającą ściany różnych pomieszczeń dla dzieci. Dosyć często na imprezach dziecięcych podziwiałem malowanie buziaków, ale tak artystycznego do tej pory jeszcze nie spotkałem. Także oczywiście takiego dużego zadowolenia pomalowanych dzieci.
Podobnie jak w ubiegłym roku w tym również gwoździem całego programu było chyba spotkanie ze znaną w Polonii niewidomą Dianą Czaiński i jej przyjacielem, psem przewodnikiem. Dzieci z otwartymi buziami słuchały opowiadania o jej codziennym życiu i wielkiej roli, jaką pełni w nim jej wierny, wytresowany specjalnie dla niej owczarek niemiecki.
Cała impreza trwała 4 godziny, które zleciały bardzo szybko, niemal niepostrzeżenie. Jestem jednak przekonany, że zostanie zapamiętana na długo. Pamięć o niej z pewnością odświeżą zdjęcia, a także prezenty. Sądzę, że ten rejs podobał się także dorosłym opiekunom dzieci. Wielu z nich miało po raz pierwszy okazję oglądać Toronto od strony jeziora, a to przecież robi wrażenie.
Janusz Szajna
W imieniu organizatorów Dnia Dziecka na J. Ontario składam podziękowania Redakcjom następujących mediów polonijnych zamieszczających reklamę rejsu. Są to Czas-Związkowiec, Merkuriusz Polski, Nowy Przegląd, Puls, Wiadomości, Radio Polonia i Polish Studio. Za pomoc (projekt i produkcja plakatów i koszulek) firmom Smart Design i Nova Printing.
By umożliwić dzieciom skorzystanie z różnych innych imprez z okazji ich święta tegoroczny rejs-prezent został zaplanowany na 8.czerwca. Wynajęty też został inny, większy niż w ubiegłym roku i wygodniejszy statek wycieczkowy Enterprise 2000, którego dwa pokłady świetnie służyły i do zabaw, i do oglądania Toronto od strony jeziora, co dla wielu uczestników imprezy było dużą atrakcją. Organizatorzy oprócz programu zabaw przygotowali także dla wszystkich dzieci specjalne koszulki rozdawane przy wejściu na statek. Każde dziecko mogło też wybrać sobie czapeczkę, a w zasadzie daszek ocieniający twarz, z wizerunkiem motyla, ptaka lub innego zwierzątka. Po wejściu na pokład każdy mógł usiąść przy dowolnie wybranym stoliku i spożyć przygotowaną zimną przekąskę w postaci owoców i żółtego sera. Po odbiciu od nabrzeża wszystkich uczestników rejsu przywitał wiceprezes Związku Stanisław Iwanicki oraz konsul Grzegorz Jopkiewicz, składając jednocześnie życzenia świętującym ten dzień dzieciom i wyrażając nadzieję, że będzie on zawsze mile wspominany.
Po przywitaniu uczestników parkiet głównego pokładu wzięła we władanie Maryla Bulzacka, niezastąpiona organizatorka przeróżnych zabaw dla dzieci. Repertuar Maryli jest naprawdę szeroki i wspaniały. Na co dzień pracuje ona z dziećmi w Centralnej Bibliotece w Mississaudze, a w wolnym czasie, którego ma faktycznie niewiele, chętnie pomaga w organizacji i prowadzeniu różnych imprez polonijnych. Jej udział w zorganizowaniu tego rejsu był bardzo duży. Na pokładzie pomagała jej chętnie pani Elżbieta Piasek z Grupy 2. z Hamiltonu.
Jerzy Roszak i Janusz Szajna, a także członek Gr. 5., żeglarz Leszek Kociuba.