Spłonął polski kościół z wiekową tradycją
Spłonął polski kościół z wiekową tradycją
Zabytkowy, ponad 100-letni Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sydney (Nowa Szkocja) stanął w ogniu w sobotę i w ciągu dwóch godzin spłonął doszczętnie na oczach wielu zgromadzonych parafian.
Przewodniczący rady parafialnej Tom Urbaniak przyznał, że wszyscy są w niewyobrażalnym szoku. Kościół był uznany przez przez prowincję jako chroniony zabytek i jedyny zabytek honorujący dziedzictwo wspólnoty polskiej w Nowej Szkocji.
Jeszcze niedawno nieliczna polska społeczność na Cape Breton protestowała przeciwko zamiarom diecezji Antigonish w Nowej Szkocji, która podjęła decyzję o likwidacji Kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (oficjalnie: St. Mary’s Polish Church) w Sydney – jedynej zresztą polskiej parafii w całej nadatlantyckiej Kanadzie, działającej od 1913 roku.
Jednak protest parafian i lobbistyczne zabiegi wielu solidaryzujących się z nimi rodaków w całej Kanadzie odniósł skutek. Biskup z Antigonish, Brian Joseph Dunn oficjalnie oznajmił wtedy, że na razie kościół nie będzie likwidowany. Dwa lata temu biskup napisał w piśmie do parafian, że po stosownych konsultacjach doszedł do wniosku, że parafia będzie czynna, zwłaszcza w obliczu jej nadchodzącego 100-lecia przypadającego w 2013 roku. Można to było jednak interpretować i w ten sposób, że jej żywot zapewniony jest przynajmniej do okrągłego jubileuszu.
Wcześniej diecezja tłumaczyła zamiar zamknięcia St. Mary’s Polish Parish tym, że nie jest w stanie wspierać wszystkich aktywnych parafii katolickich w Sydney. Wiązało się to ze zmniejszającą się ilością zarówno księży jak i aktywnych wiernych, a także malejącym wsparciem finansowym. Liczba lokalnych kościołów miała zostać ograniczona z dziesięciu do czterech. Do St. Mary’s uczęszczało regularnie około 80 miejscowych parafian.
Przyczyna obecnego pożaru jest ustalana w wyniku dochodzenia.
Strażacy twierdzą, że ogień był nie do opanowania, więc skupili swe wysiłki na ochronie sąsiednich budynków w tym siedzby Royal Canadian Legion po przeciwnej stronie ulicy.
Tymczasowo msze święte odprawiane będą w budynku Polish Village Hall. Tom Urbaniak twierdzi, że parafianie nie poddadzą się i odbudują kościół. Już wcześniej dawali dowody, że są silną i zjednoczoną społecznością. Przed likwidacją parafii bronili się skutecznymi argumentami: parafia tętni życiem, nie ma problemów finansowych, a kościół jest zabytkiem. W obronie polskiej parafii pisali listy biskupa Dunna, a Polacy z Whitney Pier urządzili 100-osobową pielgrzymkę do kurii biskupiej, zarejestrowaną przez telewizję CTV.
– Jeśli zamkną nam ten kościół – na Cape Breton przestanie istnieć polska kultura – twierdził wówczas Tom Urbaniak.
Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny zbudowali polscy imigranci, którzy przybyli w te strony za pracą, zwłaszcza w kopalniach i hutach. Dzisiejsi parafianie to niekiedy czwarte pokolenie.