Najlepszy, najpopularniejszy …
Najlepszy, najpopularniejszy …
Kolejne i już 85-te wydanie Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” na najlepszego Sportowca Polski 2019 roku jest już poza nami.
Od razu wyjaśnię, że sam tytuł od lat budzi przeróżne kontrowersje w zakresie:” najlepszy” czy „najpopularniejszy”.
Ja skłaniam się raczej w kierunku „najpopularniejszy”, bo, w końcu, o kolejności miejsc decydują kibice.
Przykładem mogą być wyniki wielu poprzednich plebiscytów, szczególnie z okresów, kiedy to Justyna Kowalczyk czy Adam Małysz byli w „gazie” i ich sukcesy przypadały akurat na okres głosowania w tym właśnie plebiscycie.
Najlepszym – może być wynik w 2012 roku, kiedy to dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą – Tomasz Majewski (rzecz niesłychana, niepowtarzalna) przegrał z Justyną Kowalczyk, która akurat dobrze spisywała się w Tour de Ski…
Oba sporty niezbyt popularne, ale dwukrotne mistrzostwo olimpijskie – to coś z innej planety.
Najpopularniejszym sportem na świecie jest piłka nożna. Koniec. Kropka.
Jest uprawiana na całym świecie tak przez kobiety jak i mężczyzn.
Porównując żużel z piłką … z wyjątkiem Europy i trochę Nowej Zelandii i Australii, inne kraje w ogóle nie wiedzą co to ten „speedway” jest?
W polskim wydaniu 2019 – wygrał żużlowiec przed piłkarzem i lekkoatletą.
Bartosz Zmarzlik jest dopiero drugim, po Tomaszu Gollobie, przedstawicielem żużla, który sięgnął po tę prestiżową nagrodę.Za nim uplasował się Robert Lewandowski, a trzeci był Paweł Fajdek.
Dla Zmarzlika ostatnie 12 miesięcy były niezwykle udane. Żużlowiec przede wszystkim cieszył się z indywidualnego złotego medalu mistrzostw świata. Jak się okazało, właśnie ten sukces zagwarantował mu także zwycięstwo w plebiscycie.
Dla niego obecność w czołowej dziesiątce Plebiscytu to jednak nic nowego. Rok temu zajął w nim przecież wysokie 6-te miejsce. Tym razem okazał się już bezkonkurencyjny.
O tym, jak to jest ściskać statuetkę dla najlepszego sportowca Polski doskonale wie też Lewandowski. On miał ku temu okazję w 2015 roku, choć obowiązki nie pozwoliły mu wtedy przyjechać do Warszawy osobiście. Tegoroczna Gala była dopiero pierwszą z jego udziałem, a pojawienie się kapitana reprezentacji Polski wzbudziło wśród gości sporo emocji. W trakcie przerw Lewy zdążył nawet zapozować do kilku zdjęć z innymi zaproszonymi. Gwiazdor Bayernu odebrał statuetkę za drugie miejsce, ale szansa na poprawę tego osiągnięcia pojawi się już za rok.
Paweł Fajdek już od wielu lat okupuje miejsca w pierwszej dziesiątce i chyba teraz jedynym jego celem jest zdobycie złota olimpijskiego.
Analizując cały skład pierwszej dziesiątki widać wyraźnie, że królowa sportu, lekka atletyka, w dalszym ciągu jest królową. Aż cztery miejsca są właśnie okupowane przez jej przedstawicieli i przedstawicielki.
Popularne w Polsce skoki narciarskie mają swoich dwóch przedstawicieli.
Rozdano również inne nagród, za co trzeba „Przeglądowi” przyklasnąć.
Uhonorowana została także inna wielka postać polskiego sportu, czyli Agnieszka Radwańska. Była już tenisistka latami dostarczała nam niesamowitych emocji na kortach i na gali została wyróżniona statuetką „Superczempiona” za całokształt kariery. Powiedziała:” Bardzo się cieszę, że mogę tu w końcu być i odebrać osobiście tak prestiżową nagrodą. Ona jest za 25 lat ciężkiej pracy. Zwycięstw, łez i poświęcenia”.
Należy też wspomnieć o nagrodzie specjalnej, którą otrzymał Witold Bańka, w latach 2015-2019 minister sportu, a obecnie szef światowej agencji antydopingowej (WADA).
Przysłuchiwałem się jego przemówieniu akceptującym tą nagrodę i w 100 procentach zgadzam się z twierdzeniem, że jeśli sport nas nie zjednoczy, to pewnie nic nas nie zjednoczy.
Mam nadzieje, że Igrzyska Olimpijskie w Tokio przybliżą to właśnie zjednoczenie wszystkich Polaków, bez względu na przekonania polityczne.