Złote kolce
Złote kolce
Ta piękna tradycja jest kontynuowana!
Wspaniała Gala Złotych Kolców, zorganizowana przez PZLA i Orlen przy współudziale TVP Sport w zabytkowej Reducie Banku Polskiego przy ul. Bielańskiej w Warszawie (idealne miejsce na przechowywanie złota), była podsumowaniem najlepszego roku w historii naszej lekkoatletyki (9 medali na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, w tym cztery złote). Przybyli wszyscy bohaterowie zimy i lata. Przy stołach zasiadły same gwiazdy i trudno było się zdecydować, czy jaśniej błyszczała Maria Andrejczyk, czy Justyna Święty-Ersetic, czy też rewelacyjny ośmiuset metrowiec Patryk Dobek albo sensacyjny zwycięzca chodu na 50 km Dawid Tomala.
Ufundowane przez Przegląd Sportowy nagrody dla najlepszych polskich lekkoatletów 2021 roku odebrała para mistrzów olimpijskich w rzucie młotem – Anita Włodarczyk (AZS AWF Katowice) i Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok). Anita zdobyła Złote Kolce już po raz dziesiąty, a po raz trzeci sięgnęła po złoty medal olimpijski. Bardzo możliwe, że sięgnie również po czwarty, zamierza bowiem wystartować w następnych igrzyskach w 2024 w Paryżu. Przez pomyłkę statuetka dla Anity została wręczona Wojciechowi, który zażartował, że już jej nie odda, bo tym sposobem zamiast jednokrotnym, będzie aż trzykrotnym zdobywcą olimpijskiego złota.
Anita Włodarczyk jest bez wątpienia największą polska gwiazdą lekkiej atletyki.
Przeszła ostatnio wiele trudnych chwil tak zdrowotnie jak i sportowo.
Wróciła do sportu po prawie dwóch latach przerwy i po raz trzeci została mistrzynią olimpijską. Zwyciężała w Złotych Kolcach we wszystkich latach, w których nie była kontuzjowana.
Właśnie wróciła z Lozanny, z gali dla uczczenia najlepszej lekkoatletki roku w Europie.
Była nominowana, ale przegrała tylko z holenderską biegaczką Sifan Hassan.
Czy była tym wyborem rozczarowana?
Nie, bo wiedziała, że biegi rządzą. Wiedziała też, że to Hassan zdobyła dwa złote medale olimpijskie, pobiła w dodatku rekord świata, więc nie miała praktycznie żadnych szans na zwycięstwo.
Z kolei Wojciech Nowicki nie jest aż tak utytułowanym zawodnikiem.
A oto jego wypowiedź:
„Bardzo się cieszę, że ten sezon był tak znakomity, iż dał mi pierwsze miejsce w Złotych Kolcach. Nie spodziewałem się, że tak dobrze wszystko wyjdzie. To jest miła niespodzianka, bo zrobiłem więcej niż zakładałem. Nie tylko wywalczyłem złoto olimpijskie, ale poprawiłem też rekord życiowy. To był fantastyczny dla mnie rok, ale myślę już o kolejnych celach. Oby tylko zdrowie dopisało. Jeśli ominą mnie kontuzje, będę starał się, żeby kolejne sezony były równie dobre. Mam nadzieję, że spełnię oczekiwania swoje i kibiców.”
Ze łzami w oczach żegnaliśmy trójkę lekkoatletów, którzy postanowili zakończyć sportową karierę. Wielkie brawa otrzymali za swe wybitne osiągnięcia: skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko, młociarka Joanna Fiodorow i dyskobol Piotr Małachowski.
A na zakończenie- bomba środowiskowa:
Wspomniana Joanna Fiodorow – zostanie trenerka Wojciecha Nowickiego!
A oto jej wypowiedz za Przeglądem Sportowym:
Na treningu spotkałam się z Wojtkiem Nowickim – mistrzem olimpijskim, z którym spędziłam pięć ostatnich lat pod okiem naszej trenerki Malwiny Wojtulewicz-Sobierajskiej. Wzięłam prysznic, przebrałam się, usiadłam w naszej kanciapie. W pewnym momencie Wojtek wypalił: „No dobra, a teraz tak serio: chciałabyś zostać moim trenerem?”. Wytrzeszczyłam oczy jak pięć złotych.
„Ja trenerem mistrza olimpijskiego?!” – nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. W ogóle nie podejrzewałam, że może mi coś takiego zaproponować. Owszem, Wojtek wcześniej coś przebąkiwał o tym, że po igrzyskach będzie potrzebował zmiany, ale do Tokio byłam tak skupiona na swoim olimpijskim celu, że nie rejestrowałam pewnych sygnałów z otoczenia. Wydawało mi się, że taki sukces jak w Tokio nakręci Wojtka i Malwinę do dalszej współpracy. – Wojtek, ale czy jesteś pewien na sto procent, że chcesz ze mną pracować? Słuchaj, to nie jest decyzja, którą mogę z miejsca podjąć. Przecież ja chciałam zmienić swoje życie i podjęłam w tym kierunku już pewne kroki – tłumaczyłam.
W kilka dni później – zgodziła się.
www.bogdanpoprawski.com