Czy grozi mi zawał?
Czy grozi mi zawał?
Od pewnego momentu życia, gdy osiągnięty zostaje wiek naprawdę dojrzały niemalże każdy z nas, od czasu do czasu zadaje sobie pytanie: Czy grozi mi zawał serca ?
Wydawało by się, że najprostszą rzeczą jest po prostu pójść do lekarza kardiologa i poddać się specjalistycznym badaniom. Proste może to i jest, ale niezbyt łatwo wykonalne z drugiej strony także. Na wizytę do specjalisty czeka się dosyć długo, znam przypadki oczekiwania do pół roku, a poza tym jest jeszcze inny kłopot, otóż dla wielu z nas ryzyko zawału istnieje przed pierwszą wizytą u kardiologa. Ale uwaga ! Są ważne znaki ostrzegawcze, które trzeba znać.
Nadciśnienie tętnicze, to silna presja krwi tłoczonej przez serce na ścianki tętnic, powodująca ich pogrubienie, by wytrzymały zwiększony napór. Pogrubienie ścian naczyń krwionośnych zmniejsza ich światło. Zwężenie tętnic zmusza mięsień serca do zwiększonego wysiłku w przetłaczaniu krwi i powoduje jego przerost. Aby przetoczyć tę samą porcję krwi w zwężonej tętnicy, trzeba szybszego przepływu i tym samym zwiększonego ciśnienia. Przerost mięśnia sercowego zwiększa z kolei jego zapotrzebowanie na krew niosącą tlen, glukozę, sole mineralne itp. Serce tłoczy więc krew jeszcze szybciej – rośnie znów ciśnienie tętnicze. I tutaj błędne koło się zamyka. Zwiększony napór krwi na ścianki tętnic ułatwia procesy miażdżycowe i stale grozi oderwaniem dużej płytki miażdżycowej. Grozi to zawałem lub udarem.
Ryzyko zawału i wiek. Ryzyko zawału zwiększa się wraz z wiekiem. U kobiet gwałtownie rośnie po menopauzie, tj. około 50 roku życia, jeśli nie stosuje się tzw. naturalnej hormonalnej terapii zastępczej. Spada wówczas gwałtownie poziom estrogenów, które chronią tętnice przed miażdżycą i zawałem. U mężczyzn wraz z wiekiem, zwłaszcza gdy występuje nadmiar cholesterolu we krwi, miażdżyca, choroba wieńcowa i inne czynniki, ryzyko wzrasta. Kobiety więc mogą rozważyć stosowanie naturalnej hormonalnej terapii zastępczej, a osoby starsze obu płci zażywanie wyciągów z białej brzozy (zawiera odpowiednik kwasu acetylosalicylowego).
Cholesterol i tłuszcze. Okresowo kontroluj poziom cholesterolu. Nadmiar cholesterolu to zwiększone ryzyko zawału. Trzeba się wówczas pogodzić z faktem , że od pewnego poziomu, w pobliżu 5 mM – nauka uznała go za bezpieczny – każdemu jednemu procentowi wzrostu stężenia cholesterolu we krwi odpowiada konkretna liczba zawałów kończących się śmiercią. Ryzyko miażdżycy rośnie, jeśli we krwi znajdzie się znaczący nadmiar tłuszczów zwierzęcych. Zawierają one wolne rodniki tlenowe, które zmieniają skład chemiczny tak, że staje się toksyczny dla ścianek tętnic. Organizm próbuje oczyścić krew z cholesterolu, kiedy jednak specjalne komórki „śmieciarki” (makrofagi) przeładowane cholesterolem ugrzęzną na powierzchni tętnic, co widać w postaci nacieczeń tłuszczowych.
Tak zaczyna się miażdżyca tętnic. Jeśli nie podejmie się żadnego przeciwdziałania, to tworząca się blaszka miażdżycowa, zrazu miękka, będzie się nawarstwiać, twardnieć, ulegając zwapnieniu, i zatykać światło tętnicy. Wchodząc swą szorstką powierzchnią w światło tętnicy, może silnie utrudniać przepływ krwi. W naczyniach wieńcowych mięśnia sercowego może to prowadzić do miejscowego lub bardziej uogólnionego niedokrwienia serca, co nosi nazwę choroby wieńcowej. Urwanie przez krew blaszki to groźba zakrzepu oraz zawału, bądź udaru.
Cukrzyca. Cukrzyca powoduje, że do mięśni i tkanek nie jest dostarczana w odpowiedniej ilości glukoza – podstawowe źródło energii dla mięśnia sercowego. Powoduje to zakłócenia w metabolizmie tłuszczu i wytwarzanie dużych ilości cholesterolu, przyspiesza więc miażdżycę i grozi zawałem lub udarem. Zaniedbaną cukrzycę należy leczyć pod nadzorem specjalistów.
Palenie papierosów. Dym papierosowy to tlenek węgla i nikotyna. Tlenek węgla, inaczej czad, zatruwa czerwone krwinki, w wyniku czego krew nie może dostarczyć sercu potrzebnego tlenu. Nikotyna zawęża i uszkadza naczynia krwionośne, podnosi poziom cukru i tłuszczu, co prowadzi do powstawania w tętnicach ognisk miażdżycowych. Płytki krwi pod wpływem nikotyny silnie się zlepiają, co grozi skrzepliną powodującą zawał bądź udar mózgu.
Stres. Niepokój, napięcie nerwowe, z powodu trudnych zadań, poczucie zagrożenia, czyli stres, powoduje wydzielanie adrenaliny do krwi. Pod jej wpływem serce przyspiesza rytm, ciśnienie tętnicze wzrasta. Organizm reaguje na stres próbą eliminacji jego skutków. Niestety, im stresy są częstsze i dłuższe, tym serce i tętnice bardziej przeciążone. Wreszcie organizm się załamuje i ciśnienie tętnicze trwale się podnosi na wyższy poziom. A to oznacza zwiększone zagrożenie zawałem i udarem.
Znaki ostrzegające przed zawałem: nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu, otyłość, starszy wiek, ból dławicowy (wieńcowy), cukrzyca, palenie papierosów.
Na temat współzależności między wysokim poziomem cholesterolu i zwiększającym się ryzykiem powstania zawału serca pisałem już powyżej. Jest sprawą oczywistą, że podstawą profilaktyki jest dieta oszczędna w tłuszcze zwierzęce, niemniej generalnie rzecz ujmując powinna to być dieta oszczędna kalorycznie; energetyczny nadmiar spożywanych produktów, czy to natury tłuszczowej, białkowej lub węglowodanowej powoduje surplus dostarczanych kalorii, które nie mogą być zużytkowane w jednostce czasu i ulegają przemianom w cukier zapasowy i konsekwentnie później odkładane zostają w postaci tłuszczu zapasowego. A stąd już krok od hipercholesteremii . Jednak są ludzie, którzy mają zakłócony metabolizm wchłaniania cholesterolu, lub po prostu tacy, którzy nie są w stanie zracjonalizować diety czy stylu życia we wspomnianym duchu. Czy dla nich nie ma innych sposobów obrony przed zezłośliwioną frakcją cholesterolową pod nazwą LDL ?
Błogosławiony błonnik, po pierwsze, cholesterol nie lubi rozpuszczalnego błonnika roślinnego, który wchodzi w reakcję z kwasami żółciowymi wytwarzanymi z cholesterolu i pozbawia ich własności kwasowych. Jakie pokarmy zawierają rozpuszczalny błonnik ?
Absolutnym rekordzistą są dostępne w sklepach zdrowej żywności otręby owsiane. Blisko 10% ich masy to rozpuszczalny błonnik neutralizujący kwasy żółciowe i zmuszający wątrobę do roli filtru wysysającego cholesterol z krwi. Dużo błonnika zawierają fasola, groch, soczewica, kasza jęczmienna, płatki owsiane. Można go też znaleźć w owocach, a zwłaszcza w suszonych śliwkach, rodzynkach, jabłkach. Liczne badania kliniczne potwierdzają skuteczność rozpuszczalnego błonnika. Okazuje się, że każdy gram a więc ilość powoduje spadek cholesterolu we krwi.
Olej rybny omega-3 . Badania przeprowadzone wśród Eskimosów z Grenlandii dostarczyły zadziwiających danych. Eskimosi spożywają dużo tłustych ryb, a poziom cholesterolu i trójglicerydów w ich krwi jest niski. Tajemnica tkwi w tłuszczu wielonienasyconym z szeregu omega-3 obficie występującym w białym mięsie tych ryb. Jest to witamina F, która jest antyutleniaczem zapobiegającym zezłośliwieniu cholesterolu i miażdżycy oraz czynnikiem antyzakrzepowym chroniącym przed zawałem i udarem.
Osoby zainteresowane powyższą tematyką zapraszam do konsultacji.
Tel. 416 804-3934
w Mississauga.