Australian Open
Australian Open
Dobiegł końca pierwszy z cyklu Grand Slam w tenisie – „Australian Open”.
To było „specjalne” wydanie turnieju, zwykle traktowanego przez zawodników jako najbardziej przyjaznego.
Dlaczego przyjaznego?
Tradycyjnie Australia to kraj sportu i tradycyjnie zawodnicy byli głównymi aktorami tak w tenisie jak i w innych dyscyplinach.
Miniony turniej był jednak inny.
Zaczęło się wszystko od Novaka Djokovica i polityki szczepienia na Antypodach.
Rząd australijski wydał ważną wizę zawodnikowi, który nie jest zaszczepiony. Dalej – organizator turnieju wydał zgodę najlepszemu tenisiście na świecie na udział w turnieju i rozstawił go, a jakże, z numerem 1.
Rząd jednak uległ presji innych sił polityczno-społecznych i po cyrku polityczno-prawnym – wyrzucił Serba z turnieju i z Australii.
Turniej automatycznie stracił wiele blasku. Nie dość tego – wszystko, co się toczyło na kortach – działo się jakby w cieniu Novaka.
Media tak masowego przekazu jak i społecznościowe piłowały i dalej bezlitośnie piłują sytuacje Djokovica odbierając należną uwagę zawodnikom i zawodniczkom dzielnie walczącym w australijskim upale.
Do tego doszła klapa sędziowania.
Pierwsza pod ten prysznic wpadła polska sędzina Katarzyna Redwan, która błędnie ukarała Francuzkę Alize Korbet za marnowanie czasu w momencie, gdy tenisistka poszła po ręcznik.
Decyzja zupełnie bez sensu.
Potem sytuacja odwrotna: sędzia pozwolił Rafaelowi Nadalowi regularnie przekraczać granice czasu na serwis w meczu z Kanadyjczykiem Denisem Szapowalowem. Kanadyjczyk nie wytrzymał, wdał się w utarczkę słowną, lecz nadal, media i organizatorzy zrzucili jego wybuch na krab … młodości.
Daniil Miedwiediew od lat krytykuje niezgodne z przepisami w tenisie zaangażowanie się trenera Tsitsipasa w grze syna, lecz i to pada na głuche uszy.
Szkoda, bo przecież tradycje tego turnieju sa z pewnością wielkie i fajne.
A teraz trochę o wynikach:
Mistrzynią Australii została Australijka Ashley Barty.
Jest ona bez wątpienia rakietą #1 wśród kobiet już od dłuższego czasu.
Cały turniej przeszła jak burza, bez straty seta.
W finale pokonała niespodziankę tego turnieju – Amerykankę Danielle Collins.
Polski wspaniały akcent: Iga Świątek. Dotarła do półfinału, w którym uległa właśnie Amerykance.
Jest to najlepsze osiągnięcie Igi w tym turnieju w życiu.
Mistrzem Australian Open 2022 został Hiszpan Rafael Nadal.
Jest to jego 21 Grand Slam tytuł i tym samym uciekł Novakowi Djokovicovi i Rogerowi Federerowi.
Jestem trochę rozczarowany nie tym, że Nadal zdobył ten tytuł tylko okolicznościami.
Rafael spotkał się w finale z Rosjaninem Miedviediewem.
Problemem dla Daniiła Miedwiediewa nie było tylko to spotkanie.
De facto – musiał stoczyć bój z przeciwnikiem oraz z publicznością.
Oczywiście – Rosjanin narobił sobie australijskich wrogów już wcześniej, kiedy to ciepło wyraził się o Novaku Djokovicu.
Przypomnę, że Novak jest tzw. „personą non-grata”, czyli osobą niemile widzianą w Australii. Wszystko przez to, że nie chce się zaszczepić … (Osobiście – uważam takie traktowanie człowieka za szczególnie bulwersujące.)
Każda przegrana przez Rosjanina piłka była przyjmowana owacjami. Nie dość tego – nawet podczas serwowania publiczność przeszkadzała niesamowitym hałasem.
Krótko – Australia stoczyła się w zakresie kultury sportu, a poziomem kibicowania w tenisie przypomina najgorsze elementy piłkarskiej publiczności. A tego w życiu nie spodziewałem się.
Szczególnie – w Australii.
www.bogdanpoprawski.com