Kilka słów sercu poświęconych
Kilka słów sercu poświęconych
Arytmia, czyli zaburzenie rytmu serca, nie jest sama w sobie chorobą, lecz objawem różnych zmian w sercu, czynnościowych, organicznych albo też zaburzeń ogólnoustrojowych.
Mówiąc bardzo ogólnie występują dwa typy zaburzeń pracy serca. Pierwszy – to niemiarowa bądź przyśpieszona praca serca spowodowana patologiczną nadpobudliwością mięśnia sercowego (arytmia). Drugi – to zwolnienie czynności serca spowodowane niewydolnością węzła zatokowego lub blokami przewodzenia (bradykardia). Spotkać się także możemy z przyspieszoną akcją serca (tachykardia).
Do arytmii może prowadzić: miażdżyca naczyń wieńcowych, zapalenie mięśnia sercowego, wady zastawkowe, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia gospodarki mineralnej (niedobór potasu, magnezu, wapnia itp.), nadczynność tarczycy, gorączka, różne substancje chemiczne, w tym także niektóre leki, napięcie nerwowe wywołane stresem.
Rytmiczna praca serca, czyli skurcz przedsionków i następujący po nim skurcz komór zależą od pobudzania mięśnia przez impulsy elektryczne.
Serce ma własny system wytwarzania prądu. Jest nim tzw. węzeł zatokowy, maleńki obszar w prawym przedsionku, w którym są zgrupowane komórki mające zdolność samoistnego (bez bodźca z zewnątrz) wytwarzania impulsu elektrycznego. Z tego węzła prąd elektryczny, fala pobudzenia rozprzestrzenia się na cały mięsień sercowy, ogarniając najpierw przedsionki, a następnie docierając z pewnym opóźnieniem do komór.
Opóźnienie w dotarciu do komór pozwala na zachowanie naprzemiennej pracy przedsionków i komór, dzięki czemu komory są napełniane krwią z przedsionków, a następnie kurcząc się wyrzucają tę krew do dużych naczyń.
W warunkach prawidłowych serce pobudzane przez węzeł zatokowy pracuje miarowo, bijąc z częstością 60-80/min. W nocy praca serca może być nieco mniej intensywna , bo cały organizm odpoczywa; w czasie wysiłku lub emocji praca serca przyspiesza się do 90-120/min.
Jeżeli miarowa praca serca zostanie zakłócona, mówimy o arytmii. Arytmia nie zawsze jest chorobą. Tak zwana niemiarowość oddechowa występuje u zdrowych dzieci i ludzi młodych, polega na przyspieszaniu się tętna w czasie wdechu, a zwalnianiu w czasie wydechu.
Do zaburzeń rytmu serca dochodzi wtedy gdy zamiast węzła zatokowego kontrolę nad pracą serca przejmują w pewnych sytuacjach inne struktury mięśnia sercowego.
Dla pacjenta najważniejszym jest obraz kliniczny arytmii. Jeśli chory ma sporadyczne tzw. skurcze dodatkowe, to może wcale o tym nie wiedzieć, bo często nie odczuwa żadnych dolegliwości. Czasami czuje szarpnięcia w okolicy serca, potrzebę kaszlu, dławienie w klatce piersiowej, przy czym takie sensacje są krótkotrwałe, ustępują same, choć zwykle nawracają. Często pojawiające się skurcze dodatkowe są przyczyną odczuwanego przez pacjenta dyskomfortu.
Skurcze dodatkowe mogą występować gromadnie, mogą „łączyć się” w szybki rytm określany mianem częstoskurczu. Taki rodzaj arytmii ma już większą rangę kliniczną. Powoduje różne dolegliwości: uczucie dławienia, duszność, zawroty głowy, bóle wieńcowe, a nawet zasłabnięcia i utratę przytomności.
Nie każdy częstoskurcz jest tak groźny, uzależnione jest to od tego , gdzie powstało nieprawidłowe ognisko wytwarzania bodźców elektrycznych., jak szybki jest rytm (120/min to znacznie lepiej niż 180/min), jaki jest ogólny stan zdrowia pacjenta i stan jego układu krążenia (u ludzi z niewydolnością serca częstoskurcz bardzo nasila jej objawy, u osób z miażdżycą tętnic wieńcowych wyzwala ból wieńcowy, a długo utrzymująca się arytmia może doprowadzić do martwicy mięśnia serca, czyli zawału).
Szczególne postacie częstoskurczu to migotanie przedsionków i migotanie komór.
Migotanie jest związane z rozpętaniem prawdziwej burzy elektrycznej w mięśniu serca wskutek uaktywnienia się licznych patologicznych ognisk wysyłających impulsy elektryczne i krążenia często bezładnej fali pobudzenia w wielu częściach mięśnia przedsionków i komór. Migotanie komór powoduje zatrzymanie pracy serca i śmierć kliniczną. Jedynym ratunkiem jest natychmiast podjęta reanimacja i zlikwidowanie migotania komór przez wykonanie zabiegu tzw. defibrylacji elektrycznej.
Migotanie przedsionków powoduje ustanie skurczu przedsionków, ale prąd wytwarzany
w wielu miejscach przedsionków jest przewodzony do komór, które zatem pracują „normalnie”.
Należy zaznaczyć, że to ostatnie stwierdzenie nie jest całkiem prawdziwe: komory pracują naprawdę normalnie, gdy są „porządnie” dopełnione krwią w czasie skurczu przedsionków, a tego elementu brakuje w tym typie arytmii; ponadto ten rodzaj częstoskurczu jest przyczyną całkowitej niemiarowości pracy serca, które bije to wolno, to znów bardzo szybko. Chwilami szybka praca serca staje się nieefektywna – do aorty i pnia płucnego wyrzucana jest bardzo mała porcja krwi.
Przewlekłe migotanie przedsionków jest na ogół nieźle znoszone przez chorego – serce adaptuje się do niemiarowości, a stosowane leki pozwalają uregulować częstość serca tak, by nie była zbyt duża i wynosiła ok. 80-90/min. Trzeba pamiętać, że farmakologiczne środki stosowane w takich przypadkach mają bardzo duże i często poważne skutki uboczne swego działania, zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu. Napad migotania przedsionków jest zwykle źle tolerowany i pacjent szuka pomocy lekarskiej.
Należy sobie zdawać sprawę, że arytmia jest jednym z bardziej niepokojących objawów w schorzeniach serca. Zawsze i to konieczne jest wyjaśnienie rodzaju zaburzeń rytmu, ich nasilenia, przyczyny i stopnia zagrożenia dla chorego. Medycyna dysponuje wieloma „narzędziami” diagnostyki, umożliwiającymi rozstrzygnięcie wymienionych wyżej kwestii. W medycynie współczesnej najbardziej do tego jest predysponowany lekarz specjalista – kardiolog, i dlatego nie będę tutaj omawiał szczegółów postępowania diagnostycznego i terapeutycznego.
Lekarz ma ułatwione zadanie, jeśli chory zgłosi się do niego w trakcie trwania zaburzeń rytmu, jeśli ich przyczyna jest nieznana, musi zaplanować diagnostykę, ale może też doraźnie zastosować leczenie objawowe.
W trakcie napadu migotania przedsionków – mięsień przedsionków „drży”, „migocze”, nie jest w stanie kurczyć się synchronicznie, tak aby dopełnić komory przed ich skurczem. W zalegającej w przedsionkach krwi mogą powstawać skrzepliny. Jeśli przywróci się prawidłowy rytm serca (np. kardiowersją) i powróci skurcz przedsionków, to takie skrzepliny zostaną wepchnięte do komory i popłyną do tętnic powodując zatory. Ryzyko powikłań zatorowych pojawia się przeważnie po 48 godzinach od początku napadu migotania przedsionków.
Dobrze zastosowana przez specjalistę medycyna naturalna jest skuteczną, pomocną i pozbawioną skutków ubocznych metodą w leczeniu arytmii serca.
Od pewnego momentu życia, gdy osiągnięty zostaje wiek naprawdę dojrzały niemalże każdy z nas, od czasu do czasu zadaje sobie pytanie: czy grozi mi zawał serca ?
Wydawałoby się, że najprostszą rzeczą jest po prostu pójść do lekarza kardiologa i poddać się specjalistycznym badaniom. Proste to może i jest, ale niezbyt łatwo wykonalne z innej strony. Na wizytę do specjalisty czeka się długo, a poza tym jest jeszcze inny kłopot, otóż dla wielu z nas ryzyko zawału istnieje przed pierwszą wizytą u kardiologa. Pamiętając o tym, trzeba zwracać uwagę na pewne, ważne znaki ostrzegawcze. A są one następujące:
Nadciśnienie tętnicze, to silna presja krwi tłoczonej przez serce na ścianki tętnic, powodująca ich pogrubienie, by wytrzymały zwiększony napór. Pogrubienie ścian naczyń krwionośnych zmniejsza ich światło. Zwężenie tętnic zmusza mięsień serca do zwiększonego wysiłku w przetłaczaniu krwi i powoduje jego przerost. Aby przetoczyć tę samą porcję krwi w zwężonej tętnicy, trzeba szybszego przepływu i tym samym zwiększonego ciśnienia. Przerost mięśnia sercowego zwiększa z kolei jego zapotrzebowanie na krew niosącą tlen, glukozę, sole mineralne itp. Serce tłoczy więc krew jeszcze szybciej – rośnie znów ciśnienie tętnicze. I tutaj błędne koło się zamyka. Zwiększony napór krwi na ścianki tętnic ułatwia procesy miażdżycowe i stale grozi oderwaniem dużej płytki miażdżycowej. Grozi to zawałem lub udarem.
Ryzyko zawału i wiek
Ryzyko zawału zwiększa się wraz z wiekiem. U kobiet gwałtownie rośnie po menopauzie, tj. około 50 roku życia, jeśli nie stosuje się tzw. naturalnej hormonalnej terapii zastępczej. Spada wówczas gwałtownie poziom estrogenów, które chronią tętnice przed miażdżycą i zawałem. U mężczyzn wraz z wiekiem, zwłaszcza gdy występuje nadmiar cholesterolu we krwi, miażdżyca, choroba wieńcowa i inne czynniki – ryzyko wzrasta.
Cholesterol i tłuszcze
Okresowo kontroluj poziom cholesterolu. Nadmiar cholesterolu to zwiększone ryzyko zawału. Trzeba się wówczas pogodzić z faktem , że od pewnego poziomu, w pobliżu 5 mM – nauka uznała go za bezpieczny– każdemu jednemu procentowi wzrostu stężenia cholesterolu we krwi odpowiada konkretna liczba zawałów kończących się śmiercią. Ryzyko miażdżycy rośnie, jeśli we krwi znajdzie się znaczący nadmiar tłuszczów zwierzęcych. Kobiety więc mogą rozważyć stosowanie naturalnej hormonalnej terapii zastępczej, a osoby starsze obu płci zażywanie wyciągów z białej brzozy (zawiera odpowiednik kwasu acetylosalicylowego).Tak zaczyna się miażdżyca tętnic. Jeśli nie podejmie się żadnego przeciwdziałania, to tworząca się blaszka miażdżycowa, zrazu miękka, będzie się nawarstwiać, twardnieć, ulegając zwapnieniu, i zatykać światło tętnicy. Wchodząc swą szorstką powierzchnią w światło tętnicy, może silnie utrudniać przepływ krwi. W naczyniach wieńcowych mięśnia sercowego może to prowadzić do miejscowego lub bardziej uogólnionego niedokrwienia serca, co nosi nazwę choroby wieńcowej. Urwanie przez krew blaszki to groźba zakrzepu oraz zawału, bądź udaru.
Cukrzyca
Cukrzyca powoduje, że do mięśni i tkanek nie jest dostarczana w odpowiedniej ilości glukoza – podstawowe źródło energii dla mięśnia sercowego. Powoduje to zakłócenia w metabolizmie tłuszczu i wytwarzanie dużych ilości cholesterolu, przyspiesza więc miażdżycę i grozi zawałem lub udarem. Zaniedbaną cukrzycę należy leczyć pod nadzorem specjalistów.
Palenie papierosów
Dym papierosowy to tlenek węgla i nikotyna. Nikotyna zawęża i uszkadza naczynia krwionośne, podnosi poziom cukru i tłuszczu, co prowadzi do powstawania w tętnicach ognisk miażdżycowych.
Stres
Niepokój, napięcie nerwowe z powodu trudnych zadań, poczucie zagrożenia, czyli stres, powoduje wydzielanie adrenaliny do krwi. Pod jej wpływem serce przyspiesza rytm, ciśnienie tętnicze wzrasta. Organizm reaguje na stres próbą eliminacji jego skutków. Niestety, im stresy są częstsze i dłuższe, tym serce i tętnice bardziej przeciążone. Wreszcie organizm się załamuje i ciśnienie tętnicze trwale podnosi się na wyższy poziom. A to oznacza zwiększone zagrożenie zawałem i udarem.
Osoby zainteresowane powyższą tematyką zapraszam do konsultacji,
Tel. 416 804-3934 w Mississauga.