Rozdwojenie jaźni
Rozdwojenie jaźni
Eliminacje do Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Katarze dobiegły końca. Zostało jeszcze kilka meczów do rozegrania, ale one nie mają wpływy na sytuacje reprezentacji Polski ani Kanady.
Po raz drugi przeżyję mistrzostwa z udziałem obu zespołów.
Polacy wystąpili w Mistrzostwach Świata już osiem razy – a ten katarski turniej będzie dziewiątym.
Dotychczasowy bilans – to: 8 turniejów, 24 przeciwników, 34 meczów, 16 zwycięstw, 5 remisów, 13 porażek. Bramki 46:45
Jeśli chodzi o drużynę kanadyjska, to w jej solowym występie w 1986 roku nie wygrała ani jednego meczu i, niestety, nie zdobyła ani jednej bramki.
Patrząc jednak na trendy reprezentacyjne – Polska, jak na razie, najlepsze dni ma poza sobą.
Po czterech kolejnych występach1974-1978-1982-1986 z dwoma brązowymi medalami, jakby opadła z sił i pomysłu.
Inaczej przedstawia się reprezentacja Kanady.
Po latach strasznego zmroku i najniższym miejscu w rankingu FIFA (122 w 2014 roku), grupa młodych i ambitnych graczy postanowiła taką sytuację zmienić i wraz z trenerem Johnem Herdmanem zrobili szybki postęp.
Dotarli do 35-go miejsca tydzień temu.
Przez eliminacje przeszli jak burza i wygrali grupę regionalną. Niesamowite.
Polacy – to doświadczony i zespół, i organizacja, i historii i wiele innych.
Kanada – to piłkarski ugór.
Porównując oba – tak piłkarsko jak i ogólnie to doświadczenie, tradycja czy historia są po stronie polskiej, natomiast młodzieńczość, fantazja, beztroska – po stronie kanadyjskiej.
Oczywiście trudno przewidzieć, jaki będzie końcowy rezultat występów obu reprezentacji, jednak będzie co oglądać.
W ubiegły piątek dokonano losowania poszczególnych Grupie C wraz z Arabią Saudyjską, Argentyną i Meksykiem. Myślę, że grupa jest wyrównana wyjście z niej jest możliwe. Na losowanie Kanady musiałem doczekać dosłownie do ostatniej minuty.
Ostatecznie wylądowała w Grupie F z Belgią, Marokiem i Chorwacją.
Także i w tym przypadku widzę „światło w tunelu”.
Kanada gra bardzo szybki football. Atak i środek pola są tak dobre jak wszyscy inni, bramkarz – podobnie.
Gdy uda się podreperować linię defensywna – widzę wyjście Kanady z grupy w podobny sposób jak i Polski – na drugim miejscu.
Kolejną różnicą w obu zespołach jest kadra trenerska.
Polacy dotarli do rundy „play-offs” prowadzenie przez portugalskiego trenera Paolo Sousę.
Trener nagle zrezygnował z pracy z zespołem przed najważniejszymi dwoma końcowymi meczami. Moim zdaniem – wstyd.
PZPN zakasał rękawy i po dziwnym procesie szefem ekipy został trener Czesław Michniewicz. Trochę kontrowersyjny, ale doświadczony i rozumiejący polskie realia.
Tutaj się na chwilę zatrzymam.
Wprawdzie istnieje opinia, że piłka nożna do zawód, zawodowcy, profesjonaliści i tak dalej, jednak poczucie narodowej dumy, narodowy charakter i tradycje odgrywają niepoślednią rolę.
Największe polskie sukcesy przypadły na mroczny okres komunizmu.
Nikt nie wyjeżdżał, o tak sobie, w świat, wszyscy żyli w półmroku zafundowanym przez Związek Radziecki i jedyną szansą dla piłkarzy było pokazanie się z jak najlepsze strony na mistrzostwach świata.
Skwapliwe z tego skorzystali i dwa brązowe medal z tamtego okresu są chyba nie do powtórzenia w najbliższych wydaniach Mundialu.
Zresztą, co tu dużo mówić, podobnie chcą się pokazać te nowe kraje, powstałe z rozpadu poprzednich struktur. Najlepszym przykładami są kraje bałkańskie – po podziale Jugosławii.
Trener Herdman ma znacznie prostsze zadanie w Kanadzie.
Optymizmu, gotowości i chęci do gry akurat tu nie brakuje. Chłopaki walczą o lepsze gaże w klubach. Jeśli uda mu się załatać dziury, to kto wie. Może tak to się skończy jak z reprezentacja piłki nożnej kobiet?
Oby.
www.bogdanpoprawski.com