Plan operacyjny
Plan operacyjny
Tak się składa, że istnieje ogólna opinia, iż lekarze amerykańscy dość szybko i zdecydowanie kierują pacjentów na zabieg operacyjny. Zauważają to statystyki krajowe, międzynarodowe, naukowe wydawnictwa jak również prasa.
Czasami w sytuacji długotrwałej choroby, której towarzyszyły bóle i inne trudne przykre objawy, wydaje się pacjentowi, że radykalny zabieg chirurgiczny będzie idealnym rozwiązaniem. A przecież jeżeli istniejący problem zdrowotny nie został rozwiązany na zasadzie znalezienia przyczyny choroby, zaś jedynie zabiegu chirurgicznego, to możemy się spodziewać, że kilka miesięcy po operacji poprzednie objawy wrócą, my zaś zostaniemy z blizną po utraconym organie, oraz szpital wzbogacony o sowitą sumę dolarów zapłaconych przez rząd jako honorarium medyczne.
Nasuwa się zapewne pytanie, dlaczego tak dużo mówimy na ten temat ? Otóż każda operacja nie jest czymś co można sobie ważyć lekce, to wszak zawsze ryzyko śmierci, lub infekcji, która może prowadzić do zagrożenia życia, zaś szpital jest idealnym miejscem do zakażenia bakteriami opornymi na antybiotyki. Te tylko argumenty wystarczą, aby unikać zabiegu operacyjnego za wszelką cenę, chyba że jego konieczność jest bezsporna i polega na ratowaniu naprawdę życia.
Dwa największe ryzyka związane z operacją to poza sprawami gojenia się rany – niebezpieczeństwo infekcji pooperacyjnej oraz funkcjonalny stres dla wątroby. Mnóstwo leków podanych przed, w czasie i po operacji obciąża niezwykle silnie wątrobę. Szczególnie dotyczy to środków znieczulających. Zwiększona opieka stanu wątroby jest konieczna przed i po operacji.
Innym zagadnieniem jest sprawa środków przeciwbólowych, dotyczy to głównie dużych dawek acetaminophenu (Tylanol), który jest szczególnie toksyczny dla wątroby, zaś bardzo często w dużych ilościach podawany chorym po operacji. Aby oszczędzić własną wątrobę, należy powiadomić lekarza wiodącego oraz anestezjologa, że nie życzymy sobie by podawano nam acetaminophen po operacji.
Dodatkowo powinniśmy absolutnie unikać spożywania alkoholu na tydzień przed operacją, jak również potraw zawierających utwardzane tłuszcze oraz dań smażonych. Inne czynniki uszkadzające wątrobę to kontakt z chemicznymi rozpuszczalnikami, farbami, pestycydami oraz gazoliną. Wśród leków źle tolerowanych przez wątrobę należy wymienić sterydy (prednisone), leki przeciw-grzybicze np. Nizoral oraz przeciw-gruźlicze (Laniazid). Jeżeli używamy jakiekolwiek leki z przepisu lekarza lub kupowane wprost z półki w aptece należałoby zasięgnąć opinii lekarza bądź farmaceuty, czy nie zawierają one zastrzeżenia na temat „hepatic function impairment” bądź „hepatotoxicity”, zlekceważenie tego może prowadzić do medycznego uszkodzenia wątroby.
W celu osłonięcia i wzmocnienia wątroby przed zabiegiem operacyjnym wskazane jest zażywanie odpowiednich dodatków żywieniowych (suplementów) jak: Milk thistle, zioło podtrzymujące i wspomagające funkcje odtruwające wątroby, zażywane w postaci nalewki, podawane trzykrotnie w ciągu dnia. Ważne aby ta mieszanina miała charakter standaryzowany, poprzez odpowiednią zawartość silymarinu. Preparat powinien być zażywany tydzień przed operacją i przez dwa tygodnie po jej dokonaniu. Innym związkiem jest Alpha lipoic acid, substancja syntetyzowana w organizmie, której zadaniem jest wspomaganie właściwości detoksyfikacyjnych wątroby, stosowana ostrożnie u cukrzyków, gdyż może wywoływać hypoglycemię. Innym związkiem naturalnym, o którym należy pamiętać jest N-acetyl-cysteine, aminokwas, będący prekursorem ważnego antyoksydantu wątroby zwanego glutathion. Związek ten jest często stosowany w przypadkach nagłych, przy zatruciach wątrobowych, spowodowanych Tylanolem. Włókno (fiber) jest bardzo ważnym czynnikiem warunkującym prawidłową pracę jelit, co jest konieczne dla zdrowotnej funkcji wątroby. Zagadnienie to sprowadza się do konsumpcji wystarczającej ilości pełnego ziarna, świeżych owoców i jarzyn.
Poruszone dzisiaj aspekty naturalnego punktu widzenia organizmu przed i po operacji i ich interpretacja mają charakter wyłącznie popularnonaukowy i tak powinny być traktowane przez Czytelników, nie zaś jako materiał szkoleniowy i zalecenie do samodzielnego ich stosowania. Zagadnienia te winny być skonsultowane z lekarzem celem możliwego zastosowania, jednakże zawsze z wiedzą lekarza, jako że dobro przeprowadzanej operacji leży w tym wypadku w gestii chirurga operującego bądź lekarza prowadzącego pacjenta.
Z własnego zawodowego doświadczenia, jak również lat obserwacji muszę wyciągnąć wniosek, że kształcenie współczesnych lekarzy zawiera pewien element, który można by porównać do tzw. blind spot, zawsze przesłoniętego punktu widzenia dla kierowcy w samochodzie. Otóż chodzi o to, że wspaniałe i nowoczesne współczesne wykształcenie medyczne nie docenia roli jaką w walce z chorobą odgrywa nasz własny układ odpornościowy (immunologiczny). Niemal totalnie cały wysiłek ludzi i pieniędzy związany z badaniami naukowymi jest poświęcony CHOROBIE.
Oczywiście jest to bardzo ważny kierunek, ale jest jeszcze inny punkt widzenia – moim zdaniem dużo ważniejszy, otóż nikt nie pracuje nad tym co zrobić profilaktycznie aby nasz własny system immunologiczny, najbardziej sprawny i skuteczny arsenał obronny był zawsze w pogotowiu i pełnej gotowości bojowej. Do dobrze strzeżonego banku czy bastionu intruz i agresor nie wtargnie. To co generalnie dzisiaj dzieje się w „medical research”, można ogólnie sprowadzić do sytuacji, gdzie starając się polepszyć nasze zdrowie studiujemy głównie stan zdrowia ludzi chorych – to coś takiego jak gdybyśmy usiłowali stać się bogatymi i w tym celu jedynie obserwowali ludzi biednych. Jest to założenie zgoła błędne zarówno w przypadku zdrowia jak i zdobywania fortuny finansowej.
W ostatecznym efekcie rolę dzisiejszego lekarza medycyny można porównać do ratownika dyżurnego na plaży przy niebezpiecznym wybrzeżu oceanu. Ten lekarz-ratownik całe życie ofiarnie poświęca na ratowaniu tonących ludzi, bo prawie NIKT wśród nich nie umie pływać. A jest to praca i obowiązek podobne do wysiłków mitologicznego Syzyfosa, bo przecież zgodnie z przykładem naszego ratownika morskiego, wystarczyłoby NAUCZYĆ LUDZI PŁYWAĆ, i prawie nikt by nie utonął w morzu. Tak samo trzeba i można by nauczyć ludzi odpowiednio odżywiać się i dbać o minimalne choćby zagwarantowanie komfortu prawidłowego działania systemu odpornościowego, w jaki wyposażeni jesteśmy całkiem za darmo i już od samego zarania. Niestety jest całkiem inaczej w praktyce, bo lekarz sam z wielu powodów nie może prowadzić działalności edukacyjno-profilaktycznej a innym instytucjom lub zawodom jest to wręcz prawnie zabronione, jako wchodzenie w kompetencje lekarza medycyny. Dlatego też obowiązek ten spoczywa na nas samych.
Wiadomo powszechnie, że istnieją naturalne środki, bezpieczne i skuteczne, których stosowanie przez 30 dni jest w stanie obniżyć cholesterol o 35%, że naturalnego pochodzenia uzupełnienia mineralne potrafią nie tylko zatrzymać, ale odwrócić skutki choroby cukrzycowej, że migrenę można zlikwidować preparatami naturalnymi, że istnieje cała gama naturalnych środków, które są w stanie tak wzmocnić nasz system obronny, że byłby w stanie być skutecznym przez 100 lat życia, bez ryzyka utraty pamięci, czy też wystąpienia objawów choroby Alzheimera. Środki te są znane współczesnej medycynie, naukowo zbadane i opisywane w literaturze fachowej, jedynie najważniejszą ich wadą jest to, że są powszechnie dostępne i zbyt tanie by zainteresować właściwy establishment.
W mojej osobie, działalności Kliniki Regeneracji Naturalnej oraz przy pomocy Kolumny Medycyny Naturalnej macie Państwo struktury doradcze i koordynujące sztabu generalnego naszej Misji Obronnej, albowiem operacja własnego zabezpieczenia się przed terroryzmem otaczającego nas Środowiska została zostawiona nam samym. Na tym polu zostaliśmy sami z Naturą, musimy wykorzystać jej niewiarygodne wprost możliwości twórcze, budujące jak i strzec się tendencji niszczących, które równoważą poprzednie. Ale potrzebne jest do tego zrozumienie Wielkich Praw Życia, posiadanie armii, dowództwa i operacyjnego planu właściwego działania.
Osoby zainteresowane powyższą tematyką zapraszam do konsultacji. Tel. 416 804-3934 w Mississauga.
Dr. T. Szczesny Andrews, Ph.D. studiował nauki medyczne w Polsce. Specjalizuje się od ponad 30 lat w Tradycyjnej Chińskiej Medycynie, której tajniki zgłębiał w czasie kolejnych lat pracy w Afryce, Chinach i Korei. Stosuje również sprawdzone i naukowo udokumentowane metody Dietetycznej Korekty Żywienia, pracował naukowo na Uniwersytetach w Warszawie i Montrealu. Jest autorem wielu prac naukowych.