Karny, karny i karny
Karny, karny i karny
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej już w pełnym toku.
Pisze te słowa po drugiej kolejce rozgrywek w polskiej i kanadyjskiej grupach.
Pierwsza kolejka była interesująca, szczególnie pod względem komentarzy specjalistów piszących i mówiących o tym najpopularniejszym na świecie sporcie
W meczu Polska-Meksyk padł wynik bezbramkowy 0:0.
Kapitan polskiej reprezentacji Robert Lewandowski wywalczył rzut karny, który sam egzekwował i, jak mu się to bardzo rzadko zdarza – spudłował.
Cala masa krzykaczy z Polski obwiniła go tym samym jako przyczynę … nie wygrania meczu Dodam, że w tym samym meczu bramkarz Wojciech Szczęsny wybronił dwa niesamowite strzały, które powinny się zakończyć bramkami dla Meksyku, jednak o tym niewiele się mówiło.
Kanada z kolei również wywalczyła rzut karny. Egzekwowała go największa gwiazda kanadyjskiego futbolu Alphonso Davies, który też spudłował.
Tym razem nikt nikogo nie krytykował w kanadyjskiej prasie. Nie dość tego – chwalono reprezentacje za ładną grę. Tylko wnikliwi i cisi obserwatorzy dostrzegli wpływ „gwiazdorstwa” na trenera.
Alphonso Davies doznał kontuzji mięśnia dwugłowego raptem 2 tygodnie przed mistrzostwami, pauzował, robił tylko „rehab”, nie grał. Krótko mówiąc – nie był w formie.
Trener powinien postawić na innego czołowego strzelca, lecz ugiął się pod ciężarem „gwiazdorstwa”.
Po ładnym meczy Kanada przegrała, a po brzydkim meczu – Polska zremisowała.
W drugiej kolejce Kanada zdobyła szybkiego gola i wyszła na prowadzenie przeciwko Chorwacji …i nic.
Trener nie zmienił ofensywnej taktyki. Dryżyna zamiast „zaparkować autobus” na swoim polu karnym dalej prowadziła ładną i otwartą grę. Przegrała 4:1 i na tym zakończyły się marzenia o wielkości.
I ty kilka dodatkowych słów własnych obserwacji.
Mieszkańcy krajów, które przyjmujące uchodźców z innych, biedniejszych krajów mają poczucie wyższości (przekonałem się o tym niejednokrotnie na własnej skórze).
Trener ekipy kanadyjskiej (tego lepszego kraju) John Herman w ferworze walki zaraz po porażce z Belgią źle się wyraził o Chorwacji, o tak – w celu podbudowy ducha swojej drużyny. Chorwaci wykorzystali to potknięcie do motywowania swojej ekipy. I słusznie.
Trener Herman wykazał się na tych mistrzostwach brakiem doświadczenia, a wynikiem czego jest fakt, że Kanada nie wyszła z grupy jedzie do domu.
Z kolei polski trener Czesław Michniewicz ustawił swoja drużynę do boju z dobrymi Saudyjczykami w optymalny sposób i mecz został wygrany 2:0.
Ten „winny niewygranie poprzedniego meczu”” Lewandowski asystował przy pierwszym golu Zielińskiego i dołożył swój własny. Z komentarzy w polskiej prasie wynika, że jest to jego obowiązek.
W momencie oddawania tego artykułu do druku polska drużyna stała przed ostatnim, decydującym o jej dalszych losach meczem przeciwko Argentynie.
Jestem „cały w nerwach”
Kolejny „karny” – to traktowanie przybyszy w Katarze.
O tym, jak problematyczne może to być to traktowanie dowiedział się serbski dziennikarz Stefan Kojić. Jego “przygoda” pokazała jednocześnie, jak istotna dla funkcjonariuszy policji jest znajomość języka angielskiego.
Młody Serb wybrał się do kantoru w celu wymienienia 250 dolarów. Jak się okazało na miejscu, odpowiednia maszyna, zajmująca się przeliczaniem kursów i wydawaniem Riali stwierdziła, że jeden z banknotów wrzuconych przez dziennikarza nie zgadza się z algorytmem prawidłowości, co spowodowało automatyczne wezwanie policji.
Zdecydowaną większość czasu w areszcie, Kojić spędził w bardzo smutnej i ciemnej celi. Wyglądała ona jak izolatka znana z wielu gangsterskich czy więziennych filmów. Oprócz jednej żarówki, oświetlającej pomieszczenie, dziennikarz miał do dyspozycji jedynie krzesło. Ściany z kolei były całe pomalowane na biało.
Sprawę w końcu wyjaśniono, ale to było jednak najgorsze.
W związku z wieloma godzinami spędzonymi na komisariacie, serbski dziennikarz nie obejrzał z trybun meczu Serbia – Brazylia i nie wykonał swoich zawodowych obowiązków.
Co kraj, to obyczaj.
www.bogdanpoprawski.com