Policyjna inwazja na dom niewinnych ludzi
Policyjna inwazja na dom niewinnych ludzi
Jeszcze nie jest pewne, czy działanie RCMP z Alberty było skutkiem dowcipu, nieporozumienia, przesadnej troski czy może zwykłej bezdennej głupoty. W każdym razie kosztowało ono członków dwóch rodzin i policjantów sporo nerwów.
Mounties twierdzą, że 2 listopada rodzina mężczyzny zadzwoniła na numer alarmowy po tym, jak otrzymała od niego SMS-a z informacją, że został uprowadzony i jest przetrzymywany z użyciem broni i noża.
Policyjni śledczy natychmiast podjęli intensywne działania. Wyśledzili ewentualne miejsce pobytu mężczyzny w dwóch domach w North Edmonton, gdzie, jak sądzili, był wcześniej tego dnia. Następnie ciężko uzbrojone policyjne zespoły taktyczne (antyterroryści) dokonały nalotu na oba domy.
Mężczyzna został później znaleziony bezpieczny w innym miejscu, a RCMP ustaliła, że w ogóle nie doszło do uprowadzenia.
James Potts, którego dom był jednym z dwóch celów policyjnych ekip, powiedział, że jego rodzice i dzieci, z którymi mieszka, przeżyli ogromną traumę.
Nagranie z prywatnego monitoringu domu uzyskane przez CTV National News pokazuje, jak policja wkracza do domu rodziny Potts.
Nagranie, gdzie jest podany dokładny czas zdarzenia wskazuje, że policja przybyła tuż przed 17:20, jednocześnie wchodząc do domu przez podwórko i zbliżając się do drzwi wejściowych z taranem zamontowanym na militarnym pojeździe.
Na nagraniu wideo na podwórku widać funkcjonariuszy EPS z wyciągniętą bronią, którzy każą rodzinie Pottsów – grupie dzieci, nastolatków i ich babci położyć się na ziemi. W pewnym momencie widać funkcjonariusza, jak rozrywa nastoletniemu chłopcu koszulkę, a następnie każe mu położyć się na brzuchu na chodniku.
– Dlaczego jesteśmy aresztowani? – na nagraniu słychać pytanie dziewczyny. Jeden z funkcjonariuszy odpowiada: – Ręce wyciągnięte w moją stronę!.
Ta sama dziewczyna pyta funkcjonariuszy: – Nie rozstrzelają nas, prawda?
– Nie, nie zrobię tego – odpowiada funkcjonariusz.
Potts również został na krótko zatrzymany podczas nalotu.
– Po prostu nie mogę uwierzyć, jak zespół taktyczny potraktował moją rodzinę i te dzieci. To niewiarygodne. To jak coś, co można zobaczyć na filmie – powiedział Potts.
– Zdecydowanie żałujemy tego, co się stało – stwierdził kpr. Troy Savinkoff z Alberta RCMP już po całym zdarzeniu, gdy wszystko się wyjaśniło.
Policja twierdzi, że zespoły, które weszły do domów, robiły wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych osób.
– Sytuacja porwania, podczas której potencjalnie trzyma się przy kimś broń, jest sytuacją bardzo dynamiczną – powiedział kpr. Savinkoff – Funkcjonariusze wchodzili do tej rezydencji z najlepszymi intencjami, myśląc, że ratują komuś życie.
Policja twierdzi, że obecnie prowadzi dochodzenie w sprawie „zgorszenia publicznego”, badając działania mężczyzny, który rzekomo powiedział swoim krewnym, że został porwany. Badane jest też zaangażowanie w sprawę także innych osób.
Na podst. CTV News