Policja zatrzymała posłów Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim
Policja zatrzymała posłów Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim
Informację o zatrzymaniu Macieja Wąsika podał portal wPolityce.pl. Serwis potwierdził ją w rozmowie z pełnomocnikiem polityka PiS. Z kolei Polsat News ustalił, że w Pałacu zatrzymano także Mariusza Kamińskiego. “We wtorek po godz. 19 do Pałacu Prezydenckiego weszli policjanci i wykonali nakaz aresztowania” – podała stacja.
W tym czasie prezydent Andrzej Duda przebywał w Belwederze, gdzie spotykał się z przedstawicielami społeczności białoruskiej oraz liderką białoruskiej opozycji, Swiatłaną Cichanouską. Komenda Stołeczna Policji potwierdziła, że osoby objęte wcześniejszymi dyspozycjami sądu zostały zatrzymane.
Rankiem politycy z partii PiS zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego przez Andrzeja Dudę. Około godziny 15 spotkali się z dziennikarzami. Były szef CBA oraz były szef MSWiA, Mariusz Kamiński, powiedział, że w dniu wcześniejszym zostali zatrzymani przez policję, gdy udawali się na spotkanie z prezydentem, co sprawiło wrażenie, że chciano im uniemożliwić spotkanie z prezydentem RP. Wyrazili swoje oburzenie nad sytuacją, która trwa od wielu lat, twierdząc, że mamy do czynienia z głębokim kryzysem w państwie, a sądy są anarchiczne, Sąd Najwyższy otwarcie sprzeciwia się im. Twierdzą również, że sędziowie związani z opozycją wydają wyroki w ich sprawach, co uważają za niedopuszczalne. Wszystko zaczęło się w roku 2009, kiedy Donald Tusk postawił im zarzuty, a Mariusz Kamiński pokazał mu niejawne pismo ujawniające korupcję w ówczesnym rządzie.
Politycy PiS powiedzieli, że są obecnie w miejscu, gdzie nie ukrywają się, ale wiedzą, że siły policyjne gromadzą się w okolicy Kancelarii Prezydenta, aby ich zatrzymać. Zapowiedzieli, że będą dążyć do spotkania z uczciwymi Polakami, którzy wezmą udział w manifestacji 11 stycznia oraz chcą uczestniczyć w posiedzeniu Sejmu.
Decyzja sądu z poniedziałku polegała na odrzuceniu wniosków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego. Sędzia zdecydował również o przygotowaniu wniosków o przeniesienie obu polityków PiS do więzienia, gdzie mieliby odbyć karę 2 lat pozbawienia wolności. Byli szefowie CBA zostali skazani prawomocnym wyrokiem w grudniu za działania w tzw. aferze gruntowej, pomimo że prezydent Andrzej Duda w 2015 roku zastosował wobec nich prawo łaski po wyroku nieprawomocnym. Kamiński i Wąsik nie akceptują wyroku sądu ani decyzji o wygaszeniu ich mandatów poselskich, i chcą uczestniczyć w nadchodzącym posiedzeniu Sejmu, które ma potrwać trzy dni.
Minister w Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka, powiedziała, że jedynym rozwiązaniem sprawy jest cofnięcie się, uspokojenie emocji i uznanie ułaskawienia z 2015 roku. Podkreśliła, że obecnie wszyscy mają argumenty prawne i orzeczenia, co sprawia, że obywatele mają trudność z wyrobieniem sobie poglądu. Na pytanie, czy Andrzej Duda może podpisać kolejne ułaskawienie, Paprocka odpowiedziała, że prezydent mówi jasno, że wszystkie organy państwa powinny działać zgodnie z prawem, a powinniśmy wrócić do przestrzegania konstytucji w tej kwestii. Szefowa Kancelarii Prezydenta, Grażyna Ignaczak-Bandych, podkreśliła, że pierwsze ułaskawienie pozostaje w mocy, więc prezydent nie planuje ponownego ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika.
Informację o przewiezieniu polityków do jednostki penitencjarnej przedstawiła Komenda Stołeczna Policji.
– Osoby, w stosunku do których prowadzono czynności, zgodnie z nakazem sądu, zostały doprowadzone do właściwej jednostki penitencjarnej – wskazano w komunikacie.
Osoby, w stosunku do których prowadzono czynności, zgodnie z nakazem sądu, zostały doprowadzone do właściwej jednostki penitencjarnej.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) January 9, 2024
Informacja o zatrzymaniu posłów PiS Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego była szokująca przede wszystkim dla rodzin parlamentarzystów.
– To nie pierwsze ciosy, które spadają na nas z Maćkiem, ale muszę przyznać, że to dla mnie szok. Nie ma go, bo go wzięli. Nie mogę się z nim skontaktować — powiedziała portalowi wPolityce.pl Roma Wąsik, żona byłego wiceszefa MSWiA.
– Ja was tylko proszę o jedno, nie zapomnijcie o nich! Bo ta opresyjna władza właśnie na to liczy, że będą dwa, maksymalnie trzy dni wzmożenia i to przyschnie — powiedziała żona Macieja Wąsika. Przekazała także, że liczy na naprawdę dużą frekwencję podczas manifestacji przed Sejmem 11 stycznia, gdy Polacy będą mieli okazję wyrazić solidarność z zatrzymanymi parlamantarzystami.
Obawa o próbę przekierowania emocji i zejścia z tematu zatrzymania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego jest realna. Donald Tusk będzie chciał niebawem zorganizować manifestację w rocznicę śmierci prezydenta Pawła Adamowicza. Właśnie tego, użycia tematu zastępczego obawia się Roma Wąsik:
– Nie możemy na to pozwolić, nie możemy ich zostawić — mówi.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych została zapytana na antenie Telewizji Trwam, czy prezydent planuje w tej sprawie interwencję na arenie międzynarodowej.
– Pan prezydent zapowiedział, że zwróci się do głów państw i szefów instytucji międzynarodowych z pismem, w którym przedstawi sytuację, jaką mamy w Polsce, w której działania władzy wykonawczej mają charakter nielegalny, polegający na łamaniu przepisów prawa i naruszaniu konstytucji — powiedziała Ignaczak-Bandych.