Podatki od nieruchomości w Toronto w 2024 roku wzrosną o 10,5 procent
Podatki od nieruchomości w Toronto w 2024 roku wzrosną o 10,5 procent
Według szefowej miejskiego budżetu Shelley Carroll podatki od nieruchomości wzrosną w tym roku w Toronto o 10,5 procent.
Na konferencji prasowej Carroll powiedziała, że dziewięcioprocentowy wzrost podatku od nieruchomości i 1,5-procentowy wzrost podatku City Building Fund, czyli podatku wspierającego projekty kapitałowe, jest wynikiem dziury budżetowej w wysokości 1,8 miliarda dolarów spowodowanej chronicznymi niedostatecznymi wydatkami na usługi miejskie.
– Jestem głęboko przekonana, że nie możemy iść kopiąc ciągle tę puszkę po drodze. Musimy przywrócić nasze miasto na właściwe tory – powiedziała Carroll.
Według Carroll przeciętne gospodarstwo domowe będzie płacić o 30 dolarów więcej miesięcznie. Będzie to najwyższa podwyżka podatków od ponad 20 lat.
Dodała, że wspólnie z dyrektorem finansowym miasta znaleźli oszczędności w wysokości ponad 600 milionów dolarów i uznali „Nowy Ład” osiągnięty pomiędzy prowincją a burmistrz Olivią Chow, który obejmie 400 milionów dolarów finansowania operacyjnego.
Budżet przygotowany przez personel obejmuje inwestycje w transport, mieszkalnictwo i społeczność, zwiększenie budżetu policji, rozbudowę Toronto Community Crisis Service i zamrożenie cen biletów TTC.
Carroll powiedziała, że nadal czekają, aż rząd federalny przekaże 250 milionów dolarów niezbędnych na wsparcie uchodźców przebywających w systemie schronisk w Toronto.
– Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić schronienie ponad 5000 uchodźców i osób ubiegających się o azyl, ale tak naprawdę leży to w gestii władz federalnych – wyjaśniła Carroll.
Jeżeli rząd federalny nie zapewni tych funduszy, miasto będzie zmuszone nałożyć dodatkową opłatę z tytułu skutków ubocznych w wysokości sześciu procent.
– To byłaby polityka federalna, która bezpośrednio uderzyłaby w portfele Torontończyków, ale byłby to jedyny sposób, abyśmy mogli uniknąć ponownego oglądania rozdzierających serce zdjęć ludzi obozujących na ulicy, ponieważ nie mogą dostać się do naszego Centrum Przyjęć – powiedziała.
Dodała, że rząd będzie miał czas do 26 stycznia na podjęcie decyzji, zanim dodatkowa opłata będzie musiała zostać nałożona.
– Mam szczerą nadzieję, że rząd Trudeau podejmie decyzję o zintensyfikowaniu działań w bardzo krótkim czasie. Jestem optymistką – powiedziała.
Jak podwyżka wpłynie na właścicieli domów i najemców
Rzecznik federalnej minister finansów Chrystii Freeland twierdzi, że rząd przekazał Toronto więcej funduszy niż jakikolwiek inny rząd w historii Kanady.
– Nasz rząd był i nadal będzie silnym partnerem mieszkańców Toronto w zakresie mieszkalnictwa, transportu publicznego i wielu innych kwestii – stwierdziła w oświadczeniu – Wnieśliśmy więcej do miasta Toronto niż jakikolwiek rząd federalny w historii Kanady i z radością witamy prowincję Ontario, która w podobny sposób zwiększa swoje wsparcie.
Ostateczny budżet zostanie opublikowany 1 lutego i przedstawiony Radzie Miejskiej do zatwierdzenia 14 lutego.
Jay Goldberg z Kanadyjskiej Federacji Podatników powiedział, że podwyżka ta może być druzgocąca dla niektórych rodzin w Toronto, ponieważ koszty życia w dalszym ciągu gwałtownie rosną.
– W tej chwili w prowincji Ontario 400 tysięcy osób pracuje na dwóch stanowiskach. Ceny artykułów spożywczych gwałtownie rosną. Budżety rodzinne są napięte. Wiemy, że 50 procent Kanadyjczyków twierdzi, że brakuje im 200 dolarów do pokrycia rachunków – powiedział Goldberg.
Dodał, że najemcy nie będą zwolnieni ze skutków podwyżki podatku.
– Właściciele sami będą płacić wykładniczo wyższe podatki. Absolutnie zamierzają w największym możliwym stopniu przerzucić koszty na najemców – powiedział Goldberg – Wiemy, że ludzie, którzy są właścicielami budynków i którzy nimi zarządzają, nie tylko pochłoną te koszty i przerzucą je na innych. Będzie to więc miało zasadniczy wpływ na wszystkich mieszkańców miasta Toronto.
Goldberg powiedział, że miał nadzieję, że przed ogłoszeniem budżetu zostanie przeprowadzony audyt ksiąg miasta obejmujący szczegółowy przegląd usług.
– Potrzebowaliśmy bardzo dokładnej kontroli, aby upewnić się, że każdy dodatkowy dolar, o wydanie którego zwracają się do podatników jest absolutnie niezbędny. I nie sądzę, że to zostało zrobione – powiedział Goldberg.
Na podst. CityNews