Tusk: “Pisowska okupacja Polski”
Tusk: “Pisowska okupacja Polski”
Donald Tusk kontynuuje czystki po rządach PiS. Premier zamieścił ostry wpis nt. końca “pisowskiej okupacji Polski”.
Donald Tusk w swoim wpisie na platformach społecznościowych nazwał polityków z partii PiS “okupantami Polski”. Premier twierdzi, że wkrótce skończy się “przejęcie kontroli nad państwowymi instytucjami przez PiS”. “Podobnie jak skończyła się okupacja Polski przez PiS, tak samo skończą się okupacje państwowych urzędów przez tę partię. Jednak reputacja okupantów pozostanie z nimi na długo” – napisał szef rządu.
Tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów. Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo.
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 14, 2024
Przed przejęciem władzy, politycy Koalicji Obywatelskiej obiecywali, że jeśli zwyciężą w wyborach, to dokładnie przeanalizują rządy Zjednoczonej Prawicy. Oprócz zapowiadanych komisji śledczych, nowe kierownictwo planuje przeprowadzić audyty we wszystkich ministerstwach. Cezary Tomczyk niedawno ogłosił, że jeden z takich procesów właśnie rozpoczął się w Ministerstwie Obrony Narodowej.
To jednak tylko część szerszych zmian wprowadzanych przez rząd Donalda Tuska. W środę Premier Tusk zdymisjonował szefów trzech państwowych instytutów: Konrada Wnęka, dyrektora Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego; Andrzeja Przyłębskiego, dyrektora Instytutu De Republica oraz Michała Kota, dyrektora Instytutu Pokolenia.
W czwartek Tusk również postanowił odwołać Beatę Daszyńską-Muzyczkę z funkcji prezesa zarządu BGK. Ponadto, na wniosek ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska została odwołana przez Donalda Tuska.
Z kolei były premier Mateusz Morawiecki utrzymuje, że Platforma Obywatelska (PO) nie przeprowadza rewizji państwa w celu eliminacji nadużyć, lecz przeprowadza “czystki polityczne”. Morawiecki podkreśla, że PO usuwa ludzi z różnych instytucji bez względu na ich kompetencje i doświadczenie. Zdaniem Morawieckiego miały być ogłaszane konkursy i jasne kryteria wyboru, jednak teraz widzi się jedynie motywację zemsty. Morawiecki twierdzi, że prawdziwym celem jest wyprzedaż majątku narodowego, co Donald Tusk, jego zdaniem, de facto przyznał. Morawiecki również sugeruje, że Tusk obawiał się referendum, które mogłoby pozbawić go tej możliwości.