Czy burmistrz Olivia Chow powinna dostać podwyżkę?
Czy burmistrz Olivia Chow powinna dostać podwyżkę?
Burmistrz Olivia Chow nie chce podwyżki – twierdzi jej biuro po tym, jak grupa wsparcia podatników wezwała ją do odrzucenia podwyżki płac zawartej w proponowanym budżecie miasta.
„Burmistrz nie wnioskowała o podwyżkę, nie chce jej. Ustali, jak najlepiej podejść do tej kwestii, pracując nad budżetem na 1 lutego” – napisała w oświadczeniu Arianne Robinson, sekretarz prasowa Chow.
Wskazała, że wynagrodzenie burmistrza miasta automatycznie wlicza się do budżetu kadrowego. Wynika to z obowiązującego od niemal dwudziestu lat kodeksu gminnego.
Według miasta pensja burmistrza została przewidziana w budżecie na 216.160,13 dolarów na rok 2023.
Chow objęła urząd burmistrza w lipcu ubiegłego roku.
Miasto poinformowało, że podwyżka wynagrodzeń burmistrza odzwierciedla zaplanowaną w budżecie korektę CPI w wysokości 3,5% w celu zapewnienia zgodności z przepisami gminnymi i zapewnienia dwóch dodatkowych dni roboczych w 2024 r.
Kanadyjska Federacja Podatników (Canadian Taxpayers Federation – CTF) wezwała panią burmistrz do odrzucenia proponowanej podwyżki jej wynagrodzenia o 7600 dolarów w związku z proponowaną przez nią podwyżką podatków.
Jak już informowaliśmy – w zeszłym tygodniu Komisja Budżetowa przedstawiła pierwszy projekt planu wydatków miasta na 2024 rok, który zakłada podwyżkę podatku od nieruchomości o 10,5 proc.
– Burmistrz twierdzi, że miasto jest bankrutem i chce nałożyć rekordową podwyżkę podatku od nieruchomości, a mimo to prosi o podwyżkę – powiedział we wtorek dyrektor CTF Ontario Jay Goldberg – Jeśli czasy dla miasta są tak trudne, Chow powinna poprosić o obniżkę wynagrodzeń, aby okazać solidarność z torontońskimi podatnikami.
Goldberg dodał, że Chow powinna świecić przykładem i zmniejszyć swój własny, prywatny budżet.
W rozmowie z CP24 Goldberg określił to jako „symboliczny gest”, jeśli burmistrz odrzuci podwyżkę, uznając, że nie wypełni ona w znaczący sposób ogromnej dziury finansowej Toronto.
– Myślę, że obowiązkiem burmistrz Chow jest powiedzieć: słuchaj, rozumiem, czasy są trudne, wiele od ciebie wymagamy, więc wykażę się przywództwem i odbiorę coś sobie sama i oddam to miastu – powiedział, dodając, że to samo powinni zrobić także radni miejscy.
Goldberg stwierdził, że to „zły moment”, aby prosić o podwyżkę, ponieważ miasto pogrąża się w „fiskalnym bałaganie”.
– Nadszedł czas, aby politycy wzięli odpowiedzialność za bałagan, w jakim znajdyje się ratusz i wykazali się przywództwem podejmując najpierw obniżkę lub zamrożenie wynagrodzeń – powiedział.
Miasto ostrzegło, że podatek od nieruchomości może zostać obciążony dodatkowymi sześcioma procentami, jeśli rząd federalny nie zapewni dodatkowych funduszy na wsparcie uchodźców i osób ubiegających się o azyl. We wtorek Yvan Baker, poseł z okręgu Etobicoke Centre ustąpił, twierdząc, że jego rząd „poparł Toronto”.
Na podst. CTV News