Żony Kamińskiego i Wąsika: „Mamy wątpliwości, czy nasi mężowie dożyją wolności”
Żony Kamińskiego i Wąsika: „Mamy wątpliwości, czy nasi mężowie dożyją wolności”
„Widząc Pana podejście do tej sprawy, mamy coraz poważniejsze wątpliwości, czy nasi mężowie dożyją wolności” – wyznały w liście do ministra sprawiedliwości Roma Wąsik i Barbara Kamińska. Żony przebywających w więzieniu polityków zaapelowały do Adama Bodnara o jak najszybsze działanie, zmierzające do ułaskawienia ich mężów.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani przez policję 9 stycznia. Dwa dni później prezydent Andrzej Duda poinformował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego wobec osadzonych w więzieniu polityków, którzy od początku odbywania kary prowadzą protest głodowy.
W czwartek do ministra sprawiedliwości zostało skierowane pismo, autorstwa Barbary Kamińskiej i Romy Wąsik. Zauważyły w nim, że od ich spotkania z Adamem Bodnarem minęło siedem dni, a do dziś nie widzą one żadnych efektów podejmowanych przez niego działań.
„Przyszłyśmy do Pana kierowane przede wszystkim obawą o zdrowie i życie naszych mężów, Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Niestety nasza prośba nie spotkała się z Pańską przychylnością” – piszą autorki listu. Podkreśliły, że widzą „obstrukcję, którą trudno traktować inaczej niż kolejną szykanę i działania motywowane politycznie”.
Kobiety skrytykowały postawę szefa resortu sprawiedliwości pisząc, że nie wykazuje on „woli działania”.
„Widząc Pana podejście do tej sprawy, mamy coraz poważniejsze wątpliwości, czy nasi mężowie dożyją wolności” – piszą. Żony polityków dodały, ze stan zdrowia ich mężów stale się pogarsza.
Autorki listu wezwały Adama Bodnara do „natychmiastowego przekazania akt sprawy Panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie”. Zaapelowały, by odbyło się to bez wydawania opinii w tej sprawie, do czego – jak zauważyły – nie obligują go przepisy prawne.
„Pozwoli to panu Prezydentowi podjąć ostateczną decyzję. Przeciąganie przez Pana tej sprawy może spowodować, że przejdzie Pan do historii jako człowiek, który doprowadził do tragedii i śmierci osób ułaskawionych przez prezydenta RP” – tłumaczą żony polityków.