Miejsca pracy w fast foodach przejmują roboty
Miejsca pracy w fast foodach przejmują roboty
Restauracje fast-food coraz chętniej wprowadzają automatyzację, aby obniżyć koszty i zwiększyć szybkość przygotowywania posiłków.
Flippy przyrządza burgery, Chippy smaży frytki, a Remy serwuje sałatki. Klienci mogą ich nawet nie zauważyć, ale roboty stają się coraz bardziej powszechne za ladą w kuchniach szybkiej obsługi.
W Food Republic, punkcie szybkiej obsługi w Vancouver, stoi Remy, który wygląda jak gigantyczne pudełko ze stali nierdzewnej. Otrzymuje polecenie porcjowania każdego składnika sałatki. Ogórki spadają w dół rury do miski na wynos, która następnie przesuwa się wzdłuż przenośnika taśmowego, aby zebrać następny dodatek.
Ashkan Mirnabavi jest współzałożycielem kanadyjskiego startupu robotycznego Cibotica, który zaprojektował Remy przy użyciu sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Opisuje go jako zautomatyzowaną linię montażową, która może wyprodukować nawet 300 sałatek na godzinę. “Każdy składnik jest dozowany dokładnie i precyzyjnie dzięki tej podstawowej technologii” – powiedział.
Jako były restaurator, Mirnabavi powiedział, że Remy może pomóc firmom w zapewnieniu spójności, skróceniu czasu oczekiwania klientów i obniżeniu kosztów pracy o 33 procent. Cibotica pozwala klientom “wynająć” Remy za miesięczną opłatą abonamentową i powiedział, że popyt jest obiecujący. “Otrzymaliśmy wiele zapytań i zamówień od firm z USA i Kanady”.
Remy nie jest jedynym robotem w kuchniach fast-foodów. Ponieważ firmy borykają się z niedoborem personelu i dążą do obniżenia kosztów, coraz więcej dużych sieci zwraca się ku automatyzacji, aby jedzenie było szybsze i tańsze.
Od czasu pandemii coraz mniej osób chce wykonywać szybką i wymagającą pracę na pierwszej linii frontu w sektorze restauracyjnym. Według raportu Canadian Centre for Policy Alternatives do 2021 r. ponad 250,000 pracowników restauracji zrezygnowało z pracy, aby znaleźć nową pracę.
Wśród tych niedoborów personelu rosną również koszty pracy. Firmy szukają rozwiązań, by wypełnić tę lukę, a wiele z nich ma na celu zastąpienie żywych pracowników na linii montażowej.
Domino’s na przykład prowadzi próby z maszyną do produkcji pizzy w jednej ze swoich lokalizacji w Berlinie. White Castle wdrożyło gigantyczne mechaniczne ramiona do przewracania hamburgerów (zwane Flippy) i smażenia frytek (Chippy) w lokalizacjach w całych Stanach Zjednoczonych. W pilotażowej restauracji w Fort Worth w Teksasie klientów McDonald’s obsługują prawie wyłącznie roboty.
Amerykański sklep z sałatkami Sweetgreen idzie na całość. W 2023 r. dyrektor generalny Jonathan Neman powiedział inwestorom, że spodziewa się zautomatyzowania każdej lokalizacji w ciągu pięciu lat.
Chipotle Mexican Grill również kupuje, testując kilka opcji, które mogą zostać wprowadzone w kanadyjskich lokalizacjach jeszcze w tym roku. “Mogą wykonywać to samo zadanie w kółko i w kółko z bardzo wysokim stopniem wydajności i sukcesu” – powiedział Curt Garner, dyrektor ds. technologii w Chipotle.
Kalifornijska firma eksperymentuje z maszyną o nazwie Autocado. Maszyna ta kroi, wydrąża i nabiera awokado, pomagając przygotować porcję guacamole w czasie o połowę krótszym niż człowiek. W planach jest dodanie do Autocado funkcji uczenia maszynowego, które ostatecznie pomogą mu ocenić jakość awokado bez pomocy człowieka.
Garner powiedział, że pracownicy mogą wtedy skupić się na mniej powtarzalnych zadaniach, przechodząc do innych ról w kuchni lub obsłudze klienta. Podkreślił, że praca stanie się łatwiejsza, dzięki czemu pozostali pracownicy będą mogli poświęcić więcej czasu na kontakt z gośćmi. Nie spodziewa się, że roboty zastąpią wszystkich pracowników Chipotle, ponieważ są pewne rzeczy, których maszyny nie są w stanie zrobić. “Nie uczą się tak jak ludzie. Nie są tak adaptacyjne do zmian w środowisku”.
Chociaż technologia ta jest wciąż droga, sieci fast-foodów zaczynają rozważać korzyści płynące z personelu, który może pracować przez całą dobę i nie będzie dzwonił po zwolnienia lekarskie. Garner powiedział, że sprzęt taki jak Autocado zwróci się w ciągu jednego do dwóch lat.
Restauracje tradycyjnie pozostają w tyle za innymi sektorami, jeśli chodzi o wprowadzanie robotów przemysłowych, choć mogą one potencjalnie zastąpić 82% miejsc pracy, zgodnie z jedną z prognoz konsultantów branżowych Aaron Allen & Associates. Niektórzy eksperci sugerują, że siła robocza jest na dobrej drodze do trwałego kurczenia się.
Dr Robin Yap, profesor zarządzania w George Brown College, powiedział, że chociaż technologia zwiększy możliwości innowacji, ostrzega, że kluczowe jest, aby pracodawcy planowali przekwalifikowanie swoich pracowników. Zasugerował, że firmy mogą przenieść pracowników do ról bardziej zorientowanych na klienta lub na stanowiska kierownicze. Mogą również zapewnić pracownikom szkolenia techniczne. “Być może staną się oni teraz technikami dla robotów, ponieważ ostatecznie potrzebna jest ich konserwacja. Chodzi mi o to, że są to maszyny, które nie działają wiecznie” – powiedział.
Yap przewiduje, że roboty staną się wszechobecne w ciągu zaledwie kilku lat, choć powiedział, że w całej historii ludzkości pracownicy zawsze byli w stanie dostosować się do zakłóceń. “Kiedy mieliśmy maszynę do pisania, kiedy mieliśmy telefon… wszystkie te rzeczy zmieniły naszą pracę. Nie jest więc niczym nowym, że nastąpią zmiany w miejscach, w których… potrzebni są ludzie”.