Polka porwana w Czadzie uwolniona. „Dwóch porywaczy zakończyło życie doczesne”
Polka porwana w Czadzie uwolniona. „Dwóch porywaczy zakończyło życie doczesne”
Szef BBN Jacek Siewiera przekazał w środę, że uwolniona we wtorek polska obywatelka – porwana wcześniej w Czadzie – jest bezpieczna i ma zapewnioną opiekę medyczną. Zaznaczył, że jej uwolnienie przebiegało w profesjonalny sposób.
Siewiera podkreślił w środę na antenie Polsat News, że we wtorek był w kontakcie z doradcą prezydenta Francji Emmanuelem Bonnem oraz szefem sztabu wojskowego gen. Fabienem Mandonem.
– Przekazał mi (gen. Mandon – red.) jeszcze w godzinach nocnych informacje o stanie lekarki, o tym, jak francuskie wojska specjalne realizowały operację, w której doszło do wymiany ognia – powiedział.
Pytany o to, czy uwolniona Polka dobrze się czuje, odpowiedział: – Tak, dzisiaj jest bezpieczna, pod opieką medyczną.
Dodał, że akcja była „dynamiczna” i „profesjonalna”. „Nie było strat po stronie francuskich operatorów, natomiast dwóch porywaczy zakończyło życie doczesne – przekazał szef BBN.
Agencja AFP poinformowała w niedzielę o porwaniu polskiej lekarki-wolontariuszki ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, administrowanego przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas. Dono Manga leży ponad 400 km na południowy wschód od stolicy kraju Ndżameny.
W poniedziałek rzecznik MSZ Paweł Wroński informował, że napastnicy podawali się za pacjentów, a z tego, co wiadomo, podłoże porwania miało „bardziej charakter kryminalny”. Zaznaczał, że resort pozostawał w stałym kontakcie z rodziną porwanej.
We wtorek wieczorem szef MSZ Radosław Sikorski poinformował o uwolnieniu Polki. „Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom” – napisał Sikorski na platformie X.