Trudna sytuacja kin studyjnych w Kanadzie
Trudna sytuacja kin studyjnych w Kanadzie
Nowy raport przedstawia potencjalnie ciemny obraz niezależnych kin w Kanadzie, ponieważ liderzy branży wzywają do większego wsparcia.
Network of Independent Canadian Exhibitors (NICE) opublikowała niedawno wyniki ogólnobranżowego badania dotyczącego stanu możliwości prezentacji niezależnych filmów w Kanadzie. Niezależnych, czyli nie wyprodukowanych w Hollywood, lub będących w opozycji do komercyjnego kina. W Polsce miejsca, gdzie prezentowano ambitną sztukę filmową nazywano kinami studyjnymi.
W Kanadzie po okresie zamknięcia sal kinowych w wyniku pandemii, kanadyjskie kina studyjne nie mogą osiągnąć równowagi finansowej. 60 procent respondentów stwierdziło, że na koniec ostatniego roku podatkowego odnotowały straty.
– Pandemia z medycznego punktu widzenia się skończyła, ale pandemia z perspektywy ekonomicznej, zwłaszcza w sektorach usług, jeszcze się nie skończyła – powiedział Jeff Knoll, dyrektor generalny Film.ca Cinemas – Przychody spadają, ludzie nie przychodzą tak często do kin, jakość filmów jest wątpliwa, a rząd federalny nie udzielił tak dużego wsparcia w związku z pandemią – wszyscy bardzo chcieli nam pomóc w okresie pandemi i dziękujemy im za to, ale kiedy ona się skończyła, nie było stałego wsparcia, co naprawdę pozostawiło nas w bardzo trudnej sytuacji.
Badanie NICE wykazało, że przeważająca większość respondentów wskazywała na wpływ wielu czynników – gdy producent filmu wymaga, aby jego film był odtwarzany na ekranie absolutnie w każdym czasie seansu przez okres do czterech tygodni – oraz wymóg, że kina studyjne muszą czekać aż sieć kin kkomercyjnych Cineplex zdejmie obraz z ekranów, by kina niezależne mogły je wyświetlać.
– Nie spodziewaliśmy się takiego splotu problemów, który bardzo utrudnił niezależnym kinom przetrwanie w Kanadzie – mówi Sonya Williams, dyrektor NICE – Wiele kin niezależnych nie mogło wziąć udziału w ubiegłorocznym wielkim filmowym otwarciu, jakim była prezentacja filmu „Barbenheimer”. Ludzie ciągle powtarzali, że hit kinowy powrócił, ale wiele niezależnych kin nie miało dostępu ani do „Barbie” ani do „Oppenheimera” przez wiele miesięcy. A jak już ten dostęp miały, to filmy te były też dostępne w Internecie na Prime czy Netflix.
Knoll dodaje, że te zasady wraz z dążeniem branży do przesyłania strumieniowego wywarły trwały wpływ.
– Po pierwsze, nie trzymamy filmu tak długo, co oznacza, że nie generujemy wystarczających przychodów, a poza tym film pojawia się zaledwie kilka tygodni, czasem miesiąc lub dwa po premierze kinowej. Wiele osób czeka gdy będą miały do niego dostęp na platformach internetowych, za które płacą – wyjaśnia – Jeśli Hollywood chce pozostać przy tym trybie dystrybucji, może przynajmniej pomóc nam w naszej branży, łagodząc niektóre z tych antykonkurencyjnych i bardzo trudnych praktyk biznesowych.
Z raportu wynika również, że 34 procent kin niezależnych to jedyna placówka kulturalna lub rozrywkowa w danej, często niewielkiej społeczności.
Fundusz Telefilm jest jednym z największych źródeł finansowania niezależnych kin, zapewniającym maksymalnie 5000 dolarów rocznie. Badanie wykazało, że większość właścicieli tych obiektów wzywała do większego wsparcia kin studyjnych ze środków publicznych w celu kontynuacji działalności dodając, że ryzyko zamknięcia tych placówek jest „bezpośrednie i realne”.
Na podst. Canadian Press i CityNews