Dramatyczny wzrost zachorowań na szkarlatynę
Dramatyczny wzrost zachorowań na szkarlatynę
Szkarlatyna, zwana też płonicą, masowo atakuje w polskich przedszkolach i szkołach. Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego mamy do czynienia z 15-krotnym wzrostem zachorowań w ciągu ostatnich dwóch lat. Eksperci wskazują, jak rozpoznać objawy i przestrzegają przed lekceważeniem niebezpiecznej choroby.
Szkarlatyna, na którą jeszcze 100 lat temu umierał co czwarty chory, zalicza swój historyczny powrót. Choć dziś dzięki dostępności antybiotyków nie jest już tak groźna, to w ostatnich latach liczba przypadków zachorowań dramatycznie wzrosła, a powikłania po przejściu tej choroby wciąż mogą być groźne.
Atakuje głównie dzieci w wieku przedszkolnym, jest chorobą bakteryjną, którą wywołują paciorkowce grupy A (Streptococcus pyogenes).
Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego od początku stycznia do końca marca tego roku odnotowano prawie 23,5 tys. przypadków zachorowań.
W analogicznych okresie w zeszłym roku było to nieco ponad 13 tys. przypadków, a między styczniem a marcem 2022 roku – jedynie 1434 stwierdzone zachorowania. W ciągu dwóch lat zaliczyliśmy w Polsce aż 15-krotny wzrost zachorowań.
– Mamy tzw. wyrównanie po okresie covidowym, kiedy oczywiście tych kontaktów międzyludzkich było mniej, część chorób była wtedy w odwrocie – tłumaczy Polsat News Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Pandemia Covid-19, która odizolowała wielu ludzi w domach, osłabiła populacyjną odporność na choroby i bakterie.
Lekarze ostrzegają. “Rozpowszechnił się toksyczny szczep”
– Z medycznego punktu widzenia jest to choroba niebezpieczna – przekonuje dr n. med. Paweł Grzesiowski. – Doszło do rozpowszechnienia takiego szczepu bakterii, który jest bardziej toksyczny niż przeciętny, jest to tzw. szczep brytyjski – dodaje ekspert ds. zagrożeń epidemicznych w Naczelnej Radzie Lekarskiej.
Niebezpieczne są również powikłania, które może wywołać płonica – choroby nerek i serca.
– Cały czas hospitalizujemy pacjentów z powikłaniami infekcji paciorkowcowych – mówi dr n. med. Lidia Stopyra, specjalistka w zakresie chorób zakaźnych ze Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie . – Nie bagatelizujmy żadnej sytuacji, gdy małego dziecka dochodzi do choroby z wysoką gorączką – dodaje.
Powikłania po szkarlatynie to m.in. choroby nerek i serca, trwałe uszkodzenie systemu odpornościowego.
Chorować mogą też dorośli – wtedy objawy przypominają anginę.
Szkarlatyna – objawy i leczenie
Objawy szkarlatyny obejmują: ból gardła, gorączkę, bóle głowy, obrzęk węzłów chłonnych i charakterystyczną wysypkę na skórze. Zwykle pojawia się na klatce piersiowej i rozprzestrzenia po całym ciele z wyjątkiem dłoni i podeszw stóp. Na policzkach chorego pojawia się rumień, ale skóra wokół ust i nosa pozostaje blada i tworzy tzw. trójkąt Fiłatowa.
To właśnie od ciemnoczerwonej, szkarłatnej barwy wysypki choroba nosi nazwę szkarlatyna. Po jej zejściu skóra może zacząć się łuszczyć.
Rodzice, którzy podejrzewają szkarlatynę u swoich dzieci, powinni zwrócić uwagę na język. Na początku choroby pokrywa się białym lub żółtawym nalotem, później język jest zaczerwieniony z mocno widocznymi brodawkami językowymi – przypomina skórkę truskawki lub maliny.
Szkarlatyna przenosi się drogą kropelkową, także poprzez dotknięcie przedmiotu, na którym znalazła się wydzielina chorego. Najszybciej rozprzestrzenia się w miejscach takich jak przedszkola i szkoły.
Na tę bakteryjną chorobę nie ma szczepionki – leczy się ja antybiotykami, kuracja zwykle trwa około 10 dni.