Donald Tusk: „Świat staje na krawędzi”
Donald Tusk: „Świat staje na krawędzi”
„Świat staje na krawędzi” – w tych słowach premier Donald Tusk skomentował atak Iranu na Izrael. „Dlatego polskie państwo musi być silne, społeczeństwo solidarne, armia dobrze przygotowana” – dodał. W nocy z soboty na niedzielę armia irańska wystrzeliła setki dronów i rakiet w kierunku Izraela. Jak przekazano, większość z nich zostało zneutralizowanych.
Premier Polski Donald Tusk odniósł się do nocnego ataku Iranu na Izrael.
„Sytuacja na Bliskim Wschodzie nie stanowi w tej chwili bezpośredniego zagrożenia dla Polski” – przekazał w mediach społecznościowych.
„Ale świat staje na krawędzi” – dodał premier.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Jak zauważył Tusk, „dlatego polskie państwo musi być silne, społeczeństwo solidarne, armia dobrze przygotowana, a pozycja międzynarodowa stabilna”.
Premier zakończył stwierdzeniem, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.
„Polska z całą mocą potępia ataki rozpoczęte przez Iran na Izrael. Wzywamy Iran i jego sojuszników do zachowania powściągliwości i natychmiastowego zaprzestania działań wojennych. Priorytetem jest zapewnienie stabilności i pokoju w regionie” – przekazało zaraz po ataku polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
BBN: Konieczne podjęcie działań zmierzających do deeskalacji
Do ataku Iranu odniosło się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
„Niepokojący rozwój wydarzeń związany z irańskim atakiem na Izrael jest pilnie monitorowany, także pod kątem zagrożeń dla bezpieczeństwa Polski” – przekazano w mediach społecznościowych.
„Atak był jawnym i wymagającym potępienia aktem przemocy. W ocenie prezydenta Andrzeja Dudy konieczne jest zaprzestanie dalszej agresji i podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do deeskalacji” – dodano.
Atak Iranu na Izrael. Przechwycono większość rakiet
Według sił zbrojnych Izraela Iran wystrzelił w nocy z soboty na niedzielę około 300 dronów i pocisków rakietowych, ale 99 proc. z nich zostało przechwyconych, co uznano za “znaczący sukces strategiczny”.
Wzrost napięcia między obydwoma krajami obserwowany był od 1 kwietnia. Wówczas doszło do ataku na irańską placówkę dyplomatyczną w stolicy Syrii. Jego celem był znajdujący się w pobliżu ambasady budynek konsulatu.
Zarówno media lokalne, jak i te kontrolowane przez Teheran obarczyły winą Izrael. W nalocie zmarło 11 osób, w tym dwóch wysokich rangą dowódców brygady Al-Kuds, należącej do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.