Andrzej Duda w Vancouver
Andrzej Duda w Vancouver
W piątek w Vancouver polski prezydent wziął udział w seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że agresja Rosji na Ukrainę ma wpływ na globalny system bezpieczeństwa. Jak mówił, Władimir Putin – rozpoczynając inwazję na Ukrainę – zniszczył architekturę bezpieczeństwa ustanowioną po zimnej wojnie.
Andrzej Duda podkreślił, że Polska przewidywała i ostrzegała przed takim scenariuszem od wielu lat, ponieważ my, Polacy, bardzo dobrze znamy mentalność Rosjan i ich sposób działania.
Wskazywał, że imperializm moskiewski, który narodził się w XV wieku, od tego czasu niewiele się zmienił: jego istotą jest stałe powiększanie terytorium kosztem sąsiadów lub sprowadzanie ich do poddaństwa i dominacji nad nimi.
Musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji
W ocenie prezydenta taka polityka Rosji nie zmieni się, nawet jeśli Putin opuści Kreml. – Prawdziwym problemem jest imperialna mentalność narodu rosyjskiego. I właśnie dlatego musimy zwyciężyć na linii frontu. Jeśli mamy nadzieję na jakiekolwiek zmiany w Rosji, musimy doprowadzić do jej wyraźnych strat militarnych. Rosjanie znają wyłącznie język siły i wyłącznie ten język rozumieją – powiedział Duda.
Zwrócił uwagę, że Rosja nie przejmuje się zbytnio zachodnimi sankcjami i ma wystarczającą ilość sił i zasobów, aby prowadzić długą wojnę na wyniszczenie. – To jeden z celów, jaki przyświeca Kremlowi: wciągnąć cały świat zachodni w bardzo długą wojnę i wyczerpać nasze społeczeństwa inflacją, nowymi falami uchodźców i nagłymi podwyżkami cen energii – uważa prezydent.
– To oznacza dla nas tylko jedno, musimy jak najszybciej dostarczyć Ukrainie broń, która pozwoli wypchnąć rosyjskich okupantów z ukraińskich ziem – oświadczył Duda. – Musimy konsekwentnie i szybko wzmacniać nasze siły i potencjał militarny NATO jako całości. Jest to jedyny skuteczny sposób odstraszania Rosji, bo Rosja nigdy nie atakuje silnych – dodał.
Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób. Jak mówił, niezbędne do tego jest odpowiednie zaplecze przemysłowe, także związane z produkcją broni i amunicji.
Prezydent mówił też, że rocznicowy szczyt NATO w Waszyngtonie musi pokazać gotowość Sojuszu do kolektywnej obrony, a jednocześnie zacieśnić relacje między NATO a Ukrainą.
– Oczekujemy, że Sojusz rozpocznie prace nad stworzeniem nowej strategii wobec Rosji, takiej, która będzie miała na celu jej powstrzymanie. Będziemy o tym rozmawiać na szczycie w Waszyngtonie i mam nadzieję, że zapadną w tej kwestii konkretne decyzje – oświadczył prezydent.
Wskazał, że na naszych oczach zachodzą globalne zmiany i NATO nie może sobie pozwolić na bycie biernym obserwatorem. – Musimy wszyscy indywidualnie, ale zarazem kolektywnie, budować potężne siły zbrojne, bo to zaowocuje zbiorowym bezpieczeństwem Sojuszu – podkreślił prezydent.
Stąd – wyjaśnił – jego propozycja, aby wszyscy członkowie Sojuszu podjęli decyzję o zwiększeniu wydatków na obronność z 2 do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy również ta kwestia powinna zostać omówiona na lipcowym szczycie NATO w Waszyngtonie.
Spotkanie z Polonią
Prezydent Andrzej Duda w Vancouver spotkał się również z przedstawicielami kanadyjskiej Polonii. Prezydent w swoim wystąpieniu wspomniał o trudnej sytuacji międzynarodowej w związku z toczącą się wojną w Ukrainie.
Prezydent w piątek zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary.
– Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna – mówił Andrzej Duda.
Jak ocenił, kanadyjska Polonia to licząca się społeczność. Świadczy o tym – wskazywał – ustanowienie przez władze w Kanadzie maja miesiącem polskiego dziedzictwa.
– Polska też o was pamięta. Dlatego że wy pamiętaliście o niej zawsze i pamiętacie o niej cały czas – dodał.
W swoim wystąpieniu wspomniał też o trudnej sytuacji międzynarodowej, w związku z toczącą się wojnie w Ukrainie.
– Trudne czasy przyszły na naszą część Europy, ale wierzymy w to, że damy radę. Dziękujemy państwu za wsparcie, bo także dzięki państwa wsparciu jesteśmy dzisiaj częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego, jesteśmy dzisiaj częścią wolnego świata – oświadczył Duda, dziękując kanadyjskiej Polonii za lobbing na rzecz dołączenia Polski do NATO.
Wcześniej, w piątek polski prezydent upamiętnił bohaterów powstania w Getcie Warszawskim, składając kwiaty przed pomnikiem pamięci o Holokauście oraz na grobie założyciela Kongresu Polonii Kanadyjskiej oddziału Kolumbia Brytyjska Jakuba Chaima Kaliskiego.
Duda mówił, że to “81. rocznica powstania, kiedy polscy Żydzi stanęli do walki z bronią w ręku przeciwko niemieckiemu okupantowi, przeciwko swoim katom”. – Walczyli o zwycięstwo? Nie. Tym zwycięstwem było nie dać się, choć to “nie dać się: najczęściej oznaczało śmierć – powiedział prezydent.
Na podst. Canadian Press i PAP